Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Zasłuchani

Zaczarować publiczność tak, żeby słuchała w transie, to nie lada wyczyn. Ta sztuka udała się Meruert Karmenovej w Koncercie skrzypcowym d-moll Wieniawskiego. Niedługo później Hina Maeda porwała tych samych słuchaczy do owacji na stojąco radością i lekkością płynącą ze sceny.

. - grafika artykułu
Hina Maeda, fot. Jacek Mójta

Skrzypaczki to laureatki pierwszej (Maeda) i drugiej nagrody (Karmenova) 16. edycji Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego, która miała miejsce w październiku tego roku. Koncert z Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia Amadeus był częścią pokonkursowego tournée. W ich wykonaniu usłyszeliśmy Koncert skrzypcowy d-moll op. 22 Henryka Wieniawskiego (w aranżacji Agnieszki Duczmal) i Symfonię koncertującą na skrzypce i altówkę Es-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta. To dzieła wielokrotnie wykonywane podczas Konkursu i nie tylko, ale w interpretacji Karmenovej i Maedy absolutnie nienużące.

Pochodząca z Kazachstanu zdobywczyni II nagrody zagrała Koncert Wieniawskiego bardzo introwertycznie, otrzymując pełne zrozumienia wsparcie Agnieszki Duczmal i jej orkiestry. Artystki odkryły w Koncercie dużo więcej głębi i pokładów emocji, niż usłyszeć można w innych wykonaniach. Muzyka Wieniawskiego stała się nie tylko skrzypcowym popisem, ale zanurzoną we własnych myślach kompozycją, w której dominują melancholia i zamyślenie. Karmenova prowadziła zadumany, acz skontrastowany wewnętrzny dialog - dochodziły w nim do głosu różnice zdań i sprzeczne emocje. Powściągliwa ekspresja nie przerodziła intymnej rozmowy w głośną kłótnię. W Romance na pierwszy plan przebijały się romantyczny niepokój i smutek. W finałowym Allegro moderato (alla zingara) Karmenova błysnęła przebojowością, choć mam wrażenie, że zdecydowanie lepiej odnalazła się w nastrojach wcześniejszych części. Nie ustrzegła się, niestety, kilku drobnych potknięć w szybkich przebiegach. Imponujące u tej skrzypaczki jest myślenie całością formy koncertu i wyczucie czasu w budowaniu narracji. Karmenova antycypuje muzyczne wydarzenia, nieśpiesznie buduje napięcia i rozprężenia ze świadomością tego, co nastąpi za kilka lub kilkanaście taktów. Nie ulega wirtuozerskim pokusom w miejscach, gdzie nie miałyby one narracyjnego sensu. Wszystkie wykonawcze elementy podporządkowane są realizacji utworu jako całości.

Hina Maeda wspólnie z Katarzyną Budnik (altówka) wykonała Symfonię koncertującą Es-dur Mozarta. To był zupełnie inny świat: lekki, radosny, pełen kolorów. Maeda gra jasnym, lśniącym dźwiękiem, świetnie pasującym do muzyki Mozarta. Frazuje bardzo różnorodnie, czasem zaskakująco, ale zawsze z wyczuciem stylu. Przywiązuje dużą wagę do szczegółów i trudno byłoby się doszukać zaniedbanych, niedopracowanych dźwięków. Gra na skrzypcach daje jej ogromną radość, co słychać i widać. Skrajne części Symfonii skrzyły się wesołością, środkowa przyniosła zaskakującą i ukazującą wszechstronność Maedy zmianę. Przywołała obraz jesiennej zadumy, gdy mrok za oknem rozświetlają zamglone latarnie, a wszechogarniającemu smutkowi przeciwstawia się wrodzony optymizm. Katarzyna Budnik bardzo udanie partnerowała zwyciężczyni Konkursu. Pozwoliła Maedzie wyjść na pierwszy plan bez szkody dla instrumentalnego dialogu.

Publiczność chłonęła występy Karmenovej i Maedy, choć w zupełnie inny sposób i z różnych powodów. Karmenova wprowadzała w trans, Maeda pobudzała. Karmenova roztoczyła aurę wewnętrznej melancholii, Maeda co rusz wywoływała uśmiech. Obie artystki, to nie tylko gorące nazwiska skrzypcowego świata i wybitne wirtuozki. To także odmienne osobowości i sposoby ekspresji. Ich występy w trakcie jednego wieczoru stały się fascynującym przykładem muzycznej różnorodności.

Paweł Binek

  • Koncert Laureatek Konkursu Wieniawskiego: Hina Maeda, Meruert Karmenov, Katarzyna Budnik i Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus, Agnieszka Duczmal
  • Aula UAM
  • 20.11

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022