Bohaterowie budzą naszą sympatię, sami też okazują sobie dużo miłości i zrozumienia. Wielka historia wkracza do życia tej małej wspólnoty, ale niczego w niej nie zmienia - o filmie "W ukryciu" pisze Bartosz Żurawiecki.
Bohaterowie budzą naszą sympatię, sami też okazują sobie dużo miłości i zrozumienia. Wielka historia wkracza do życia tej małej wspólnoty, ale niczego w niej nie zmienia - o filmie "W ukryciu" pisze Bartosz Żurawiecki.
"Punkty zwrotne" to dobra propozycja na leniwe letnie popołudnie, jeśli chcecie akurat odpocząć od kina efekciarskiego, pełnego dynamicznej akcji, szybkich zmian tempa i innych świecidełek odwracających uwagę od istoty ekranowej historii. Pozycja obowiązkowa dla fanów detektywistycznych łamigłówek i psychologicznych niuansów.
Indyjska reżyserka Payal Kapadia, zdobywczyni Grand Prix Festiwalu w Cannes, portretuje zwyczajne życie trzech mieszkanek Mumbaju, nie uciekając się do formalnych sztuczek. Jak stwierdziła kilka lat temu w jednym z wywiadów, w codzienności zawiera się wystarczająco dużo poetyckiego potencjału.
"Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia" to propozycja dla tych, którzy są już zmęczeni. Ciągłym pośpiechem, pracą ponad siły, zdobywaniem kolejnych konsumpcyjnych trofeów, źle pojętym udowadnianiem swojej wartości kosztem wolnego czasu i dobrostanu. To film medytacyjny, wcale nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Te półtorej godziny w ciemnej, odciętej od zgiełku miasta sali kinowej, w połączeniu z pięknymi kadrami przyrody, relaksacyjną muzyką i przesłaniem Dalajlamy, może być naprawdę ożywcze.
Abel Tesfaye, kanadyjski muzyk, zapowiedział, że "Hurry Up Tomorrow" będzie jego ostatnim albumem wydanym pod pseudonimem The Weeknd. Film pod tym samym tytułem co wspomniany album odzwierciedla swego rodzaju przełom w jego karierze - traktuje bowiem o kryzysie, przemianie i pragnieniu wejścia na nową ścieżkę, zarówno życiową, jak i artystyczną.
22. edycja Millenium Docs Against Gravity upłynęła pod hasłem "Między nami cały świat". Moje podejście do doświadczania festiwalu jest każdego roku dość podobne. Zazwyczaj dokonuję wieloetapowej selekcji produkcji, bo choć chciałabym obejrzeć więcej dokumentów, to zwyczajnie nie jestem w stanie. Ważne jest dla mnie, by zdecydować się nie tylko na seanse polityczne, ale także związane ze sztukami wizualnymi, działalnością kobiet i - last, but not least - poruszające tematy dziwaczne czy też absurdalne. Poniżej przedstawiam subiektywną listę TOP 3. Wybory te, choć może nieoczywiste, polecam Waszej uwadze w obliczu zbliżającej się odsłony MDAG w wersji online.
Podczas 22. Festiwalu Filmowego Millennium Docs Against Gravity obejrzałam trzy dokumenty: "Ocean, nasz dom", "Kwiat ośmiu gór" i "Opowieści z dalekiej Północy". To, co widzowie czuli podczas seansów - od wstrząsu po euforię, jest pokłosiem ekstremalnych decyzji, jakie podejmowali ich bohaterowie.
22. Millennium Docs Against Gravity po raz szósty odwiedzi Poznań. Tegoroczne hasło wydarzenia to "Między nami cały świat". Od 9 do 18 maja najlepsze ekranowe dokumenty, poruszające m.in. tematy ze świata polityki, kultury czy sportu, będzie można oglądać w kinie Muza, a od 20 maja do 2 czerwca online.
- Reżyser Steven Soderbergh wymarzył sobie szpiegowską intrygę jakby żywcem wyjętą z kart powieści Johna le Carrégo - o filmie "Szpiedzy" pisze Przemysław Toboła.
- Wiarygodność, z jaką aktorzy przedstawiają tę opowieść, świadczyłaby niestety o tym, że opisane tutaj patologie nie są im obce - o filmie "Utrata równowagi" pisze Bartosz Żurawiecki.
"Surfer" to dziwny film. Trochę jak pierwszy "John Wick", w którym tytułowemu bohaterowi zabijają psa, więc coś w nim pęka i zaczyna się mścić, tylko że tu owo "zabicie psa", składające się z serii upokorzeń, zniewag i kolejnych aktów przemocy skierowanych w stronę bohatera, jest rozciągnięte na długą sekwencję rozbudowanych scen, a postać grana przez Nicolasa Cage'a uparcie zachowuje względny spokój, bo ma nadzieję, że problem da się załatwić racjonalnie i pokojowo. I jeśli ktoś po tym opisie zacznie myśleć, że wie, czego się dalej spodziewać po fabule, to muszę go zmartwić...
Głośno zapowiadany jako film z rolą życia Pameli Anderson "The Last Showgirl" rozczarowuje. Wprawdzie wizualnie jest atrakcyjny (i to wcale nie za sprawą piór, kryształków i brokatu) i nie idzie na skróty fabularnie (co się chwali), ale jednak szum, jaki powstał przy okazji jego premiery wokół rzekomego odkrycia po latach talentu aktorskiego Anderson, jest zdecydowanie na wyrost - na niekorzyść dla samej Pameli.
Wnuczka słynnego reżysera Francisa Forda Coppoli - Gia też kręci filmy, i to z jaką obsadą! Pamela Anderson, Jamie Lee Curtis, Kieran Shipka, Billie Lourd czy Dave Bautista zagrali w skromnej produkcji z budżetem 2 milionów dolarów i... 18 dniami zdjęciowymi. Scenariusz "The Last Showgirl" to adaptacja sztuki teatralnej "Body of Work", którą autorka Kate Gersten przełożyła na język filmu. Inspiracją były losy sławnej rozbieranej rewii z Las Vegas Strip, "Jubilee!", która była wystawiana przez 35 lat, od 1981 do 2016 roku. Główna tancerka, Linda Green, występowała od jej premiery przez 23 lata bez przerwy.
Brazylijskiego reżysera Karima Aïnouza znamy przede wszystkim z dwóch filmów. Debiutanckiego "Madame Satã" (2002) - biograficznej opowieści o João Francisco dos Santosie, słynnej drag queen, oraz "Niewidocznego życia sióstr Gusmao" (2019) - adaptacji epickiej powieści Marthy Batalhy rozgrywającej się w Brazylii na przestrzeni kilku dekad drugiej połowy XX wieku. Aïnouz ma też w swoim dorobku anglojęzyczną, kostiumową "Regentkę" z Judem Lawem w roli króla Henryka VIII. Film ten można obejrzeć na platformach streamingowych.
Ryan Coogler nie jest reżyserem z pierwszej lepszej łapanki - ma już na koncie znane i lubiane blockbustery, jak "Creed: Narodziny legendy", "Czarna Pantera" czy "Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu". Wspomniane filmy były jednak częściami franczyz, czy to "Rocky'ego", czy filmowego uniwersum Marvela. "Grzesznicy" to natomiast oryginalna historia, która pozwoliła Cooglerowi pokazać pełnię twórczego potencjału.
Francuska aktorka Céline Sallette, która zagrała do tej pory w około sześćdziesięciu produkcjach, na swój pełnometrażowy debiut reżyserski wybrała fabularyzowaną opowieść biograficzną o malarce i rzeźbiarce Niki de Saint Phalle.
Książki Williama S. Burroughsa często są uznawane za niezwykle trudne bądź nawet niemożliwe do przełożenia na język filmowy. Davidowi Cronenbergowi udało się co prawda z "Nagim lunchem", ale mowa tu o wybitnym reżyserze w szczytowej formie. Czy Luca Guadagnino podołał historii opisanej w powieści wydanej w Polsce pod tytułem "Pedał"?
Kino amerykańskie przyzwyczaiło nas do dramatów rodzinnych, w których najgorętsze nawet konflikty prowadzą summa summarum do pojednania i krzepiącego happy endu. Tymczasem niemiecki scenarzysta i reżyser Matthias Glasner rozdrapuje rany i ani myśli nas pocieszać. O filmie "Symfonia o umieraniu" pisze Bartosz Żurawiecki.
W "Młodości" Paolo Sorrentino prowadził filmowy dialog między młodzieńczą urodą a dojrzałością, głównie przyglądając się tej pierwszej z perspektywy drugiej. W "Bogini Partenope" odwraca perspektywę - to spragniona życia młodość przygląda się dojrzałości.
- Bohater umiera. Po raz pierwszy i jeszcze piętnaście razy. Po każdej śmierci jego ciało zostaje odtworzone z odrobiną dodatkowej życiowej mądrości - o filmie "Mickey 17" pisze Przemysław Toboła.