Dwa nowe muzea, powstałe z inicjatywy osób prywatnych, otwarto tej wiosny w Poznaniu. Zabierają zwiedzających w podróż do mniej lub bardziej odległych czasów. Czy warto je odwiedzić?
Dwa nowe muzea, powstałe z inicjatywy osób prywatnych, otwarto tej wiosny w Poznaniu. Zabierają zwiedzających w podróż do mniej lub bardziej odległych czasów. Czy warto je odwiedzić?
"Betonium" to projekt badający relacje i zależności pomiędzy współczesną tożsamością a dziedzictwem architektonicznym Europy Środkowo-Wschodniej. Katerina Kouzmitcheva prowadzi działania artystyczne na monumentalnych blokowiskach i dokumentuje dokonujące się w nich transformacje historii indywidualnych.
"Szalona dekada. Polska fotografia lat 70." to tytuł wystawy, którą od 16 maja do 20 czerwca oglądać można w Galerii Piekary, a która powstała we współpracy z Fundacją 9/11 Art Space. To, że jest to wystawa zdjęć powstałych we wskazanym w tytule okresie, wydaje się oczywiste. W czym jednak tkwi jej "szaleństwo"?
"Spam", to pojęcie znane dzisiaj każdemu. Niechciane e-maile, niepotrzebne treści zalewające główne strony social mediów, wyświetlające się nachalnie reklamy. Nadprodukcja. I właśnie z pojęciem Spamu zmierzyli się uczniowie szkół średnich startujący w tegorocznej odsłonie konkursu sztuk wizualnych "filtr:"
16 maja rozpoczęła się kolejna, dziewiąta już edycja Poznań Art Week, lokalnego festiwalu sztuki. Organizatorzy tym razem badają szeroko rozumiane terytoria. Jak czytamy w tekście kuratorskim: "W świecie, w którym spory o terytoria nie cichną, program kulturalny festiwalu proponuje inne spojrzenie: na terytoria znaczeń, odczuwania, bycia. Sztuka nie zna granic, ale czy na pewno ich nie ma? A może posiada ich wiele w obrębie różnych twórczych form ekspresji? Fizyczne, sensualne, znaczeniowe i imaginatywne granice stają się tematem przewodnim wielu prezentowanych w ramach festiwalu wystaw".
Ponad 70 miejsc można odwiedzić podczas tegorocznej Nocy Muzeów. W sobotę 17 maja, od g. 14 do późnych godzin nocnych, będzie można obejrzeć nie tylko stałe i czasowe wystawy, wziąć udział w licznych wydarzeniach specjalnych, ale także wejść do niedostępnych na co dzień miejsc, jak gmach Komendy Wojewódzkiej Policji czy klasztor oo. Jezuitów!
- Nie przychodzę, aby bawić i zachwycać. Moje "Zanim" powstaje w opozycji do albumów, które nie mówią, jak sądzę, całej prawdy o Poznaniu - mówi Maciej Krajewski, znany jako Łazęga Poznańska. Jego najnowszą wystawę "Zanim" będzie można obejrzeć już od 16.05 w Pyramida Gallery.
Co łączy Asę Lee, Sarę Lewi i Lenę Seiz? Wspólne imię i nazwisko: Aleksandra Cieślewicz. I temat, wokół którego osnutę będą prace prezentowane na wystawie "Rok bez zimy". Co dzieli? Kompletnie różne spojrzenia artystyczne.
- W każdej z sal wystawienniczych przenosić się będziemy do innej, znanej z książki przestrzeni: dywanowego warsztatu, grodu sprzed tysiąca lat, na gigantyczną łąkę, do dawnej akademii, pełnej pomysłowych wynalazków oraz do mrocznych zakamarków katedry - o wystawie "Magiczny dywan. Podróże w czasie" opowiada Anna Pikuła, liderka zespołu wystaw w Poznańskim Centrum Dziedzictwa.
O godnej reprezentacji prac w przestrzeni wystawienniczej, walce z nierównymi ścianami i początku końca/jednej dziurze w obrazie za dużo mówią Wiktoria Cwityńska i Kasia Knychała, założycielki nowej poznańskiej galerii - Galerii Dług.
"Mateusz Dąbrowski. SIĘ" w Galerii Piekary to wystawa, która już od progu może w odbiorcach generować różne wrażenia i przemyślenia. Z zapowiedzi artysty płynie jasny komunikat, że każda z prac jest efektem działania twórczego, które ma też wymiar arteterapeutyczny. Te dwie perspektywy - mniej i bardziej profesjonalna oraz mniej i bardziej terapeutyczna - nakładają się na siebie, a skutki tego są wyjątkowo interesujące.
O czasach pierwszych Piastów i śladach po nich, prezentowanych na wystawie czasowej "Bolesław Chrobry / Z POZNANIA / po władzę i koronę", mówią Mateusz Sikora z Muzeum Archeologicznego i Agnieszka Stempin z Rezerwatu Archeologicznego Genius loci.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się w porządku i dopiero po chwili okazuje się, że pozory mylą. Prace Weroniki Gęsickiej prezentowane w ramach wystawy "Pokrzywka" wprowadzają w świat przekraczania granic pomiędzy tym, co realne a nierealne, a także w świat nie zawsze dostrzegalnej manipulacji i niepokoju, który chowa się w najmniejszych gestach.
Parafrazując Gombrowicza: Józef Chełmoński wielkim artystą był. Stworzone przez niego arcydzieła tworzą fundamenty sztuki polskiej. Przetwarzane w popularnych filmach, serialach, remiksowane w rozmaitych wytworach kultury, są inspiracją dla kolejnych pokoleń twórców. Wystawa "Józef Chełmoński 1849-1914" w Muzeum Narodowym w Poznaniu tę jego wielkość jeszcze bardziej przybliża.
Czy jest możliwa wymiana myśli, wartości i artystycznych zjawisk pozbawiona elementu dominacji? Refleksją nad tym tematem podzielili się artyści i artystki, których prace od 4 kwietnia zobaczymy w Galerii Miejskiej Arsenał. A o pojęciu "Import/Export" w sztuce i nie tylko opowiedział Maciej Kurak - kurator 14. edycji Biennale Grafiki Artystycznej i rektor Uniwersytetu Artystycznego im. M. Abakanowicz w Poznaniu. Pytała Agnieszka Nawrocka.
Chodniki pełne dżdżownic po deszczu, telefony z klapką, wysyłanie wiadomości z bramki internetowej, Encyklopedia Powszechna PWN jako ówczesny ChatGPT, sprawdzanie programu telewizyjnego w telegazecie, gablota z "kryształami" - któreś z tych wspomnień brzmi znajomo? Niektóre z nich doskonale pamiętam, o innych przypomniał mi instagramowy profil polish_nostalgia, na który wpadłam podczas poszukiwania artykułów o nostalgicznych latach 90. To właśnie te szalone, kolorowe, plastikowe lata są bohaterem najnowszej wystawy w CK Zamek, kuratorowanej przez Tomasza Żaglewskiego.
Chociaż lata 90. w Polsce to przede wszystkim czas kryzysów, mają też inne, atrakcyjne oblicze. W tym czasie przez zachodnią granicę przyszła do nas popkultura, zadomawiając się na ekranach telewizorów, w słuchawkach walkmanów i na półkach kiosków. O jej fenomenie opowiedział prof. Tomasz Żaglewski, kurator wystawy "Najntisy Forever! Popkultura w Polsce lat 90.", którą od 21 marca możemy odwiedzać w CK Zamek. Pytała Magdalena Chomczyk.
Czy tylko historycy mają prawo spoglądać w przeszłość? Czy to ich szkiełko i oko jest najlepszą, obowiązującą metodą badania tego, co już było? Na rozważania na temat historii zaprasza Wielkopolska Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury, która wraz z kuratorem cyklu "Obrazy Przeszłości", Michałem Sitą, postara się zajrzeć w przeszłość. Tyle że inaczej.
"Projekt Chełmoński" to wydarzenie, w które zaangażowały się trzy największe muzea narodowe w kraju: warszawskie, poznańskie i krakowskie. Od 7 marca na miłośników malarstwa w Muzeum Narodowym w Poznaniu czeka wielkopolska odsłona projektu, wystawa "Józef Chełmoński 1849-1914". Co na niej zobaczymy? O tym Agnieszce Nawrockiej opowiedziała kuratorka wystawy Maria Gołąb.
Wystawa "SLOW_MO", którą do 28 lutego oglądać można w Baraku Kultury - jej kuratorem jest Ilya Mejumayeu, to nie tylko niewątpliwie miły dla oka pokaz wielokolorowych, interesujących prac Eleny Bereziny, będących współczesną interpretacją iluminowanych inicjałów, ale przede wszystkim doskonała okazja do snucia refleksji na temat zapomnianych wątków tożsamotwórczych białoruskiej kultury i przemyśleń na temat uważności na detale.