Stojąc przed wyborem, którym artykułem z prasy mniej lub bardziej dawnej powinnam się posłużyć w tym odcinku, na którym autorze podeprzeć, miałam niebywałą trudność z podjęciem decyzji. Kąsać dzisiaj kogoś lub coś, chociażby los? Czy też z godnością machnąć ręką w geście właściwym ludziom, którzy nie tyle nie dbają już o pewne sprawy, co zwyczajnie zdają sobie sprawę, że będzie i tak jak dziś, nieco nostalgicznie, i będzie też całkiem inaczej, przyjdzie kiedyś nowe, bo przecież koniec końców jakieś przychodzi zawsze?