Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

Siła języka nie patetycznego

Opowieść Jakuba Skurtysa i jego krytyczna uważność to nowa perspektywa czytania Cezarego Domarusa. Widzimy go w wyborze wierszy tego poety, który w poznańskim WBPiCAK ukazał się pod hasłem/tytułem Księgi wyjścia.

Na okładca książki widnieją różne wycinki, ulotki, etykiety. Dominują kolory czarno-biały oraz różowy. - grafika artykułu
Cezary Domarus, "Księgi wyjścia", fot. materiały prasowe

Gest redaktora tomu, niesamowicie wszechstronnego i oryginalnego krytyka, pozwala inaczej, niekiedy głębiej, wczytywać się w tę poezję. Układ całego zbioru i utworzenie nowych korelacji pomiędzy tekstami powoduje, że czytelnik poezji Domarusa zyskuje dodatkowy czas na śledzenie myśli autora, w której pojawiają się rozmaite przestrzenie odniesień. Nauki przyrodnicze okazują się podporą do spoglądania w proces odchodzenia, w ekonomiczny szum, który uniemożliwia przeżywanie. Tym, co zwraca szczególną uwagę w perspektywie tego zbiorczego tomu, jest podkreślenie słabości, "niedogmatyczności" podmiotu. W niewielu tekstach da się znaleźć jakąś pewność, wykładnię, dydaktykę. Pozwala to czytelnikowi odciąć się od wrażenia "trudności" i intelektualnego charakteru poezji autora. Niekiedy takie opinie pojawiały się przy okazji publikacji kolejnych tomów, ale praca Skurtysa jako redaktora udowadnia, że były to pospieszne sądy, wynikające z próby przyporządkowania autora do jakiegoś nurtu.

Dramaturgiczne zaprojektowanie tego wyboru w taki sposób, by nie zwracać uwagi na chronologię tekstów, na ich "pochodzenie" z poszczególnych wydań, ale skoncentrowanie się na wewnętrznych napięciach tematów, powiązań, ech poszczególnych utworów - to wszystko uwypukla pewne nastroje i formy, w których pisanie Domarusa się osadziło. Czytelnik nie ma dostępu do dat powstania poszczególnych wierszy i ta perspektywa otwiera swobodę interpretacji. Szczególnie tam, gdzie zaznaczona jest refleksja bardziej katastroficzna. To w tych utworach widzimy, że twórczość poety istnieje poza dyskursem doraźności. Nie reprodukuje społecznej rzeczywistości, a bliskość sytuacji z wierszy okazuje się bardziej uniwersalna.

Mniej wyeksponowane jest to, co w tej twórczości pojawia się w samym języku. Komentarz autora do hałasu i niewoli systemów, które nadmiernie produkują teksty, paradygmaty, wzorce, hasła, struktury. Do tej pory przy kolejnych tomach poety szybko zwracano uwagę na możliwość docierania do tekstów aparatem krytycznym związanym z postrzeganiem ekonomii społeczno - politycznej, z piętnowaniem nowomowy przestrzeni normatywizmu, sukcesu, wellnessu. W układzie zaproponowanym przez Skurtysa oczywiście ten temat nie jest pominięty, stanowi przecież zbyt istotną rolę w dykcji Domarusa, jeden z filarów jego krytycznej myśli. W Księgach wyjścia wydaje się, że podmiot jest dalece bardziej niż wyczerpany rzeczywistością korpojęzyka, może dlatego, że nie jest tak wprost eksponowany. Stanowi on absolutny kontekst, grozę, której nie da się uniknąć. Powoduje, że efekt bierności staje się dojmujący, a rzeczywistość językowa zakłóca nie tylko porządek sytuacyjny, ale zostaje wchłonięta w przestrzenie moralne.

Księgi wyjścia dokumentują twórczość Cezarego Domarusa jako jeszcze bardziej osobną, niż wydawało się krytykom próbującym włączać ją do pokoleń, którym towarzyszył. Okazuje się odporna na chwilowość, zbyt nieuchwytna dla wyposażania jej w proste konteksty. Skurtys odzyskuje tym wyborem wiele tekstów, które wcześniej mogły być uważane za reprezentatywne wobec jakiejś myśli i dowodzi siły egzystencjalnego, ale nie patetycznego, nie epatującego opatrzoną metaforą języka.

Michał Pabian

  • Cezary Domarus, Księgi wyjścia
  • red. Jakub Skurtys
  • wyd. WBPiCAK

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023