Francesca Tandoi - włoska pianistka jazzowa, wokalistka i aranżerka, coraz częściej określana mianem wschodzącej gwiazdy europejskiego jazzu - powraca do poznańskiego Blue Note, by ponownie udowodnić, że jej koncerty są niezapomnianym przeżyciem. Jej osobowość, zdolność do przekazywania emocji i wrodzony urok sprawiają, że w słowach krytyków o jej dominacji na międzynarodowej scenie tego gatunku nie ma cienia przesady.
- Czasami wystarczy jeden gest niezgody, tak jak u Maryli. Podczas wręczenia medali tylko ona nie wykonywała gestu hitlerowskiego pozdrowienia. Po ceremonii została zaproszona do loży Hitlera i tam z uśmiechniętym führerem zrobiono jej zdjęcie, które stało się przepustką do ratowania ludzi z obozu. Czasami jest trochę tak - o tym też jest spektakl, że niezależnie od wieku, wykształcenia czy roli, jaką się pełni, jeden gest, nie od razu, ale może zmienić nasze własne albo innych życie - mówi Anna Rozmianiec, która swoje ostatnie urodziny świętowała monodramem "Maryla - ku przestrodze". W rozmowie towarzyszy jej Agnieszka Mikulska z Teatru Fuzja.
Kapituła jednego z najważniejszych wyróżnień literackich w Polsce otwiera nabór do 11. edycji. Zgłoszenia można nadsyłać do 15 lutego 2025 r.
Mierzenie się z klasykiem zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko. Jaki by on nie był, istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że odmieniano go już przez wszystkie przypadki. Wystawiano w zgodzie z "konwencją" i poza nią, uwspółcześniano i pozostawiano w czasach zamierzonych, drastycznie skracano i wydłużano, wtrącając sceny dopisane, które z założenia wywrócić miały wszystko do góry nogami...
Nie ulega wątpliwości, że muzyka elektroniczna coraz częściej dryfuje w stronę bezosobowych algorytmów i coraz większego wsparcia AI. Na tym tle Jan Blomqvist przypomina, że w środku pulsującego beatu wciąż może bić autentyczne serce. Jego twórczość, będąca syntezą melodyjności i klubowej energii, stoi pod znakiem w pełni współczesnych, a jednak uczuciowych brzmień z kręgu melodic techno i progressive house. Do Poznania berlińczyk zawita, by zaprezentować premierowe utwory z nadchodzącego, zaplanowanego na luty albumu "Mute" (2025).
Organizacja wystawy to poważna sprawa. Żeby zrobić wystawę z prawdziwego zdarzenia (innych nie uznajemy) trzeba rzecz jasna posiadać obiekty, które zostaną wystawione. Również prawdziwe. Jeśli ktoś podejmuje się organizacyjnego trudu przygotowania ekspozycji z takowymi - bo inaczej tej drogi przez mękę nazwać nie można - musi liczyć się, że inni będą mu mniej lub bardziej umyślnie rzucać mu kłody pod nogi. A zaskakująca natura ludzka objawi się w pełni swej marności. Gra jest jednak warta świeczki.
Irańsko-turecka animacja "Delfinek i ja" to historia ze zmarnowanym potencjałem. Pełna możliwości opowieść o przyjaźni człowieka z delfinem i pięknie oceanu została przyćmiona przez przypadkowe dialogi i chaotyczną fabułę. A szkoda, bo mogłaby być dobrą pozycją edukacyjną dla dzieci, która jednocześnie uczy - o pięknie i wartości przyrody, i bawi - szalonymi przygodami bohaterów.