Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

W dobrym tonie

Jest coś filmowego w tym, kiedy Matt Dusk pojawia się na scenie - jakby wycięty z kadru czarno-białego klasyka z lat pięćdziesiątych, ubrany w elegancki garnitur, z drinkiem w dłoni i uśmiechem, i który chyba wie więcej niż mówi. Ale w jego muzyce nie ma miejsca na powierzchowność. I może właśnie dlatego - z całym bagażem stylu, klasy i nieuchwytnej nostalgii - Kanadyjczyk od lat zdobywa serca polskich fanów. Teraz wraca do nas z trasą "Back In Town", na której jednym z przystanków jest Poznań.

. - grafika artykułu
Matt Dusk, fot. materiały prasowe

Choć niektórzy zapewne będą tak sądzić, to Matt Dusk nie jest produktem muzycznego mainstreamu. To artysta, który - zanim jeszcze podpisał pierwszy kontrakt z wielką wytwórnią - samodzielnie wydał cztery bardzo udane płyty. Uczył się u samego Oscara Petersona, jazzowego mistrza fortepianu, ukończył też St. Michael's Choir School, gdzie przez jedenaście lat zgłębiał klasykę i operę. W jego głosie słychać tę dyscyplinę, ale i miłość do jazzu, którą odkrył już jako nastolatek, słuchając Tony'ego Bennetta i Sary Vaughan. To głos, który wie, czym jest tęsknota i namiętność - ale też wie, jak nimi żonglować z lekkością, której niełatwo się nauczyć.

Matt Dusk nigdy nie ukrywa swoich inspiracji. Sinatra, Chet Baker, Nat King Cole - to nazwiska, które stale powracają w jego twórczości. Ale nie chodzi tu o kopiowanie, lecz o wytrawną reinterpretację. Kanadyjczyk bierze to, co najlepsze z przeszłości, i daje temu nowe życie. Na swoich albumach, takich jak "My Funny Valentine: The Chet Baker Songbook" (2013) czy dwuczęściowym "Sinatra" (2020 i 2021), oddaje hołd legendom, ale nie zatraca przy tym siebie. Potrafi być sentymentalny, ale nie jest ckliwy. Jest klasyczny, ale nie muzealny. Stylowy, ale nie staroświecki. I jak słusznie pisze "Jazz Times": "Jest zanurzony w aranżacjach ociekających przepychem rodem z Las Vegas, a przy tym z klasą cofa zegar o cztery dekady". Od pełnej świątecznego uroku płyty "Old School Yule!" (2016), w nagraniach której uczestniczyło ponad 100 muzyków, po celebrację złotej ery swingu na "Jet Set Jazz" (2018) - Matt zawsze wie, jak opowiadać historie, które wciągają do reszty.

Wielu zagranicznych artystów przyjeżdża do Polski, ale niewielu może powiedzieć, że to właśnie tu odnieśli tak spektakularny sukces. Dusk to jeden z takich wyjątków. To właśnie w naszym kraju jego płyty zdobywają platynę, i to tutaj jego koncerty zawsze wyprzedają się na pniu. Ten sukces przypieczętowała jego współpraca z polską piosenkarką Margaret w ramach wspólnej płyty "Just The Two Of Us" (2015). "Więź, jaką czuję z moimi polskimi fanami jest czymś naprawdę wyjątkowym" - powiedział wtedy artysta, i od tamtej pory nic się nie zmieniło. W repertuarze jego nowej trasy przez Polskę znajdziemy wszystko, za co można go kochać - romantyczne ballady, które sprawiają, że powietrze gęstnieje od emocji, ale i roztańczone kompozycje, przy których nogi rwą się do swingowania. Usłyszymy zarówno jego największe przeboje - "Good News", "Back In Town" czy "All About Me", jak i ponadczasowe standardy jazzowe w autorskich aranżacjach oraz - jak obiecuje Matt - kilka niespodzianek!

Sebastian Gabryel

  • Matt Dusk
  • 15.04, g. 20
  • MTP, Sala Ziemi
  • bilety: 149-249 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025