Lecha Raczaka, reżysera i współzałożyciela Teatru Ósmego Dnia, który zmarł nagle w 2020 roku, będziemy upamiętniać już po raz piąty podczas Festiwalu Teatrów Podwórkowych - Gra z Teatrem. Pierwszy spektakl - 21 sierpnia.
Lecha Raczaka, reżysera i współzałożyciela Teatru Ósmego Dnia, który zmarł nagle w 2020 roku, będziemy upamiętniać już po raz piąty podczas Festiwalu Teatrów Podwórkowych - Gra z Teatrem. Pierwszy spektakl - 21 sierpnia.
Historia Romea i Julii, bodaj najpowszechniej znany topos nowożytnej literatury, jak wiele arcydzieł ma nieograniczoną zdolność inspirowania różnych twórców i przenikania do nawet odległych przestrzeni kulturowych. Jej różnej maści odsłony powstają na niemal wszystkich kontynentach. Spektakle teatrów repertuarowych i alternatywnych, opery, balety, musicale i filmy, które przyglądając się dziejom nieszczęsnych kochanków, wykorzystują motywy szekspirowskie z różnym natężeniem, ale zawsze mogąc liczyć na zainteresowanie widzów. Komplet na widowni i stojąca owacja po premierze baletu "R + J Romeo i Julia" zrealizowanego przez Roberta Bondarę w poznańskim Teatrze Wielkim znakomicie potwierdza tę tezę.
Czy najgorsze scenariusze mogą wzbudzać zainteresowanie publiczności? Oczywiście! Zwłaszcza w przypadkach, kiedy nie chodzi o narracyjne niedoskonałości, błędy czy logiczne mielizny, niekonsekwencje albo inne problemy z narracją, a o fatalny przebieg ukazywanych zdarzeń. Lubimy, kiedy inni mają gorzej niż my. Chociaż wybór angielskiego tytułu dla projektu performatywnego "Worst Case Scenario" jednoznacznie sugeruje, że jego realizatorkom i realizatorom nie chodziło o absurdalne rozwiązania czy wewnętrzne nieścisłości i słabości scenariusza, projekt Aleksandry Jakubczak realizuje obie obietnice wpisane w polskie brzmienie swojego tytułu.
"Śmierć Chopina" to kolejny po "Cudzoziemce" Marii Kuncewiczowej w reżyserii Katarzyny Minkowskiej oraz "Śmierci Jana Pawła II" autorstwa Jakuba Skrzywanka nekroperformans w repertuarze Teatru Polskiego w Poznaniu. Nie ma tu jednak mowy o powtarzaniu tych samych, zgranych motywów - choćby dlatego, że przedstawienie Piotra Sędkowskiego sięga odważnie po język choreografii, marginalizując rolę dialogów. "Śmierci Chopina" bliżej wszakże do pierwszego z wymienionych spektakli, gdyż twórców nie interesuje samo tylko umieranie kompozytora, ale też bilans jego życia. Akcja rozpoczyna się więc w roku 1849, ale dość szybko przenosi się wstecz, aż do dzieciństwa i młodości pianisty.
Filip Pawlak w "Czy możesz mi pomóc?" kieruje naszymi nastrojami, a jego starania dążą do stworzenia przyjaznej atmosfery. Wszystko dzieje się wobec zebranych osób, trochę jak spowiedź, trochę autobiograficzna opowieść, momentami trochę jak stand up. Spotkanie przy cieście i herbacie - z artystą, znajomym, kolegą. Jest familiarnie i przyjemnie. Ale czy na pewno?
"Turandot" Giacoma Pucciniego to baśń okrutna. W wersji Rana Arthura Brauna, wystawionej na scenie Teatru Wielkiego, staje się widowiskiem z pogranicza rytualnego horroru i cynicznej gry o władzę. Estetyka przedstawienia czerpie z orientalistycznych, japońsko-chińskich klisz, sztuki cyrkowej, a nawet konwencji gier wideo, przypominając momentami senny koszmar. Smok ziejący ogniem, akrobaci i baletnica tańcząca z mieczem, odcięte głowy prezentowane z ironicznym uśmiechem - Braun nie unika w swej inscenizacji dosadności, stawiając przede wszystkim na widowiskowość. Nawet jeżeli to nie jest szczyt artystycznego wyrafinowania, to opera ta na pewno nie pozostawi nikogo obojętnym.
- W tym roku zdecydowałyśmy się wybrać temat "światła", który traktujemy w sposób szeroki i wieloznaczny. Czujemy mocno, że to, co rozjaśnia i prowadzi ku lepszemu, jest nam wszystkim obecnie bardzo potrzebne. Chcemy, by ten pozytywny przekaz niósł się razem z naszym festiwalowym programem w świat - mówi Alicja Morawska-Rubczak z Art Fraction Foundation, organizatorka Festiwalu Najmłodszych. Wydarzenie rozpocznie się 3 lipca w Teatrze Animacji.
Drugi (i ostatni) weekend 35. odsłony Malta Festival upłynął pod znakiem twórczości Agnieszki Holland, jednej z najbardziej znanych polskich reżyserek filmowych i teatralnych. Publiczność w ramach pokazów z cyklu "Kino kobiet" miała okazję powrócić do dwóch dzieł Holland, mianowicie "Kobiety samotnej" i "Europa Europa".
Przygotowania do rodzinnego obiadu. Wracająca w pośpiechu z pracy matka wyciąga mrożonki, a wściekła na wszystko i wszystkich starsza siostra szuka zapamiętale ładowarki do telefonu. Główna bohaterka - Zośka - stara się skrycie wykonać zadanie domowe przyniesione ze szkoły i nakręcić krótki filmik o tym, że jej rodzina jest wyjątkowa. Wspólny posiłek kończy się katastrofą - narastającą frustracją i wzajemnymi pretensjami. Brzmi znajomo? Dla tych, którzy mają w domu nastolatki - i dla nich samych - na pewno tak. I właśnie z myślą o nich powstał w Teatrze Animacji spektakl "Czarna owca, biały kruk" - ciepły, mądry i bardzo sprawnie zrealizowany.