Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Idealna książka na środek wakacji

Będziecie się śmiać, będziecie płakać, nie zabraknie wzruszeń i głębszych refleksji. W Nic drobniej nie będzie Marcin Wicha udowadnia, że jest mistrzem felietonu.

Rysunkowy, utrzymany w pastelowych barwach baner przedstawiający siedzącego na ławce i czytającego książkę ptaka. Ptak ma ciało małego chłopca, ubrany jest w kardigan i krótkie spodenki. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Ja to w sumie nie lubię tych zbiorów felietonów, które raz na jakiś czas decyduje się wypuścić jedno czy drugie wydawnictwo. Czuję się trochę zrobiona w balona, wszak biorę do rąk teksty już kiedyś gdzieś, i to całkiem niedawno, opublikowane. Mało tego, mam takie dziwne wrażenie, jakby tymi publikacjami wydawnictwo chciało nam przypomnieć, że autor czy autorka cały czas coś pisze, wciąż ma coś do powiedzenia, tyle że jakoś się to nie składa w książkę, więc masz tu czytelniku na pocieszenie taki zbiorek felietonów, coś w pół drogi do celu. Generalnie więc zbiorki felietonów omijam.

Tyle że nie mogłam (bo nie umiałam) zrobić tego z Nic drobniej nie będzie Marcina Wichy. Wichę bowiem uwielbiam i to niezależnie od tego, czy w nietuzinkowy sposób wspomina nieżyjących rodziców, czy opisuje Kazimierza Malewicza i nie tylko jego słynny globalnie Czarny kwadrat na białym tle, ale życie artysty po prostu. Uwielbienie dla twórczości pisarskiej Wichy mam takie, że gdy w Rzeczach, których nie wyrzuciłem (o życiu tej książki też jest wspaniały felieton) przeczytałam, jak autor dzieckiem będąc szukał z mamą książeczki Kto pocieszy Maciupka? Tove Jansson, to - choć oboje jesteśmy już dorośli i choć w ogóle się nie znamy - chciałam namierzyć adres autora i wysłać mu swój egzemplarz. Poważnie.

Ale dość o mnie. A skoro napisałam już "poważnie", to nie ma co kryć, że i w Nic drobniej nie będzie jest nierzadko poważnie. To wielka siła felietonu jako gatunku literackiego, a felietonów Wichy zwłaszcza, że nierzadko w formie prostej opowiastki o życiu potrafi podjąć niebagatelnie istotne tematy, fundamentalne wręcz. Znajdziecie tu więc obraz (a może lustro, w którym dobrze się przejrzeć?) kilku naszych ostatnich lat, niecałej dekady, do bólu polskiej w swej istocie. Jest i o tym, jak "demokracja umierała wśród zapachu drzewa sandałowego", i o tym, jak zmieniają się nagłówki w mediach, wreszcie o tym, że jako społeczeństwo stale się dzielimy i dajemy podzielić - uwierzcie, że wystarczy kilka obserwacji z najzwyklejszych spotkań ze znajomymi, by dostrzec, w jak dziwnym (eufemizm) jesteśmy miejscu. Wicha nigdzie nie pisze wprost o rządach PiS, o Zjednoczonej Prawicy, o tym, że jesteśmy już w przedsionku autorytaryzmu - za to w sposób niezwykle klarowny pokazuje nam rozkład tego wszystkiego, co zaledwie jeszcze wczoraj mogło wydawać się pewnikiem naszej rzeczywistości. Dobrze więc przeczytać te felietony w środku lata, zanim jesienią pójdziemy na wybory.

Dobrze też dlatego, że nie zawsze jest poważnie i refleksyjnie w Nic drobniej nie będzie, nie każdy felieton w tym zbiorku oplata Wichowa melancholia. Ba! Nie brak i obrazków z życia, które potrafią rozśmieszyć do łez - naprawdę płakałam ze śmiechu czytając o tym, jak autor prowadził warsztaty dla dzieci. I nie tylko przy tym jednym felietonie.

Jest więc w tym zbiorku Marcina Wichy i poważnie, i śmiesznie. Dlatego to idealna lektura na środek lata, środek wakacji, gdy rzeczywistość trochę zwalnia, my możemy się nieco polenić, a i czasu mamy jakby więcej - nie tylko na rozleniwienie, ale i na warte poczynienia rozmyślania. A do tego wszystkiego Nic drobniej nie będzie jest znakomitym zaproszeniem.

Aleksandra Przybylska

  • Marcin Wicha, Nic drobniej nie będzie
  • wyd. Karakter

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023