Psychologowie radzą, żeby ze śmierci nie robić tabu. By rozmawiać o niej z dzieckiem otwarcie, ale delikatnie, nie używać metafor. Jak rozpocząć temat? Serce Olbrzyma Hollie Hughes może w tym pomóc.
Psychologowie radzą, żeby ze śmierci nie robić tabu. By rozmawiać o niej z dzieckiem otwarcie, ale delikatnie, nie używać metafor. Jak rozpocząć temat? Serce Olbrzyma Hollie Hughes może w tym pomóc.
Wzruszająca historia chłopca i dziewczynki, których losy splata wojna. Opowieść pełna emocji, przemocy i aforyzmów. Instagram pieje z zachwytu, szef ArtRage'u - ze złości. Jak to możliwe, że debiut wywołał tyle emocji? Otóż wiele wskazuje na to, że to nie debiut. Że Światłoczułość to powieść Remigiusza Mroza, który jako Jakub Jarno rzucił się na tzw. prozę wysokoartystyczną. Albo przynajmniej - na prozę środka. Miał zadrwić z krytyków, krytycy zadrwili z niego.
Ryszard Ćwirlej w najnowszej powieści Na trwogę bije dzwon prezentuje kolejną odsłonę z życia nadkomisarza policji Antoniego Fischera. Czytelnicy otrzymują jak zwykle skomplikowane, wielowątkowe śledztwo, dynamiczną, pełną nagłych zwrotów akcję, a w tle coraz bardziej gęstniejącą atmosferę polityczną lat 1938-1939.
Będę znów powtarzać jak mantrę: nie patrzcie, że to bardziej książeczka niż książka, że ma zaledwie nieco więcej niż 200 stron, naprawdę nie zasłużyła sobie na szybką lekturę, byle zaliczyć, odhaczyć, zameldować, że przeczytane. Dziennik pocieszenia Wojciecha Bonowicza - poza oczywistym celem niesionym już w tytule - powstał po to, byśmy znaleźli czas na delektowanie się niespieszną lekturą i przestrzenią na niejedną refleksję.
Po lekturze Nas wszystkich Manon Gauthier nie mogłam pozbyć się myśli - czy jest sens zastanawiać się nad tym, czy jesteśmy "aż ludźmi" czy "tylko zwierzętami"? Jesteśmy jednym i drugim. Rozpisywał się kiedyś o tym na łamach "Tygodnika Powszechnego" prof. Bartosz Brożek.
Michał R. Wiśniewski napisał książkę o tym jak (a nie czy) Polacy nienawidzą dzieci. W Zakazie gry w piłkę analizuje jak zmieniało się podejście do najmłodszych i ich użytkowania przestrzeni publicznej od czasów PRL do dziś. Na spotkanie z autorem - 11 grudnia, zaprasza Księgarnia Bookowski w Zamku.
Brzmi to jak wic - przychodzi lekarka do więzienia, a chłop to cesarz rzymski. I zaczyna swój monolog na 400 stron, w którym tłumaczy, jak to się stało, że urodzony 37 lat po Christosie władca w roku 2003 puścił z dymem krakowskiego Giganta. Ponad 2 lata po wydaniu Chodź ze mną Łukasz Orbitowski znowu pisze o jakichś "kosmitach". Tym razem jednak przybyszem z odległego świata jest sam Neron, rozśpiewany piroman, namiętny kochanek, pogromca chrześcijan i domów handlowych. Uwaga - tak naprawdę mało o nim wiemy.
Mam wrażenie, że cokolwiek, czego nie napiszę o tej książce, będzie do bólu banalne i płytkie. Biała elegia noblistki z Korei Han Kang to z jednej strony - jak pisze wydawca - "oszałamiające studium kruchości życia", a z drugiej niewyobrażalnie wręcz kameralna opowieść, złożona z czegoś na kształt lśnień świeżego, białego śniegu w słoneczny i mroźny dzień. Z czegoś nieskazitelnie czystego, co aż poraża blaskiem i rozświetla mrok.
W jednym z wierszy Wisławy Szymborskiej pod tytułem Kilkunastoletnia pewna kobieta spotyka młodszą wersję siebie. Odkrywa, że dzisiaj są bardzo różne, ale jest jeden przedmiot, który łączy je obie, przywodząc na myśl jednakowość doświadczeń - wełniany szalik w kolorowe paski wykonany przez ich matkę. Ten właśnie szalik pojawia się w tytule książki dla dzieci napisanej przez sekretarza polskiej noblistki - Michała Rusinka. Wydawnictwo zilustrowane zostało przez Joannę Rusinek. Na spotkanie z dwojgiem autorów, które odbędzie się już 28 listopada, zaprasza Biblioteka Wojewódzka.
Paweł Sołtys, jak Marek Nowakowski lata temu, rusza na spacer ulicami Warszawy, miasta palimpsestu. Niesie w sobie kilkuletniego siebie oraz zmarłych przodków, po skroniach spływa mu sierpniowy pot. Idzie z dociekliwością i empatią, po drodze spotyka outsiderów, widma, gołębie i inne miejskie ptaki. Sierpień to proza dzisiejszych albo niedzisiejszych flanerów. XX-wieczna z charakteru, nieco podniosła, czasem nużąca, na szczęście połyskująca w wymiarze językowym.
"Liście klonu rosnącego przed szpitalem mieniły się złotem i czerwienią. Stałem przy oknie i wyglądałem na zewnątrz. Pomyślałem, że to dziwne, że liście są najpiękniejsze chwilę przed tym, jak opadną".Żeby pisać o książce Uciekinierzy Ulfa Starka nie trzeba szukać pretekstu...
O tym, że Jadwiga Stańczakowa była bliską przyjaciółką Mirona Białoszewskiego słyszało wielu. Tak niewiele mówi to jednak o niej samej - eksperymentującej pisarce, aktywnej na wielu polach dziennikarce i redaktorce, ale też Żydówce, która uciekła z warszawskiego getta, a wreszcie - córce, żonie, matce i babci. Pamięć o niej przywraca dzisiaj jej wnuczka, Justyna Sobolewska, autorka książki Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej.
"Poznań jest kilkanaście razy mniejszy od Rejdomia" - odnotowuje Piotr Marecki. "W centrum stoi duży kościół [...] jest jedna ulica, a przy niej może z sześć domów. Od kiedy zamknięto sklep, wieś przestała funkcjonować". Zanim kibice Lecha przejmą pociąg do Krakowa, wytłumaczę, że Marecki pisze o Poznaniu w Illinois, założonym przez uchodźców z pobliskiego Radomia. Słyszycie? Redaktor, ba!, prezes Ha!artu właśnie odpala wynajętego opla. Wsiadajmy i jedźmy chłonąć Ameryczkę.
Maciej Krajewski, znany jako Łazęga Poznańska, społecznik, aktywista, twórca ważnej przestrzeni kultury na Świętym Marcinie, do tej pory swoje refleksje i przemyślenia zamykał w formie fotografii i organizowanych przez siebie akcji i projektów. Teraz sięgnął po poezję, ale w jego debiutanckim tomiku Wiemy już wiemy zdjęcia również są ważną częścią, dopełnieniem wierszy.
Od momentu wydania Elegii dla bidoków dzieli nas zaledwie kilka lat, a jej młody autor ma dziś przed sobą życiową szansę zostania drugim najważniejszym człowiekiem na świecie - wiceprezydentem USA. Oczywiście o ile wtorkowe wybory w Stanach wygra republikański kandydat Donald Trump. Historia J.D. Vance'a jest jak ucieleśnienie amerykańskiego snu, a jednak budzi pewien niesmak.
Z Romanem Warszewskim, dziennikarzem, autorem kilkudziesięciu książek o tematyce historycznej i podróżniczej, w tym nagrodzonej w tym roku Bursztynowym Motylem Konkursu im. Arkadego Fiedlera powieści Pierwsza wojna polsko-indiańska - rozmawia Przemysław Toboła.
Podczas gdy my nie dajemy umrzeć bandyckim legendom o Jeżycach czy Dębcu, Warszawa nuci swoje pieśni o Pradze. Nawet nasza Staszica nie może jednak równać się z praską Brzeską graniczącą z Bazarem Różyckiego. Przez lata okolica ta była wzbudzającym niezdrową fascynację zagłębiem biedy, patologii i traum przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Niebezpiecznym lądem, który podbili dopiero deweloperzy. Tak to przynajmniej wygląda u Macieja Pisuka. Autor książki Staniemy się tacy jak on oddaje głos mieszkańcom przeklętej Brzeskiej.
Nathan Hill już swoją debiutancką powieścią Niksy dobrych parę lat temu zdobył serca i umysły czytelników w wielu miejscach na świecie. Najnowsze - nie zawaham się użyć tego słowa - dzieło amerykańskiego pisarza wznosi się jednak na wyżyny zarówno znakomitej opowieści, jak i zgłębiania zakamarków ludzkich zachowań, wreszcie także literatury.
Po tej książce każda telewizyjna "śniadaniówka" doprowadza do skurczu żołądka, w miłym głosie prezenterki radiowej pobrzmiewa wołanie o pomoc, a czytany artykuł cuchnie SEO i reklamami. Paulina Januszewska napisała reportaż o patologii w polskich mediach. O śmieciówkach, L4 jak szef się zgodzi, portalozie, kilkunastogodzinnych dyżurach, mobbingu, używkach i rozbitych rodzinach. Opowieść opiera na relacjach dziennikarek i mediaworkerek, które, harując w branży, straciły zdrowie psychiczne (a czasem i fizyczne), aspiracje zawodowe, a często też wiarę w instytucję dziennikarstwa.
Siedzieć czasem obrażonym i nie móc przestać? Nienawidzić elektryzujących się włosów? Udawać, że się śpi, żeby uniknąć zabawy z koleżanką? Bać się wszystkiego, co jest chropowate i bąblowate? Nie chcieć urodzinowego przyjęcia, które jest jak "za ciasne spodnie" albo "pieluchy z kupą, brokuły i koszmary senne razem wzięte"? Można! Ale udawać, że tak wcale nie jest, bo rodzice pomyśleliby, że mają dziecko, z którym coś jest nie tak? Kim jest Mika, bohaterka książki Ja to ja Emmy Adbåge i kto powinien o jej przygodach przeczytać?