Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Animator. O tym, jak chłopiec wybiegał świat

Dziwny jest ten świat. Zbudowany z ludzkich błędów, niepowodzeń, ale i wielkich zwycięstw. Z dobrotliwych uśmiechów serdecznych ludzi, ale i zła, które rośnie niczym balon. Zwłaszcza w oczach małego chłopca...

. - grafika artykułu
Fot. K Pictures

Cuca to tylko kilka kresek. Duża, idealnie okrągła głowa, zatroskane oczy narysowane ołówkiem. I te dwie proste linie, które zaniosą go wszędzie, nawet daleko poza horyzont, za którym może przytrafić się wszystko. Dotąd dni mijały mu tak, jak powinny każdemu małemu dziecku. Na beztroskiej zabawie i poczuciu bezpieczeństwa. Jednak jak każdy mały chłopiec Cuca w końcu musi udać się w to nieznane "gdzieś". By poznać prawdę - przekonać się na własnej skórze, że jego dotychczasowy świat to iluzja, która któregoś dnia po prostu musi się skończyć. Malec udaje się w podróż. Jeszcze zanim postawi pierwszy krok w kierunku, w którym podążył jego ojciec, przed jego oczami, pełnymi obaw, ale i wielkiej nadziei, wyświetli się obraz ukochanych rodziców uwieczniony na rodzinnym zdjęciu. Najfajniejszy, bo z czasów, kiedy jeszcze wszyscy byli razem.

Rzeczywistość oczami dziecka

Cuca wiele rozumie. Wie, że jego tata nie odszedł szukać wrażeń, lecz pracy, która zapewni im godziwy byt. Decyduje się podążyć jego śladem, choćby urywał się już po pierwszych metrach. Jeszcze nie wie, że tęsknota, która nakazuje mu opuścić rodzinną wioskę, będzie źródłem miliona przygód, które ma za sobą każdy z nas. Przychodzi przecież taki moment, w którym biegniemy przez życie z szeroko otwartymi oczami. Zdumionymi na widok wszystkiego co nas otacza. Nieznanego, dziwnego, trudnego do pojęcia. Może już zapomnieliśmy, że dla dziecka, którym wszyscy kiedyś byliśmy, świat to jeden wielki antonim. Dynamicznie pędząca kula pełna przeciwieństw. Tak odmienna od domowego ogniska, w którym panuje harmonia.

Moje, nie twoje, nie nasze

Cuca chciałby poznać ją od każdej możliwej strony. Jego wrodzona ciekawość nosi go to tu, to tam. Kiedy przekracza nieskromne progi zatłoczonej metropolii, przypomina sobie tego dziwacznego stwora, do którego wsiadł jego ojciec. Tutaj wszystko wygląda jak on. Bezdusznie pstrokato, nieprzyjemnie zgiełkliwie. Wszędzie wszystkiego pełno! Maszyny pędzą, reklamy migoczą, a ganiający za czymś ludzie ze sztucznie przyklejonymi uśmiechami wydają się być jacyś dziwnie smutni... Skoro smutni, to po co im to? Cuca widzi, ale nie rozumie. Odczuwa coraz większy lęk na widok zgniłych owoców bezdusznego kapitalizmu. Może i mały chłopiec nie pojmuje bezlitosnych zasad ekonomii, ale widzi, co pieniądz robi z ludźmi. Jednych poniża, drugim daje nieograniczoną władzę. Cuca wie, że to niedobre. Jednak choć dookoła czyhają na niego realne i wyimaginowane niebezpieczeństwa, to i co rusz natrafia na kogoś, kto podaje mu pomocną dłoń. To dla niego pierwsza lekcja o tym, że to system jest zły, nie człowiek.

Kolorowym obrazem, niepokojącym dźwiękiem

"Chłopiec i świat" brazylijskiego reżysera Alê Abreu z każdym kolejnym rysunkiem zmuszał do refleksji nad marną kondycją dzisiejszego świata. Warto podkreślić, że to przygodówka, w której zastosowano wiele technik animacji - od najprostszych, na kształt dziecięcych obrazków, po wyrafinowane, bogate w detale kolaże. Tak eklektyczna forma bajki z morałem dla dorosłych wręcz prosi się o dobrą muzykę. W klubie festiwalowym zapewniło ją trzech wielce utalentowanych muzyków, którzy miłośnikom eksperymentalnej elektroniki i jazzu znani są nie od dziś. Wojtek Jachna, Jacek Buhl i tegoroczny laureat Paszportu "Polityki", Kuba Ziołek, z wielką wprawą rysowali dźwiękowe tła, działając na zasadzie bezkompromisowej improwizacji.

I gdyby nie publiczność...

Wspaniale było ich słuchać, choć nierzadko było to trudne, jeśli nie miało się szczęścia zasiąść w jednym z pierwszych rzędów. Niestety, tego wieczoru spora część przybyłych do klubu festiwalowego ani nie była widzami, ani nie zachowywała się jak w kinie... Głośne rozmowy często zagłuszały co cichsze partie tria, równie skutecznie odwracając uwagę od ekranu. Gdyby nie ten fakt, projekcja filmu "Chłopiec i świat" byłaby jednym z najmilszych wydarzeń w programie tegorocznego Animatora.

Sebastian Gabryel

  • 9. Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych "Animator"
  • Jachna/Buhl/Ziołek - "Chłopiec i świat" Alê Abreu z muzyką na żywo
  • Klub Festiwalowy
  • 13.07