Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Dotknij gwiazd modernizmu

Nasza cykliczna modernistyczna wycieczka poświęcona będzie w tym miesiącu Okrąglakowi i Alfie. Zapraszamy w sobotę, 8 września, do Salonu Posnania.

Alfa, fot. Marcin Stachowiak - grafika artykułu
Alfa, fot. Marcin Stachowiak

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych obiektów w Poznaniu, który od wielu lat wzbudza niesłabnące emocje, jest zespół budynków handlowo - biurowych Alfa przy ul. Św. Marcin.

W czasie II wojny światowej, a zwłaszcza podczas bitwy o Poznań na początku 1945 roku, nasze miasto zostało w znacznej części zniszczone. O skali strat wojennych Poznania mogą świadczyć wyliczenia prof. Andrzeja Saksona z 2006 roku, który na podstawie dzisiejszych cen, wycenił je na niemal 11 mld złotych, to jest na kwotę, za którą można wybudować 18 stadionów miejskich przy ul. Bułgarskiej! Wobec tak wielkich zniszczeń, dotykających często całych kwartałów ulic, konieczna była odbudowa miasta. Stało się to niespotykaną wcześniej szansą dla architektów, którzy mieli możliwość realizacji nowoczesnych koncepcji organizacji układu urbanistycznego. Jedną z nich było wytyczenie zupełnie nowej siatki ulicy oraz nowej zabudowy. W taki sposób zreorganizowano znaczną część Warszawy, przede wszystkim Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową i rejon placu Defilad. Poznań uniknął tego losu i zachowano w nim historyczny plan miasta.

Miasto dla samochodów

Alfa była wpisana w całą koncepcję nowej zabudowy centrum Poznania, którą stworzył na początku lat 60. zespół kierowany przez Jerzego Liśniewicza. Ten niedawno zmarły architekt pozostawił po sobie wiele charakterystycznych dla Poznania budynków - hotele Poznań i Polonez, gmach NOT czy blok przy ul. Św. Marcin popularnie zwany Telewizorami od znajdującego się w nim kiedyś sklepu z artykułami RTV i jego charakterystycznej reklamy.

Koncepcja przebudowy centrum zakładała wybudowanie kilku kompleksów wieżowców o przeznaczeniu biurowym i niższych budynków usługowo-handlowych. Pierwszym z nich (i jedynym zrealizowanym) jest Alfa. Kolejne znajdować się miały w pobliżu ulic Ratajczaka i 27 Grudnia, a pozostałością po rozpoczęciu ich realizacji jest pusty do dzisiaj plac przy Teatrze Polskim.

Nowoczesność w urbanistyce lat 60. pojmowano jako projektowanie "miasta dla samochodu", poprzez maksymalne zwiększanie przepustowości śródmiejskich ulic oraz wytyczanie przy nich dużej ilości miejsc parkingowych. W tym duchu poszerzono wówczas ul. Św. Marcin, przeprojektowano całkowicie ul. Solną i wytyczono trasę przelotową przez Ostrów Tumski. Od koncepcji "miasta dla samochodu" stopniowo odchodzono już w latach 70. i w tym należy upatrywać niedokończenie realizacji całego projektu przebudowy centrum, nad czym do końca życia ubolewał Jerzy Liśniewicz.

Trochę Szwecji w PRL-u

Alfa utożsamiana jest z architekturą typowo PRL-owską, nie sposób jednak zgodzić się z takim zdaniem. Jest ona bowiem przykładem realizacji ogólnoświatowego późnomodernistycznego trendu, a bardzo podobne do niej budynki spotkać można m.in. w centrum stolicy Szwecji - Sztokholmie. Same wieże Alfy zostały zaprojektowane przez Tadeusza Płończaka oraz Zygmunta Waschko, a ich budowa trwała od 1965 do 1972 roku. Zbudowano wówczas 5 wieżowców o wysokości 12 kondygnacji każdy, połączonych ze sobą niskim, horyzontalnie ułożonym budynkiem usługowo-handlowym. Dzisiaj trudno w to uwierzyć, ale w latach 60. odnoszono się do tej budowy niezwykle entuzjastycznie. Podnoszono, że dzięki Alfie centrum Poznania nabierze wielkomiejskiego charakteru, równego możliwościom, potrzebom, a w szczególności ambicjom miasta. Alfa nazywana była, w nawiązaniu do zabudowy warszawskiego placu Defilad, "poznańską ścianą wschodnią".

Druga młodość starej damy?

Nie sposób nie zauważyć, że Alfa brzydko się starzeje. Jest to spowodowane niską jakością materiałów użytych przy jej budowie, przede wszystkim blachy trapezowej i aluminiowych okuć okien zastosowanych do wykończenia elewacji. Efektu dopełnia niezmywany od 40 lat brud. Tylko jedna z wież, należąca do KRUS, utrzymana jest w dobrym stanie wizualnym i pokazuje, jak Alfa mogłaby wyglądać, gdyby nieco lepiej o nią zadbać.

Alfa budzi skrajne emocje. Przeciwnicy nowoczesnej architektury w centrum miasta nie widzą innej możliwości jak tylko jej wyburzenie i odtworzenie XIX-wiecznych kamienic. Przekonują, że tego rodzaju obiekty nie wpisują się dobrze w przestrzeń historycznej zabudowy śródmieścia. Często pojawiają się również głosy mówiące o niefunkcjonalności alfowych wnętrz, o znajdujących się w niej wąskich korytarzach oraz mikroskopijnych pokojach. Zauważyć należy jednak, że układ wewnętrzny Alfy bardzo łatwo zmienić, bowiem zastosowana w niej szkieletowa konstrukcja pozwala na dość dowolne jego kształtowanie. Bezsprzecznie konieczny jest remont Alfy, wyczyszczenie elewacji i usunięcie niezgodnych z pierwotnym założeniem architekta przeróbek.

Coraz bardziej powiększa się jednak grupa ludzi, którzy pozytywnie oceniają wartość modernistycznych budynków. Alfa staje się doceniana ze względu na nowoczesność i tworzenie wielkomiejskiego charakteru ul. Św. Marcin. Pojawiają się postulaty o konieczności jej ochrony, jako swoistego reliktu koncepcji organizacji przestrzeni miejskiej z lat 60. Wydaje się, że ten punkt widzenia jest zdecydowanie rozsądniejszy niż wprawienie w ruch buldożerów i ekip rozbiórkowych, a następnie wybudowanie w tym miejscu kolejnych historyzujących kamieniczek, jakie zapełniają całymi stadami polskie miasta.

Marcin Stachowiak

  • Modernistyczna wycieczka poświęcona Okrąglakowi i Alfie
  • 8.09, g. 17
  • start - Salon Posnania  (ul. Ratajczaka 44)