Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Podwojona wrażliwość

Dwa poprzednie filmy Agnieszki Smoczyńskiej, tak od siebie różne - rozbuchane audiowizualnie Córki dancingu i psychologiczna Fuga - uczyniły z reżyserki doskonałą kandydatkę do podjęcia próby artystycznego zrozumienia złożonych osobowości sióstr Gibbons.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Nagrodzone Złotymi Lwami w Gdyni Silent Twins, oparte na wydanej u nas niedawno książce Marjorie Wallace Milczące bliźniaczki, to historia dwóch sióstr, które w wieku kilku lat przestały werbalnie komunikować się ze światem zewnętrznym. Nie wiadomo, czy za przyczyną takiej decyzji dziewczynek stała przymusowa przeprowadzka do Walii, dręczenie przez szkolnych rówieśników czy traktowanie ich, nawet w obrębie domowego ogniska, jak jedną osobę. Zapewne był to konglomerat różnych czynników - ważne, że Jennifer i June pewnego dnia zaczęły komunikować się wyłącznie ze sobą. Obie odznaczały się głęboką wrażliwością, czego nie dostrzegali ani rodzice, ani pedagodzy. Kierowane na różne eksperymentalne terapie coraz bardziej zamykały się w swym małym siostrzanym świecie.

Silent Twins dalekie są od typowej fabularyzowanej biografii, opartej przecież w dużej mierze na klasycznym reportażu, za co nie powinno się Smoczyńskiej ganić, a raczej należałoby chwalić. Sercem świata stworzonego przez reżyserkę nie są bowiem wydarzenia, a liczne introspekcje, pomieszane porządki czasowe, stworzone przez Barbarę Rupik wstawki animacyjne, będące jednocześnie miniadaptacjami opowiadań napisanych przez June i Jennifer. Smoczyńska oddaje się twórczej aktywności, by odnaleźć nić porozumienia, która niczym do kłębka poprowadzi ją do sanktuarium wyobraźni jej bohaterek.

Ich nastoletnie i dorosłe życie odtwarzają rozchwytywana w Hollywood od czasu Czarnej Pantery Letitia Wright jako June, delikatniejsza zarówno z urody, jak i usposobienia, oraz mniej znana Tamara Lawrance jako Jennifer, nieco bardziej zadziorna, jak również bardziej asertywna - choć różnice osobowościowe między siostrami nie są tak duże, jak mogłoby się wydawać, być może bardziej sugerowane i uwypuklane przez fizjonomię aktorek. Wright i Lawrance prowadzą swoje bohaterki subtelnie i z wyczuciem - wiarygodnie zarówno wtedy, gdy trwa między nimi relacja oparta na bezwarunkowej miłości i porozumieniu, jak i wtedy, gdy więź staje się toksyczna, a obie zaczynają się w swoim maleńkim milczącym świecie dusić.

Reżyserka przygląda się June i Jennifer przez pryzmat ich twórczości, głównie opowiadań i wierszy, co okazuje się w filmie zarówno kluczem, jak i barierą. Z jednej strony bowiem pozwala spojrzeć na nie empatycznie i rozumiejąco, i trudno nie odnieść wrażenia, że jest to jak najbardziej słuszne podejście w przypadku tak twórczych i wyjątkowych jednostek. Z drugiej taka strategia obnaża niemożliwość dotarcia do istoty ich wrażliwości - można na siostry patrzeć z różnych stron, ale nigdy z wszystkich naraz, można się z nimi utożsamiać, ale nie sposób wyzbyć się choćby częściowego poczucia obcości. Tym samym film Smoczyńskiej udowadnia, że dotarcie do miejsca, w którym odkryta zostaje niemożność osiągnięcia artystycznego celu, jest dla reżysera najsłodszą z porażek.

Adam Horowski

  • Silent Twins
  • reż. Agnieszka Smoczyńska

@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022