Wystawa "Zooom. Personal is political" (czyli "to, co osobiste, jest polityczne") w Galerii Miejskiej Arsenał prezentuje sztukę kobiet zgrupowanych czy - co wydaje się bardziej odpowiadać założeniom pomysłodawczyń i uczestniczek przedsięwzięcia - zsieciowanych w MalerinnenNetzWerk Berlin-Leipzig (MNW). Choć grupę tworzą artystki pochodzące z Niemiec, do udziału w wystawie i poprzedzającej ją inicjatywie zaproszono także twórczynie z Polski.
Tym razem wyjścia były dwa: albo zachwyci albo zażenuje. Akt wandalizmu na epopei narodowej brzmi kusząco, spektakl w formule koncertowo-musicalowej trochę zaczyna niepokoić, ale dopiero z dopisku "...tylko że rapowy" wieje grozą w teorii bardzo słusznej i wartościowej teatralnej misji trafienia do młodych, która w praktyce zbyt często jednak przybiera karykaturalną, cringową formę.
Zdaniem wielu słuchaczy Kuba Karaś - artysta, producent muzyczny i multiinstrumentalista młodego pokolenia - to obecnie jedno z najciekawszych nazwisk na polskiej scenie muzycznej. Już od młodzieńczych lat wiedział, czego chce, a jego twórczość rozwijała się od indie rocka po syntetyczne brzmienia electro-popu. Angażuje odbiorcę na wielu poziomach - bez względu na to, czy działa w ramach The Dumplings, duetu Karaś/Rogucki, czy w projektach solowych. W Poznaniu zagra w pojedynkę - w klubie w_sercu zaprezentuje specjalny didżejski set!
Quentin Dupieux jest reżyserem "par excellence" surrealistycznym. Wiernym uczniem Salvadora Dalego i Luisa Buñuela. Chyba jedynym twórcą światowego kina, który konsekwentnie i kurczowo trzyma się tego stylu. Nie inaczej rzecz wygląda w najnowszej produkcji Francuza, "Daaaaaalí!", którego bohaterem jest, jak można się domyślić, Salvador Dalí. Trudno o bardziej bezpośredni hołd złożony swojemu idolowi. Pisze Bartosz Żurawiecki.
Dla poznańskiej humanistyki postać legendarna - ojciec założyciel filmoznawstwa na UAM. Uczeń Jerzego Ziomka, wykładowca i autor niezliczonych publikacji o filmach, mediach i sztuce, juror niezliczonych konkursów. Jednak nie tylko teoretyk, ale i praktyk - to on odkrył najstarszy znany polski film fabularny i wiele innych perełek wczesnej polskiej kinematografii. Ostatnio, jako prozaik, uraczył nas monumentalną powieścią historyczną "Wiwat! Saga wielkopolska". W czwartek - 13 lutego, gościem Biblioteki Raczyńskich będzie profesor Marek Hendrykowski.
A może lektura lekka, łatwa i przyjemna? Tak! Dajmy sobie na to czas i przestrzeń. Inaczej nie sposób przebrnąć przez kolejny już listopad, czwarty z rzędu: po listopadzie - listopadzie, listopadzie - grudniu, listopadzie - styczniu, mamy wszak listopad - luty. Szaro, buro i ponuro, w dodatku zimno i ble. A dobra książka jest dobra na wszystko!
- Wszystko zaczęło się od potrzeby spotkania w gronie znajomych, by zgodnie z turystyczną tradycją usiąść razem i pośpiewać. Chcieliśmy kawałek podróżniczego życia przenieść do miasta - mówi Michał Romanowicz, współorganizator "Poznańskiego Śpiewogrania" - oddolnej inicjatywy muzycznej, która obchodzi właśnie drugie urodziny. Słucha Paweł Binek.
Ten szarobury weekend można spędzić w domu, tylko... czy na pewno warto? Pomimo lutowych temperatur, na deski teatru przebojem wskakują muppety ("Avenue Q" w Teatrze Muzycznym), maskotki z komiksu "Wielki, zły lis" (Teatr Animacji), a także muzycy: Michał Obrębski, Paktofonika, Mikromusic czy Clan of Xymox. Bardzo ciekawie zapowiada się także oferta wydarzeń na kolejny tydzień - z myślą o czytelnikach wybieramy koncerty, spotkania i warsztaty, na które możliwy jest wstęp wolny! Zapraszamy do przeglądu "Kultury na weekend".