Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Animator. Krowa i dzieci na księżycu

W programie Animatora tradycyjnie znalazła się sekcja Animator dla Dzieci. I jak zawsze - młodego widza potraktowano poważnie.

. - grafika artykułu
fot. materiały festiwalu Animator

Te same bloki tematyczne, z repertuarem dostosowanym do wieku,  mogą obejrzeć dorośli oraz mali uczestnicy festiwalu. Taki szacunek młodym kinomanom się należy, ponieważ  to oni stanowią najbardziej oddaną publiczność. Dzieci często powtarzają stwierdzenie, że "bajka, która nie jest animowana, to nie bajka".

Drugiego dnia festiwalu młoda publiczność poznała animację chorwacką. Blok "Krowa na księżycu - bajki z Chorwacji" przekrojowo przybliżył zjawisko. Wszyscy widzowie zgodnie deklarowali, że nie tylko znają, lecz także lubią "Reksia" i "Bolka i Lolka". Podczas seansu mogli przekonać się czy do gustu przypadną im bajki, które w tym samym czasie powstały w Chorwacji. Mali widzowie mieli okazję obejrzeć klasyczne animacje rysunkowe z lat 60. oraz współczesne filmy krótkometrażowe młodych animatorów.

Uczestnicy Animatora dla Dzieci są najbardziej wdzięczną  publicznością festiwalową, ponieważ już w trakcie seansu otwarcie, bezpośrednio i na bieżąco wymieniają uwagi dotyczące filmów.

Dzieci bardzo rozbawiła "Krowa na księżycu". To opowieść o dziewczynce z zacięciem inżynierskim i łobuzerskim chłopcu wyśmiewającym się z jej  pasji. Sprytna bohaterka skonstruowała rakietę i wysłała urwisa na księżyc, który mieścił się w pobliskim kamieniołomie. Widzowie co chwilę wybuchali śmiechem, ale też z zachwytem dzielili się spostrzeżeniem, że dziewczynka na chwilę "wychodzi z bajki", żeby przesunąć ukośnie kadr i umożliwić w ten sposób wturlanie się taczce na szczyt góry. 

Najbardziej żywe emocje wzbudziła pozornie najmniej efektowana fabularnie i plastycznie bajka -"Hau, hau!", o psie, który lubi zastraszać inne zwierzęta. Kalejdoskopowe kompozycje z prostych elementów narysowanych kreską w dwóch dominujących kolorach symbolizowały kocięta i szczenięta. Muzyka, zmieniając się, zmieniała znaczenie takich samych obrazów - określała relacje między zwierzętami. Zabieg bardzo spodobał się publiczności.

W cyklu znalazł się jeden film posiadający dialogi - "Profesor Baltazar i latarnik". Dzięki doskonałej organizacji, czytaniu na żywo wypowiedzi bohaterów, dzieci swobodnie zanurzyły się w fabule. Uważnie obserwowały splatające się historie latarnika i jego przyjaciela wieloryba marzących, by zamieszkać w górach oraz mieszkańca gór znudzonego lawinami.

Kolejna animacja - "Ukryty talent", była już współczesna. Ta zwierzęca bajka opowiadała o kocie, który uwielbia muzykę, lecz nie potrafi śpiewać i piskami zadręcza wszystkich w otoczeniu. Widzowie, mimo fałszów i tak podrygiwali w rytm "Arii Toreadora" z II aktu "Carmen" Georges'a  Bizeta.

Niezwykle kolorowy "Błysk" okazał się "za krótki", jak poinformował chłopczyk siedzący na widowni. Rybak przekonuje się, że złowiona duża ryba, to duży problem, więc najlepiej spełnić  jej życzenie i wypuścić.  Malec prawdopodobnie miał pomysł na kontynuację historii.

Patchworkowe "Deszczowo" oczarowało wszystkich. Publiczność w skupieniu obserwowała moment, gdy po burzy wychodzi słońce, a z guzików płaszcza zaklinacza pogody powstaje tęcza.

Blok animacji z Chorwacji wywołał dużo radości. Przekonaliśmy się, że bajki liczące sobie ponad pół wieku, bawią kolejne pokolenie. Może nawet w przyszłości okaże się, że to "Krowa na księżycu" czy "Hau, hau!" przyczyniły się do tego, iż mały widz nie tylko zamienił się w dorosłego kinomana, ale właśnie jego filmy znajdą się w cyklu "Młoda Polska Animacja".

Maria Maczuga

  • Animator dla Dzieci: "Krowa na księżycu - bajki z Chorwacji"
  • CK Zamek - Nowe Kino Pałacowe
  • 9.07