Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Ale sztorm!

Uwielbiasz ciężkie, gitarowe brzmienia, ale czujesz, że w poprzednim wcieleniu byłeś piratem? Masz słabość do Running Wild? A może po prostu uwielbiasz power metalowe balangi przy szklance rumu? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiedziałeś twierdząco, nadchodzący koncert Alestorm nie powinien Cię rozczarować! Szkoccy rozbójnicy przypłyną do Tamy, by zaprezentować swoje nowe płyty - album Seventh Rum Of A Seventh Rum (2022) i EP-kę Voyage Of The Dead Marauder (2024).

. - grafika artykułu
Alestorm, fot. materiały prasowe

Piracka odyseja szkockiej kapeli Alestorm rozpoczyna się w 2004 roku, kiedy Christopher Bowes i Gavin Harper założyli studyjny projekt Battleheart, by dać upust swoim heavy metalowym i folkowym fascynacjom. Ich debiutanckie nagrania szybko zyskały popularność wśród fanów lokalnego undergroundu. Zaledwie trzy lata musiały upłynąć, by panowie mogli podpisać kontrakt ze słynnym Napalm Records i niedługo później - już jako Alestorm - wraz ze swoimi kompanami w tej żegludze, wydać debiutancki album Captain Morgan's Revenge (2008).

Krążek przyjęto z otwartymi ramionami. Tytułowy utwór z płyty stał się hymnem zespołu, a muzyczna historia utkana z power metalu i morskich opowieści zapewniła im popularność wykraczającą poza rodzimą Szkocję. Wyróżniali się - ich "pirate metal", pełen energicznych riffów i humorystycznych tekstów o hulaszczym życiu piratów, pełnym alkoholu i morskich przygód, bawił i intrygował, co zresztą można powiedzieć również o kolejnych płytach - Black Sails At Midnight (2009), z którego piosenki Keelhauled i The Quest stały się stałymi elementami koncertowych setlist Alestorm oraz późniejszym Back Through Time (2011), reprezentowanym przez uzależniającą kompozycję Shipwrecked.

Historie pirackich przygód, bitew morskich i poszukiwań skarbów nadały unikalny charakter twórczości szalonych Szkotów, ale warto podkreślić też, jak wielką rolę odgrywa w niej wokal Christophera Bowesa, który potrafi zarówno melodyjnie śpiewać, jak i z pasją krzyczeć, w otoczeniu nie tylko gitar, ale czasem akordeonu, klawiszy czy harmonijki. To żywa i bardzo bogata muzyka, wciąż rozwijana i ubarwiana, o czym przekonali się słuchacze płyt No Grave But The Sea (2017) i Curse Of The Crystal Coconut (2020). Co ciekawe, przy promocji tej drugiej, chłopaki przyznali, że na co dzień wcale nie słuchają power metalu ani folku: "Tak naprawdę nie lubimy muzyki w stylu, w którym tworzymy, ale... lubimy ją tworzyć. To wszystko jest nonsensem, który wychodzi z głębi naszego mózgu i nawet nie wiemy, skąd bierze się połowa naszych pomysłów".

W ostatnich latach Alestorm kontynował swoją odyseję, tym razem puszczając oko do fanów Iron Maiden, nadając swojemu ostatniemu albumowi tytuł Seventh Rum Of A Seventh Rum (2022), co jest oczywistym nawiązaniem do Seventh Son Of A Seventh Son (1988). Dokładając do tego kilka numerów z nowej EP-ki Voyage Of The Dead Marauder (2024), możemy być pewni, że koncert w Tamie będzie co najmniej wyskokowy. Zespół często wchodzi w dialog z fanami, żartuje i tworzy prawdziwą atmosferę święta. Dołączcie do tej pirackiej braci - czeka Was wyprawa pełna hultajskich przygód na miarę Kapitana Haka!

Sebastian Gabryel

  • Alestorm
  • 7.07, g. 20
  • Tama
  • bilety: 119-150 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024