Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

Gwałt na scenie

- Wiarygodność, z jaką aktorzy przedstawiają tę opowieść, świadczyłaby niestety o tym, że opisane tutaj patologie nie są im obce - o filmie "Utrata równowagi" pisze Bartosz Żurawiecki.

Młoda dziewczyna pochyla się do przodu żywo gestykulując. Ma otwarte usta, coś mówi. Zdjęcie jest lekko ziarniste, nieco rozmazane. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Jakiś czas temu przez media przetoczyła się dyskusja na temat nadużyć i nieetycznych metod nauczania stosowanych w szkołach teatralnych. Kilku pedagogów zostało zawieszonych, kilku innych zwolnionych. Sprawa przycichła, co nie znaczy, że problem zniknął. Na tej kanwie debiutujący w długim metrażu reżyser Korek Bojanowski wraz ze scenarzystką Katią Priwieziencew stworzyli film zatytułowany "Utrata równowagi". Otwiera go cytat z wypowiedzi słynnego polskiego aktora, Tadeusza Łomnickiego: "Ja was muszę zgwałcić, żeby życie was nie zgwałciło". Potem oglądamy, jak to gwałcenie wygląda w rzeczywistości.

Główną bohaterką jest Maja (Nel Kaczmarek), studentka ostatniego roku akademii teatralnej. Dziewczyna nie bardzo wierzy, że po studiach uda się jej utrzymać w zawodzie, zresztą upokorzenia na kolejnych castingach odebrały jej pewność siebie. Musi jednak wraz z kolegami przygotować spektakl dyplomowy, Szekspirowskiego "Makbeta". Pomaga im w tym charyzmatyczny reżyser, Jacek (Tomasz Schuchardt), na którym ciąży oskarżenie, że doprowadził kiedyś jedną ze studentek do samobójstwa. Nieoczekiwanie Maja obejmuje rolę Lady Makbet. Czyżby szczęście wreszcie się do niej uśmiechnęło? Nic bardziej mylnego. W filmie obok Kaczmarek wystąpiło kilku innych młodych adeptów sztuki aktorskiej. Wiarygodność, z jaką aktorzy przedstawiają tę opowieść, świadczyłaby niestety o tym, że opisane tutaj patologie nie są im obce.

Bartosz Żurawiecki

  • "Utrata równowagi"
  • reż. Korek Bojanowski
  • premiera: 9.05

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025