Teatr Animacji po raz kolejny podjął próbę przekonania widzów do spektakli niekonwencjonalnych. W Ślimaku i Lwie... eksperymentuje z treścią. Autorem sztuki jest... pięciolatek.

- Zestawimy Koncert na orkiestrę Lutosławskiego z inspirowaną Beatlesami Abbey Road Rhapsody, czyli z Koncertem skrzypcowym napisanym przez skrzypka Guya Braunsteina - mówi Łukasz Borowicz**, dyrygent-szef Orkiestry Filharmonii Poznańskiej. - Czekamy też bardzo na koncerty pod batutą naszego głównego dyrygenta gościnnego, Paula McCreesha. Dyrygentem-rezydentem w tym sezonie jest oczekiwany przez publiczność i orkiestrę Ariel Zuckermann, który zaprezentuje się także jako... wirtuoz fletu - dodaje Wojciech Nentwig*, dyrektor Filharmonii Poznańskiej. O planach na kolejne miesiące sezonu 2022/23 i 75. urodzinach Filharmonii rozmawia z nimi Katarzyna Kamińska.

W ten weekend, między podjadaniem rogali świętomarcińskich, warto wybrać się do teatru! Na przykład na Wesele Mikołaja Grabowskiego, które pewnie nieraz zaskoczy zmyślnymi tropami lub balet Stabat Mater Teatru Wielkiego, który pozwoli odpocząć i ukoić zmysły. Na sceny powracają: A niech to Gęś kopnie! Teatru Animacji, Ulisses Teatru Polskiego czy Elektra Teatru u Przyjaciół. Koncerty zagrają m.in. Runforrest, Natalia Szroeder czy Andrzej Piaseczny. A co z dziećmi? Można je śmiało podrzucić do Teatru Animacji - pochłonie je spektakl Ślimak i Lew..., stworzony przez pięcioletniego Leona!

Tegoroczna edycja Konkursu im. Marii Dokowicz była wyjątkowa, bo gromadziła prace dwóch roczników dyplomantów - z 2021 i 2022. Motywem przewodnim był eksperyment, który - jak zaznacza kurator pokonkursowej wystawy Maciej Kurak - jest elementem twórczości umożliwiającym sformułowanie nowych sposobów komunikacji, co z kolei staje się elementem kształtowania kultury.

- Reakcja Indian jest bardzo różna - od wzruszającej akceptacji po wyrazy dezaprobaty, które wynikają z tego, że czasem widzą w internecie głupawe "zabawy w Indian" i myślą, że polskie Pow Wow są takie same. Gdy tu przyjeżdżają, przyznają, że czują się jak u siebie - mówi Krzysztof Mączkowski*, indianista, organizator jesiennego Pow Wow w Poznaniu.

Dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu, Tomasz Łęcki, pozostanie przez kolejnych siedem lat na tym stanowisku. Akt nominacji na kolejną kadencję wręczył mu 7 listopada Piotr Gliński, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego. Druga kadencja Łęckiego rozpocznie się 1 grudnia 2022.

- Wyspiański napisał Wesele językiem zdecydowanie ironicznym, z dystansem, humorem, przeplatanym z przerażeniem. Mamy dzieło z przełomu XIX i XX wieku mówiące o tym, że Polacy chorują na Polskę i że z tą przypadłością nikt nie potrafi sobie na dobrą sprawę poradzić - mówi Mikołaj Grabowski*, reżyser Wesela, którego premiera zainauguruje jubileusz stulecia Teatru Nowego.

Piątkowy, premierowy wieczór w Teatrze Wielkim w Poznaniu wypełnią dwa kompozytorskie spojrzenia i dwie chorograficzne realizacje motywu Stabat Mater. Szymanowski i Pergolesi - Cardim i Clug. Poruszające choreografie podejmujące temat cierpienia i żałoby, aż po afirmację życia. Od wstrzymującego oddech poczucia straty, po akceptację tego, co przynosi los.

Zamiast Imienin Ulicy Święty Marcin odbędą się w tym roku Dni Świętomarcińskie. Gruntowna przebudowa centrum miasta wymusiła na organizatorach tej jednej z najoryginalniejszych i najbardziej lubianych poznańskich imprez zmianę miejsca i formuły.

Talent, charyzma i wdzięk - te słowa najtrafniej opisują bohaterkę niedzielnego koncertu, który odbył się w ramach cieszącej się niegasnącym zainteresowaniem Ery Jazzu. Indra Rios-Moore, a wraz z nią jej świetny zespół, dokonali niemożliwego, fundując nam wszystkim w ten mroźny, listopadowy wieczór, prawdziwy błogostan.

Lombard położony na obrzeżach Bytomia jest największym tego rodzaju miejscem w Polsce i prawdopodobnie jednym z największych w Europie. I choć od lat jest na granicy upadku, to wciąż prosperuje, stanowiąc przy okazji centrum spotkań dla okolicznych mieszkańców. Opowiada o nim w debiutanckim pełnym metrażu Łukasz Kowalski.

- Pierwsze lata AIDS były przemilczane i to milczenie trwa w dalszym ciągu - mówiła w wywiadzie dla "Przekroju" Rebecca Makkai - Dlatego właśnie uważam, że potrzebujemy teraz więcej książek o AIDS, zwłaszcza napisanych przez ludzi, którzy pamiętają same początki epidemii (...). Wierzyliśmy jak nikt to opowieść o losach chicagowskiej bohemy lat 80., które naznaczyła wszechobecna śmierć. A także o solidarności w obliczu najgorszego. Już w najbliższą środę jej autorka będzie gościnią CK Zamek.

Artysta podczas wernisażu podkreślił, że nie inspiruje się rzeczywistością, on z rzeczywistości czerpie - wszak jest w niej pogrążony. Kruk rozumie rzeczywistość jako uniwersalną przestrzeń, na którą spoglądamy subiektywnie.

W atmosferę spokoju i dobrej melancholii wprowadza najnowszy tomik Tomasza Dalasińskiego Sztuka zbierania mgły. Taka lektura, poetycki spryt, doznania, na jakie pozwala ten język, to ważne przeniesienia uwagi ze zmęczonego nowoczesnością świata w przestrzenie obserwacji, niemalże zatrzymania.

- Gdzie jesteście? - W Teatrze Animacji! - mali widzowie nie mieli problemu z odpowiedzią na pierwsze pytanie. Na kolejne - co to właściwie jest ta animacja i czy ma coś wspólnego z reanimacją, odpowiedział już sam Marcin Ryl-Krystianowski, aktor i współreżyser spektaklu Skok na księżyc, który prezentowany był gościnnie na Scenie Witraż.

W zasadzie gra idzie dziś o to, czy to ona nas zje, czy jednak zdołamy nad nią zapanować zanim będzie za późno - takie mam refleksje wokół technologii po lekturze książki Natalii Hatalskiej Wiek paradoksów.

W środę, 2 listopada zmarł Romuald Połczyński. Był inicjatorem Koncertów Poznańskich oraz redaktorem naczelnym dawnego dziennika popołudniowego "Express Poznański". Odszedł w wieku 89 lat.

Gwiazdą jesiennej gali Ery Jazzu jest w tym roku Indra Rios-Moore. Sympatycy stylowej kobiecej jazzowej wokalistyki z całą pewnością będą zachwyceni!

Farhadi ma niezwykły dar komplikowania i niuansowania historii, które opowiada i które z pozoru wydają się proste i oczywiste - o filmie Bohater pisze Bartosz Żurawiecki.

Zasadniczy problem z gotyckim rockiem i metalem jest taki, że często jest on zwyczajnie... tandetny. Nie każda kapela jest drugim Paradise Lost, Type O Negative czy The Sisters Of Mercy i nie każda wie, że forma nigdy nie powinna górować nad treścią. No i podobno smaku nie da się nauczyć... I choć polski Closterkeller również ma swoje grzeszki, to w dyskografii zespołu Anji Orthodox jest zbyt wiele perełek, by nie zasłużył sobie na miano kultowego. Jedną z nich jest Blue - kapitalny album, który zabrzmi z całą mocą w "Bazylu", podczas specjalnego koncertu grupy w ramach 30-lecia jego wydania.