Organizatorzy zapowiadali koncert jako spotkanie różnych głosów, barw i interpretacji, a sama Czarnecka podkreślała, że wydarzenie ma być przeprawą przez niejednorodność konceptu kobiecości. Karolina Czarnecka kształciła się jako lalkarka i aktorka dramatyczna lecz jako aktywna artystka porusza się w kilku dziedzinach sztuki. Zasłynęła piosenką Hera koka hasz LSD, którą wykonała na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu w 2014 roku. Współtworzy grupę teatralno-kabaretową Pożar w Burdelu i jest członkinią Żelaznych Wagin oraz Gangu Śródmieście. Jej utwory mają w sobie dużo elementów rapu i buntowniczego zacięcia. Prowadzony przez dyrygentkę Alicję Szelugę chór Skowronki składa się z uczennic poznańskich szkół podstawowych i średnich. Jak same mówią, ich zespół cechuje "dziewczęca wrażliwość, delikatność oraz miękkość brzmienia kształtujących się głosów, a także jasna barwa, nienaganna emisja, młodzieńcza pasja i radość z obcowania z muzyką". Pomimo tak różnych backgroundów, efekt końcowy przedsięwzięcia nie okazał się bynajmniej żadnym starciem różnych pomysłów na kobiecość w XXI wieku, ani też dominacją jednego z nich nad pozostałymi - dziewczyny wspólnie zaprezentowały obraz kobiecości wielobarwnej, ale bardzo spójnej.
Repertuar występu był mieszanką utworów zagranicznych, aranżacji piosenek Czarneckiej z domieszką klasyczno-ludowej nuty, z którą często mają styczność artystki Skowronków. Całość rozpoczął utwór Alexandry Olsavsky i tria Artemisia, którego tytuł jest również tytułem koncertu. W intencji autorki była to piosenka silnych, współczesnych kobiet, które umacniają siebie poprzez zadawanie ważnych pytań, a więc manifest niezależności i gotowości do wzięcia spraw świata w swoje ręce. Zaraz po nim zabrzmiał następny "protestsong", czyli Trzydziestka Czarneckiej, poruszający współczesny problem narzucania całemu społeczeństwu różnych narracji i modeli zachowań, podczas gdy wchodzące w dorosłość osoby pragną zaznaczyć swoje własne "ja". Nie zabrakło również innych odcieni kobiecości - można było usłyszeć kobiecość niesforną (ludowa przyśpiewka dziewczyny, co lubiła tańcować z chłopcami i nie wracać na noc do domu), kobiecość czułą (aranżacja True colors Cyndi Lauper - tej samej, która śpiewała Girls Just Want To Have Fun), oraz kobiecość odkrywaną (Módl się za nami i Córy z repertuaru Czarneckiej). Koncert nie był solowym występem Czarneckiej, poza nią mogło zabłysnąć kilka solistek z chóru - wokalistki oraz skrzypaczka - wszystkie wykonawczynie zostały przedstawione na koniec z imienia i nazwiska, co podkreśliło indywidualny wkład każdej z nich w występ. Po artystkach widać było, że znalazły zrozumienie i weszły w dialog, który podczas występu chciały przekazać dalej zebranej widowni. Różnice w reprezentowanych stylach nie kolidowały ze sobą, lecz świetnie się uzupełniały i ubogacały. Fuzja, jakiej dokonały artystki to świetny sygnał, że różnice współistniejące i współpracujące ze sobą dają niesamowite rezultaty.
Koncert What Happens When the Woman Takes Power wpisuje się silnie w nurt tegorocznej edycji Malta Festival, który obraca się wokół tematu oporu, solidarności i zaangażowania. Nie sposób również nie nawiązać do zeszłorocznych ruchów społecznych związanych ze Strajkiem Kobiet oraz do idei walki o równouprawnienie płci, która trwa już od ponad wieku. Głos artystek dołącza do tego nurtu i zapewnia każdego, kto zechce posłuchać, że kobiety mają swoją wielką i niezbywalną wartość, którą po swojemu mogą się dzielić z wszystkimi dookoła.
Kamil Zofiński
- Festiwal Malta: koncert What Happens When the Woman Takes Power (Karolina Czarnecka, chór dziewczęcy Skowronki)
- Park im. Henryka Wieniawskiego
- 25.06
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021