Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Nawrócenie

Jeśli planujecie wybrać się do kina na Rozgrzeszenie nie sugerujcie się zwiastunem filmu. Mimo że odtwórcą roli głównej jest tu jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów kina sensacyjnego, a tytuł opatrzono etykietami "akcja" i "thriller", dziełu Hansa Pettera Molanda bliżej do niespiesznego dramatu psychologicznego niż ostrej jazdy bez trzymanki, ze strzelaninami i wybuchami w tle. Nie znaczy to jednak, że wszyscy fani Liama Neesona będą zawiedzeni...

Mężczyzna w skórzanej kurtce i golfie stoi oparty o samochód, rozmawia z drugim mężczyzną. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Główny bohaterRozgrzeszenia (którego imienia nie poznamy przez cały film) jest pośrednikiem organizacji przestępczych, swego rodzaju ochroniarzem mafijnych transakcji, które zawsze niosą ze sobą ryzyko eskalacji agresji. Od trzech dekad pracuje dla mafijnego bossa, który powoli zaczyna oddawać swój biznes w ręce syna. Z tą różnicą, że zmiana pokoleniowa jaką wprowadza szef jest dobrowolna, a zejście ze sceny protagonisty granego przez Liama Neesona wymusza fakt, że ten coraz częściej myli lub zapomina adresy, numery telefonów, kierunki i nazwiska (w tym nazwisko samego szefa). Przyczyna? Cierpi na encefalopatię bokserską - uszkodzenie mózgu wynikające z częstych urazów głowy, którego skutkiem są szybko postępujące zaniki pamięci i ogólne skołowanie. Kiedy dowiaduje się o swoim stanie zdrowia zaczyna rozmyślać nad dotychczasowym życiem, wyborami i decyzjami, które miały długofalowe skutki. Jak choćby ta o porzuceniu rodziny.

Rozgrzeszenie to zatem w zasadzie powolne studium przemijania i godzenia się z nieuniknionym niż gangsterskie kino. Akcja filmu właściwie z akcją nie ma wiele wspólnego, tocząc się niespiesznie i sennie na oczach widzów. Oniryczne są zresztą również momenty, w których mózg głównego bohatera zaczyna płatać mu figle i wywoływać u niego halucynacje. Początkowo emocjonalne wsparcie daje mu jedynie poznana w barze znajoma, z którą nawiązuje przelotny romans. Później do tego grona dołącza również dorosła córka z dziećmi, z którą - nie bez trudu - udaje mu się odnowić relację. Scen prawdziwych przestępczych porachunków jest tu naprawdę niewiele, słownie: trzy. Niestety nawet przy tak małej ich liczbie jedna z nich (z potrąceniem przeciwnika samochodem) nie wypada wiarygodnie z powodu nieumiejętnego montażu.. Można to jednak twórcom tytułu wybaczyć, zwłaszcza, że nie o tym przecież jest ten film. Wszystko - od przeciągniętych w czasie statycznych scen, przez niespieszne dialogi, aż po metaforyczne wizje bohatera z dźwiękiem gitary w tle - sprowadza się do refleksji nad tym, czy niektórzy muszą popełnić dużo złych uczynków, by na końcu popełnić ten dobry.

Neesonowi na ekranie partnerują: Rona Perlmana (Hellboy, Synowie Anarchii), Frankie Shaw (Niezwyciężony) oraz Yolondę Ross (Więzienny blues), przy czym na szczególną uwagą zasługuje zwłaszcza Shaw jako Daisy - dorosła już córka głównego bohatera, której cięty język nie ma sobie równych nawet wśród ekranowych mafiozów. Podsumowując - widzowie, którzy będą kierować się wyłącznie tropem obsady, mogą w trakcie seansu poczuć się zawiedzeni. Ci natomiast, którzy w kinie lubią być zaskakiwani, powinni być zadowoleni odkrywając nowe, zupełnie nieznane dotąd fanom oblicze twardziela znanego z tak kultowych tytułów jak Uprowadzona czy Bez pamięci.

Anna Solak

  • Rozgrzeszenie
  • reż. Hans Petter Moland

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024