"Emocje sięgają zera!" - grzmiała Maria Magierska w recenzji dla "Książek. Magazynu do czytania", opisując ładunek emocjonalny debiutu Małgorzaty Żarów. O wiele więcej entuzjazmu wykazała Emilia Dłużewska w "Wysokich Obcasach". "A jednak się udała" - pisała o książce. A zatem czytać czy nie czytać Zaklinanie węży w gorące wieczory? Czytać. Ale mając na uwadze, że to jedna z tych pozycji, które żyją krwistymi kawałkami, a nie misterną konstrukcją fabuły. To, co w książce o przygodach pre-apokaliptycznej sexworkerki najlepsze, autorka przemyca bowiem w interludiach, niezręcznych momentach, gdy obiektyw skierowany zostaje na podglądających.