Malta Festival ruszył pełną parą. Udowodnił to już pierwszy spektakl w ramach tegorocznego idiomu. Sekcja "Paradoks widza" rozpoczęła się od polskiej premiery spektaklu japońskiej grupy Miss Revolutionary Idol Berserker. Z wyjątkowo wielkim hukiem.
Malta Festival ruszył pełną parą. Udowodnił to już pierwszy spektakl w ramach tegorocznego idiomu. Sekcja "Paradoks widza" rozpoczęła się od polskiej premiery spektaklu japońskiej grupy Miss Revolutionary Idol Berserker. Z wyjątkowo wielkim hukiem.
Pełna emocji i głębokich podtekstów współpraca ormiańsko-turecka, eksperymenty polsko-pakistańskie, a wreszcie ludyczny duch Słowiańszczyzny i Karpat. W piątek na Etnho Porcie nie brakowało pięknych doznań.
Najnowsza książka Artura Domosławskiego to ponad dwadzieścia historii ludzi, którzy nie figurują w oficjalnych statystykach rządów państw, są nieobecni w medialnych narracjach i sumieniach większości. Żyją tak, jak gdyby nigdy nie istnieli. "Wykluczeni" - ludzie, którym przypadło żyć "z powietrza i łaski Boga". Autor był gościem Teatru Ósmego Dnia w miniony czwartek.
Wciąż za mało jest tego rodzaju przeglądów. Autorskich, realizowanych przez prawdziwych pasjonatów, przybliżających widzom nieznane w Polsce kinematografie. Takich jak "Kino afgańskie", przygotowane przez Annę Minkiewicz, które do poniedziałku można było oglądać w Nowym Kinie Pałacowym.
Dlaczego każdy prawdziwy filolog ma problem z uczestnictwem we mszy świętej i na czym polega fenomen "czerwonych uszu" wyjaśnił w piątek w Teatrze Polskim Stefan Chwin. Spotkanie to było ostatnim w tym sezonie z cyklu "Boskie narracje. O wierze, religii i bogach rozmowy z pisarzami".
- Upominamy się o pamięć i niechciane dziedzictwo - podczas dyskusji o poznańskiej synagodze w Teatrze Polskim mówiła Joanna Roszak, pisarka, badaczka literatury.
"W spirali" to kino na wskroś emocjonalne. Tutaj każde wydarzenie, sposób kręcenia ujęć, nawet najmniejszy fragment układanki podporządkowany jest intensywnej relacji dwójki bohaterów, którzy utknęli w spirali psychicznych zależności. Film przedpremierowo obejrzała poznańska publiczność.
Kim jest feministka? Czy feminizm to walka o równość czy o dominację kobiet? Jak daleko można posunąć się w przekraczaniu granic wyznaczonych przez patriarchat? O tych i wielu innych kwestiach dyskutowały w Centrum Amarant artystka i twórczyni memów Marta Frej oraz pisarka, związana z ruchem feminizmu - Agnieszka Graff.
Artystów pokazujących swe prace w Galerii Sztuki Rozruch łączy powiązanie zawodowe z Katedrą Rysunku, Malarstwa, Rzeźby i Sztuk Wizualnych Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej. Nie jest to jednak jedyne podobieństwo ich artystycznych dróg.
W Teatrze Animacji w wyjątkowy dzień - Dzień Dziecka, odbyła się wyjątkowa premiera. "Miłość nie boli, kolano boli", niby-spektakl, niby-koncert, to wydarzenie szczególne. Z połączenia pomysłów, talentów oraz entuzjazmu dzieci i dorosłych powstało radosne teatralno-muzyczne zajście, bez krzty mdłego moralizatorstwa i dydaktyzmu skierowanego przez dorosłych do dzieci, bez dziecięcej trywialności wymierzonej w dorosłych.
Wystawa prac Leona Tarasewicza w galerii Ego nie ma dedykowanego tytułu. Funkcjonuje pod enigmatyczną nazwą "Leon Tarasewicz". Sugerować to może, że prezentowana kolekcja ma pretendować do miana opus magnum artysty. To mylące przesłanki: poznańska ekspozycja prac Tarasewicza nie jest próbą podsumowania, a raczej prezentacją kolejnego, radykalnego, choć jednocześnie odwołującego się do tradycji, gestu artysty.
Spektakl Krawczyńskiego i Godowskiej pt. "Bataille i świt nowych dni" zadaje widzom pytanie - co zostaje z człowieka, jeśli odrzucimy warstwę uspołecznienia? Ale przypomina także o czymś chyba ważniejszym - jak ożywcze jest dla człowieka "nagie" doświadczanie siebie i świata. Doświadczanie chwili, kiedy się dzieje.
Festiwal Bliscy Nieznajomi - podczas którego odmienialiśmy słowo "wspólnota" przez wszystkie przypadki - zakończył się w niedzielę koncertem "Czarownica z Chwaliszewa" na placu przed Teatrem Polskim. Ale to nie jedyna bohaterka ostatnich festiwalowych dni.
Nowa Siła Kuratorska dobiegła końca. Seria kilkunastu wydarzeń rozciągniętych na przestrzeni maja udostępniała uczestnikom doświadczenia związane z teatrem, filmem, sztuką i... modą.
Nie ma chyba lepszego połączenia niż piękna, wybujała już o tej porze roku przyroda i muzyka jaką niesie festiwal Enter. Goście zapraszani przez Leszka Możdżera "do Poznania", za każdym razem są zaskoczeni miejscem odbywania się festiwalu i fantastyczną, zasłuchaną publicznością. - Tu nawet po trawie chodzi się na palcach, by nie przeszkadzać pięknie zasłuchanym w muzyce - mawia Możdżer.
Sztuka tworzona przez artystów i dla artystów. Wycinka Holzfällen w reżyserii Krystiana Lupy to gorzka próba rozliczenia się z pustosłowiem towarzyszącym postawom artystów.
Rozmowy o zbrodni na Wołyniu, urokach i przekleństwach macierzyństwa i współczesnych relacjach polsko-żydowskich. To wszystko w teatrze, na Bliskich Nieznajomych.
Krew, pot i łzy. Polityka i sztuka. Nienawiść, nietolerancja, niesprawiedliwość. To właśnie Flesh and Bone. Projekt Mike'a Reeda, który przypomina nam, że jazz zaczął się od społecznego protestu.
"Księżniczkę czardasza" w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza mogę polecić wszystkim, którzy potrafią oglądać spektakle przez palce. Tym, którzy mogą pójść na kompromis i zachwycając się niektórymi gagami, wyłączą uwagę podczas kilku scen pełnych sztampy i oczywistości.
25 lat temu ktoś zaryzykował, ktoś zaprosił na scenę, ktoś miał nadzieję, że w Polsce będzie miejsce na Raz Dwa Trzy. Przez ćwierć wieku zespół ten szedł własną drogą - trochę z dala od mediów, nieco na uboczu muzycznych trendów i z tekstami piosenek utkanymi z samej poezji.