"Czas terroru" był ostatnią rewolucyjną odsłoną Lecha Raczka na tegorocznym Festiwalu Malta. Zobaczyliśmy spektakl oparty na dramacie Stefana Żeromskiego "Róża", który osadził swoich bohaterów w Polsce z 1905 roku. Dzieło podejmuje problem celowości rewolucji. Nasuwa także rozwiązania, które mogą pomóc w złagodzeniu i polepszeniu stanu społecznego oraz politycznego Polski na początku XX wieku. Naprzeciw siebie stoją w nim polscy donosiciele oraz przedstawiciele Organizacji Bojowej PPS.
Raczak po raz kolejny skupił się na problemie, a nie samej historii. Istotą jego spektaklu stało się aktualne zarówno w 1905, jak i dziś pytanie o kondycję człowieka w współczesnym mu świecie oraz jego przynależność kulturową i narodową. O jedność europejską i wyzysk drugiego człowieka. O granicę, do której można doprowadzić ludzi w drodze do zysku ekonomicznego oraz o sztukę, z którą zadziera handel.
Widownia rozmieszczona była z trzech stron sceny, otoczonej metalową siatką. Aktorzy wspinali się po niej jak po ogrodzeniu, które było barierą pomiędzy normalnym światem, a tym ogarniętym rewolucją. Była więzieniem, z którego trudno było uciec. Placem, na którym rozstrzeliwano buntowników. Miejscem powstawania broni, która miała pozwolić na zbudowanie nowego, lepszego świata. Zobaczyliśmy carskie więzienie. Byliśmy świadkami przesłuchania oraz egzekucji polskich zamachowców - walki o niepodległość.
Bogdan Cieślak wykonał solidną i precyzyjną scenografię, która razem ze świetną muzyką Jacka Hałasa wypełniała przestrzeń co do centymetra. Kostiumy Ewy Beaty Wodeckiej były autentyczne, a sami aktorzy, choć zmęczeni, pokazali jak należy grać zespołowo. A sam reżyser - Lech Raczak - udowodnił, że wierzy w ideały, choć świadomy jest pułapek, które zastawiają na nas marzenia.
Czegoś jednak zabrakło...
Monika Nawrocka
- Czas terroru
- Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy
- scenariusz i reżyseria: Lech Raczak
- scenografia: Bohdan Cieślak
- kostiumy: Ewa Beata Wodecka
- muzyka: Jacek Hałas
- ruch sceniczny: Bartłomiej Raźnikiewicz
- Aula Artis, 6.07, g. 19 i 22