Dla jednych mroczne i niepokojące, dla innych oniryczne i baśniowe, dla samego autora - romantyczne. Twórczości Beksińskiego można się lękać albo ją podziwiać, nie sposób jednak pomylić jej z żadną inną. Malarz należy bowiem do nielicznego grona artystów, którym udało się wypracować własny, indywidualny i bezbłędnie rozpoznawalny język w sztuce. Etapy dochodzenia do finalnego geniuszu i mniej znane jego miłośnikom rozdziały artystycznego dojrzewania doskonale unaocznia otwarta właśnie w Starym Browarze wystawa o dobrze oddającym jej charakter tytule Beksiński nieznany.