Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

KINO DOMOWE. Siła prostoty

W filmowych kręgach mówi się, że Vanessa Kirby za swoją brawurową rolę w Cząstkach kobiety powinna otrzymać Oscara. Należę do grupy, która podziela tę opinię, a to zaledwie pierwszy z wielu powodów, dla których warto zobaczyć ten głośniejszy ostatnimi czasy tytuł w serwisie Netflix.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Głośny dramat pod kierunkiem węgierskiego reżysera Kornéla Mundruczó już zapewnił Vanessie Kirby tytuł najlepszej aktorki na festiwalu w Wenecji, co dobrze wróży tej niewątpliwie znakomitej kreacji aktorskiej na przyszłość. Jeśli i to nie wystarczy, by zachęcić wszystkich do obejrzenia Cząstek kobiety dodam, że film wyprodukował sam Martin Scorsese. Nie to jednak jest tu najważniejsze. Opowieść o losach pary, która zupełnie niespodziewanie musi zmierzyć się z utratą nowonarodzonego dziecka to temat, do którego podjęcia - czy to w kinie, czy w literaturze - należy podejść z ogromnym wyczuciem i wrażliwością nastrojoną na najczulsze rejestry. Nie każdemu twórcy filmowemu wystarczyłoby ku temu odwagi. Misternie utkana i zagrana z oszałamiającą wręcz precyzją historia, jaką odnajdujemy w Cząstkach kobiety dowodzi, że w przypadku tego projektu właściwi ludzie znaleźli się na właściwym miejscu.

Martha (Vanessa Kirby - The Crown, Obywatel Jones) i Sean (Shia LaBeouf - Furia, Constantine) spodziewają się swojego pierwszego dziecka. Chcąc zbudować atmosferę bliskości i bezpieczeństwa, decydują się na poród domowy. Szybko okazuje się jednak, że rzeczywistość bardzo odbiegnie od ich wyobrażeń. Zaprzyjaźniona akuszerka nie dotrze na czas, a sam poród - początkowo nie zwiastujący zagrożenia - zakończy się tragicznie. W jednej chwili życie obojga załamie się jak domek z kart, co więcej - każde z nich będzie przeżywać żałobę na swój odrębny sposób. W tle ich zmagań z jedną z najgorszych życiowych strat ważną rolę odegra apodyktyczna matka Marthy (Ellen Burstyn - Requiem dla snu, Interstellar) i sama położna (Molly Parker - Zagubieni w kosmosie, 1922). Wbrew temu co ujawnia zwiastun nie jest to wcale dramat sądowy, choć jedna z jego najistotniejszych scen odbywa się właśnie na sali rozpraw.

Decydując się na ambitną próbę opowiedzenia czegoś, czego opowiedzieć tak po prostu się nie da, twórcy Cząstek kobiety wybrali najlepszą możliwą drogę - prostotę. Nie siląc się na wydumane i rozbudowane sceny, za pomocą przemyślanych dialogów, brawurowej obsady, wymownych aktorskich gestów i spojrzeń, wreszcie - intymnego klimatu towarzyszącego każdej minucie tego obrazu - osiągnęli coś, co śmiało mogę nazwać filmowym arcydziełem. Ogromna w tym zasługa przemyślanego scenariusza i specyficznego ruchu kamery. Niczego nie ma tu za dużo, nic nie jest na wyrost, a oglądając kolejne etapy ewolucji smutku i żałoby z jaką mierzą się bohaterowie wnikamy w tę opowieść tak bardzo, że ponad dwugodzinny seans mija zupełnie niepostrzeżenie.

Oglądając warto zwrócić uwagę przede wszystkim na relacje dwojga głównych bohaterów, których na pierwszy rzut oka dzieli wszystko. Martha to kobieta wykształcona, piękna, z bogatego domu, emanująca wręcz stylem i klasą. Z kolei Sean jest prostym robotnikiem budowlanym, który wciąż musi udowadniać, że jest jej wart. Interpretacja uczuć kobiety i mężczyzny w obliczu jednej z największych życiowych tragedii w wykonaniu tej pary to prawdziwe studium człowieczeństwa. A przy tym dotkliwy policzek dla tych, którzy w wąski sposób myśleli dotąd o możliwych sposobach przeżywania straty stereotypowo  przypisywanych każdej ze płci.

Czy Kirby za swoją bezdyskusyjnie na długo zapadającą w pamięć rolę otrzyma Oscara? Nie wiadomo. Pandemia wymusiła zmiany w planach amerykańskiej Akademii Filmowej, która tegoroczną galę przesunęła na 25 kwietnia (tradycyjnie odbywała się ona pod koniec lutego). Pierwsze nominacje poznamy zatem 9 lutego, zaś kompletną listę kandydatów dopiero na 5 tygodni przed datą ceremonii. Warto do tego czasu zobaczyć dzieło Kornéla Mundruczó i samemu wyrobić sobie opinię.

Anna Solak

  • Cząstki kobiety
  • reż. Kornél Mundruczó

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021