Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Uczucia precz!

Bonello rozgrywa każdą z części w nieco innej konwencji. Mamy więc melodramat, thriller i dystopię - o filmie Bestia pisze Bartosz Żurawiecki.

Młoda kobieta ma jasne podkręcone włosy, patrzy w bok, jej oczy wyrażają niepewność a nawet przestrach. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Francuski reżyser Bertrand Bonello w swoim najnowszym dziele proponuje nam frapujący eksperyment - opowieść zainspirowaną opowiadaniem Henry'ego Jamesa Bestia w dżungli. Film rozgrywa się na trzech przeplatających się płaszczyznach czasowych, które łączy Léa Seydoux. Aktorka wciela się w trzy postacie, ale zarazem trzy inkarnacje tej samej osoby: pianistkę z początku XX wieku, początkującą modelkę i urzędniczkę z niedalekiej przyszłości. W każdym z tych wymiarów kobieta spotyka mężczyznę nazwiskiem Louis Lewanski, z którym połączy ją nieoczywisty romans. Gabrielle roku 2044 musi mierzyć się z traumami i tragediami, które dotknęły dwie wcześniejsze bohaterki. Może jednak poddać się operacji wymazującej bolesną przeszłość.

Bonello rozgrywa każdą z części w nieco innej konwencji. Mamy więc melodramat, thriller i dystopię. Tworzy to jednak spójną całość, wciągającą swoim klimatem - onirycznym, niepokojącym, przesyconym egzystencjalnym lękiem przed apokalipsą. Nietrudno znaleźć w Bestii nawiązania do Davida Lyncha czy Leosa Caraxa, jednakże film ten jest niewątpliwie oryginalnym popisem wyobraźni francuskiego twórcy, wspartym świetnymi zdjęciami Josée Deshaies. Szczególnie zapada w pamięć sekwencja ukazująca płonącą i zarazem pogrążającą się w wodzie fabrykę lalek.

Bestia niesie też aktualne pytania, chociażby o to, czy sztuczna inteligencja przejmie władzę nie tylko nad naszym intelektem, ale i uczuciami. I czy bez uczuć, choćby i takich, które wiążą się z tragicznymi doświadczeniami, nadal będziemy ludźmi.

Bartosz Żurawiecki

  • Bestia
  • reż. Bertrand Bonello
  • premiera: 13.09

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024