Od lat Short Waves Festiwal należy do moich ulubionych festiwali filmowych. W programie zawsze znajdzie się przynajmniej kilka wyjątkowych obrazów, a spektrum poruszanych problemów czy zastosowanych technik realizacyjnych jest bardzo duże. Nie inaczej było i tym razem, chociaż pierwszy pokaz mocno zniechęcił mnie do dalszego oglądania.