Przestrzenią świata przedstawionego Młodego Munga jest Glasgow i jego społeczno-ekonomiczne realia. Miasto, które na skutek reform wprowadzonych odgórnie przez rząd Margaret Thatcher zmienia się z industrialnego potentata w przestrzeń zamieszkaną przez odrzuconych, zmarginalizowanych, balansujących na obrzeżach zainteresowania społecznego. Stuart nie buduje swojej historii gdy transformacja robotniczej tożsamości rejonu się dokonuje, gdy panuje jeszcze nastrój oburzenia, gniewu, rozczarowania.
Matka Munga to reprezentantka pierwszego pokolenia po tych, których bezpieczeństwo ekonomiczne zostało przerwane. To istotna różnica - w powieści rzadko będą przebijały sygnały politycznego buntu, biografie robotników pobliskich stoczni czy historie żyć, jakie rozpadły się po utracie pracy. Pokolenia opisane w powieści bardziej jawią się jako grupy trwale wykluczone. Zdają sobie sprawę z niższej kondycji ekonomicznej, traktują ją jako element "z urodzenia". Nie posiadają wiary ani przeświadczenia, że zdolni są do zmiany, że oczekiwać mogą pomocy. Kolejni bohaterowie mają silnie nadpisane w swoich rysach charakterologicznych "objawy wykluczenia" - rezonuje tu celnie określenie baumanowskich strat ubocznych. A sięgając do kategorii rodem z socjologii Pierre' a Bourdieu można w pewnym uproszczeniu wykazać, że ich tożsamości reprodukują wzorce, w których zmarginalizowanie jest cechą osobowości, statusem, a nie okolicznością społeczno - polityczną.
Stuart fabularyzuje właściwie wszystkie wątki związane z problematyką wykluczenia - biedę, osowiałość intelektualną, emocjonalną próżnię, alkoholizm, przemoc, nietolerancję. Niezmiernie łatwo w takim świecie przedstawionym popaść w patos, gloryfikację ubóstwa, czy kolonialne zapatrywanie się na tych, którzy są w gorszej pozycji. Jednak autor nie koncentruje się na krytycyzmie, ale na wrażliwości bohaterów. Dzięki temu poszczególne wątki nie służą temu, by wywoływać współczucie i polepszać samopoczucie czytelnika. Żadna z postaci nie jest bowiem pozbawiona dramaturgicznej godności, nie jest portretowana jako moralizatorski przykład odczłowieczenia. Wybory Stuarta budują raczej inny dyskomfort - powodują, że czytelnik skłonny będzie usprawiedliwiać poczynania bohaterów, które w świecie bardziej wyważonym byłyby a priori uznawane za niegodne, warte napiętnowania, krytyki, wzbudzania przestrogi. Świat Młodego Munga bardziej przypomina przestrzeń, w jakiej poddawane są granicznym doświadczeniom etyczne schematy i codzienne prawdy, niż tę, w której można by budować moralne wskazówki.
Z warstwą fabularną znakomicie współgra językowa przestrzeń, odważnie oddana w translatorskich wyborach Macieja Studenckiego. Okazuje się, że realia wykluczenia budują własny język transakcji emocjonalnych i etycznych wyborów. A on, napięty do granic, jest socjologicznym dowodem na dostosowanie się, nie na marginalizację. Młody Mungo to znakomita literatura, przede wszystkim poruszająca, ale nie w sposób dydaktyczny i utarty. Ma do zaoferowania o wiele więcej niż wzruszenie się losem bohaterów i proste przejęcie się ich statusem. Postaci w tej powieści są nam o wiele bliższe niż chcielibyśmy dla swojej strefy psychologicznego komfortu.
Michał Pabian
- Douglas Stuart, Młody Mungo
- tłum. Maciej Studencki
- Wydawnictwo Poznańskie
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023