Kultura w Poznaniu

Film

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Wybuchy, śmiech, piraci... i znów wybuchy

Wystrzałowe wesele jest dokładnie tym, czym miało być w założeniu swoich twórców - rozrywką w najczystszej postaci. Połączenie kina akcji i komedii romantycznej daje ni mniej ni więcej jak blisko dwie godziny niewymagającego, a przez to w najprostszy sposób relaksującego seansu.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Darcy i Tom zamierzają wziąć ślub na egzotycznej wyspie. Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, goście czekają na rozpoczęcie ceremonii na plaży, w kuchni chłodzi się szampan i szykują weselne przekąski, fajerwerki czekają na odpalenie, a przyszły teść panny młodej nagrywa przenośną kamerą każdy etap tej miłosnej historii na wieczną pamiątkę. Wtem okazuje się, że panna młoda nie do końca tak wyobrażała sobie ten dzień, podczas gdy pan młody kompletnie stracił głowę na rzecz przygotowań do ślubu. Słowem - awantura gotowa. Na domiar złego na wyspę przybywają piraci, którzy terroryzują weselnych gości i żądają okupu. Nie pójdzie im jednak tak łatwo, bo - jak okazuje się w obliczu zagrożenia - Darcy i Tom to całkiem zgrana para, nawet jeśli w grę wchodzą walka wręcz, bieganie z odbezpieczonym granatem w ręku czy strzelanie z karabinu maszynowego. Po raz pierwszy w życiu oczywiście.

Produkcja Jasona Moore nie sili się na aspirowanie do miana filmowego arcydzieła. I bardzo dobrze, bo z tak prostej i banalnej fabuły na jakiej się opiera, zwyczajnie nie mogło zrodzić się kino ambitne. Broni się za to tempem akcji, efektami specjalnymi, absurdalnym humorem i obsadą. Odtwórcy głównych ról, Jennifer Lopez i Josh Duhamel, znakomicie dają sobie radę z pozornie łatwym zadaniem aktorskim - wszak talent komediowy nie jest pisany każdemu, nie u każdego też wypada tak naturalnie. Lopez - na co dzień światowa gwiazda muzyki - zdecydowanie go posiada, co udowodniła już wielokrotnie, choćby w tak uwielbianych przez widzów filmach jak Zatańcz ze mną, Powiedz tak czy Chłopak z sąsiedztwa. Lenny Kravitz w roli jej byłego chłopaka, Seana, to kolejny smaczek obsadowy, który pewnie niejednego fana muzyki skusi do wybrania się na seans.

Owszem, nie jest to może kino najwyższych lotów, twórcom dialogów i scenariusza zdarza się wpadać na niebezpieczne mielizny, wykorzystywać do znudzenia już znane kalki i schematy, a nawet balansować na granicy przesady... ale co z tego? Właśnie tego spodziewa się widz spoglądając na plakat, trailer i obsadę Wystrzałowego wesela, a decydując się na ten wybór dostaje dokładnie to, czego się spodziewał - prosty i niewymagający humor, zabawne gagi i dużo akcji, a przez to - chwilę zapomnienia od codzienności. Czyż nie to jest jednym z głównych zadań magii wielkiego ekranu?

Anna Solak

  • Wystrzałowe wesele
  • reż. Jason Moore

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023