
Ilekroć ulicą Garbary dojeżdżam od Cytadeli i Starej Rzeźni do ulic Estkowskiego i Małe Garbary - przypomina mi się Jurek Janowski. Poznański chłopak, Żyd, kibic piłki nożnej i lekkiej atletyki, miłośnik Kiepury i bywalec poznańskiej opery. Wyjechał z Poznania w 39 roku, ale do końca życia pałał miłością do rodzinnego miasta.