W Ukrainie komik najpierw został wybrany na prezydenta, a następnie rzucony w wir najważniejszych wydarzeń w tej części Europy w XXI wieku. W Polsce komedianci nie mają aż takiej władzy (tylko Jan Pietrzak próbował zostać prezydentem, ale z marnym skutkiem), jednakże komedia w Polsce trzyma się mocno. Do popularnego od lat kabaretu dołączył (a może nawet trochę go przegonił) stand-up, a coraz bardziej uznane przez koneserów komedii staje się impro.