Kultura w Poznaniu

Opinie

KWADRATURA PŁYTY. Omijając trendy

Zarówno obiecujący debiutanci, jak i fantastyczne, doświadczone artystki, a wreszcie też klasyk - mający za sobą kilkadziesiąt lat na scenie, a w dorobku kilkadziesiąt płyt - mogą tworzyć dzieła pasjonujące i pełne emocji. Warunkiem podstawowym wydaje się to, że nie zważają na trendy, a nawet je omijają w poszukiwaniu wiarygodnej opowieści o sobie.

JA TU TYLKO CZYTAM. Kilkadziesiąt lat, a może całe życie

Jak bardzo zmieniamy się w ciągu życia? Jak bardzo zmienia się świat wokół nas? Wszystkie społeczne relacje, stosunki, konwenanse, zwyczaje i umowy... Nie sposób nie zacząć się nad tym zastanawiać podczas lektury najnowszej powieści Iana McEwana Lekcje. Tytułowe lekcje możemy obracać w myślach i w emocjach w niejedną stronę, przyglądając się niemal każdej chwili, w której - mniej czy bardziej świadomie - czegoś się uczymy. I jako dzieci, i jako dorośli.

PROSTO Z EKRANU. W pysk rekina

Nie śmiercionośne węże, agresywne niedźwiedzie ani zabójcze pająki, lecz rekiny doczekały się całego podgatunku w kinie eksploatacji. "Sharksploitation" nie jest już tak krwawe, jak za czasów VHS-ów - przeciwnie, teraz często, jak również w przypadku Mega 2: Głębi, produkcje te otrzymują kategorię PG-13 - ale uciecha i satysfakcja z wylewających się z ekranu niedorzeczności wciąż pozostają takie same.

JA TU TYLKO CZYTAM. Spektrum zawiłości prostoty

Barbora Hrínová napisała osiem opowiadań o inności i bólu. Ale nie takim, który rozdziera trzewia. Raczej o bólu chronicznym, aczkolwiek umiarkowanym, jaki towarzyszy nam miesiącami po wybiciu kciuka. Podobnie bywa z tą innością - nie zawsze jest to odmienność spektakularna czy oczywista, czasem odnajduje się ją dopiero podczas tworzenia wyobrażenia własnej osoby. Jednorożce to życiowe opowieści, w których relacje międzyludzkie wyważają dna szuflad.

Na Parnas szła sama

Każdy artysta liczy na pamięć, ale nie każdy marzy o takiej biografii, a już na pewno nie Magdalena Abakanowicz - za dużo rys i pęknięć na jej starannie wykreowanym, romantycznym micie.

Biżuteryjnym szlakiem

Biżuteria dla wielu z nas stanowi wyjątkową pamiątkę z podróży. Szczególnie ta, która bezpośrednio związana jest z historią i kulturą kraju, który odwiedzamy. Na lokalnych straganach i w sklepikach znajdziemy wiele współczesnych ozdób, które nierzadko nawiązują do przeszłych form. Świadczy to o pewnej ciągłości i przywiązaniu do tradycji. Nie do każdego kraju możemy jednak bez problemów dotrzeć. Nie zawsze też zakup oryginalnej biżuterii jest prosty. Tym ważniejsza i bardziej atrakcyjna wydaje się w takim kontekście aktualna wystawa w Galerii YES zatytułowana Biżuteria nomadów Azji Centralnej.

Gabinet osobliwości

Narożnik ulicy Woźnej i Ślusarskiej skrywa Muzeum Iluzji, Nauki i Sztuki. Okna na parterze mają zamalowane szyby, na każdej z nich można zobaczyć znajomego Białego Królika, który zachęcająco spogląda na przechodniów. Trudno o lepsze zaproszenie, by przekroczyć próg domu i poczuć się jak Alicja w Krainie Czarów czy Neo z Matrixa. To bez wątpienia dobry sposób, by przekonać się, jak mało wspólnego z rzeczywistością ma to, co nam się wydaje.

PROSTO Z EKRANU. Dzikość w oparach benzyny

Easy Rider, Szybcy i wściekli, Mad Max. Fani kina, w którym zapach spalin i ryk silników stanowi istotną część fabuły powinni odnotować wejście do kin Rodeo Loli Quivoron. To absolutnie niszowa historia zbuntowanej dziewczyny, która wkracza w nieznośnie męski świat szalonych motocrossowców, wywracając go do góry nogami.

Ulepszona codzienność

Sześć lat minęło od ostatniego zbioru Marcina Orlińskiego. Wtedy, w Środkach doraźnych, mocno rezonowała w jego tekstach ironia, groteska, zauważalne były podteksty życia społeczno - politycznego. Późne słońce, najnowszy zbiór poety, który właśnie ukazał się nakładem podpoznańskiego Wydawnictwa Wolno, zaskakuje tym, że wbrew kondycji i objawom współczesności, nasilającym się reprodukcjom i barierom komunikacyjnym, nie eksponuje już tak wyraźnie tej doraźności.

Prowokowanie do odpoczynku

Tomasz Bąk w swoich najnowszych Fiszkach nie posługuje się wytartymi i oczywistymi tropami ironii i cynizmu. Poczucie wspólnotowości, gotowości do włączenia się w ten proces, jakie pojawia się w czytelniku, nie zostaje podważone przez figury unicestwiające autentyzm tych potrzeb. Choć przestrzenią pisania jest zniszczony świat, to zaczynają pojawiać się jakieś marginesy, drobnostki, będące objawami samodzielności.

Historia podawana w pigułkach

"Przez osiem stuleci, jakie upłynęły od momentu lokacji Poznania, stał się on domem dla wielu ludzi. To oni sprawiali, że miasto rozwijało się i tętniło życiem. Mieszkańcami Poznania, obok ludności rodzimej, od zawsze byli również przybysze z bliższych i dalekich stron" - piszą organizatorzy wystawy Siła spotkania. O ludziach, którzy tworzyli Poznań, którą oglądać można do 26 listopada w Galerii Śluza.

PROSTO Z EKRANU. I stałem się niszczycielem światów

W internecie można znaleźć informację, że Oppenheimer, najnowsze dzieło Christophera Nolana, trwa trzy godziny, ale podczas seansu okazało się, że to bujda - w kinowej sali reżyser Incepcji przejmuje całkowitą kontrolę nad upływającym czasem, zakrzywiając go wedle własnej woli.

Wystawa, która koi

Są takie wystawy, gdzie wszystko zdaje się ze sobą idealnie współgrać. Harmonia osiągana jest adekwatnością tego, co oglądamy, do miejsca, w którym to robimy. Nie jest definiowana przez scenograficzną aranżację przestrzeni, ale właśnie jakąś nie do końca pojmowalną zgodność. Tego rodzaju ekspozycją jest z pewnością wystawa Jerzy Nowosielski. Ikona i abstrakcja w Muzeum Archidiecezjalnym, która upamiętnia 100. rocznicę urodzin artysty.

JA TU TYLKO CZYTAM. Jeżdżę szybko, ale (nie)bezpiecznie

Polski drobny szlachcic zastąpił wierzchowca golfem, magnat w żupanie - ujeżdża audicę lub betę. Jeździ pewnie, może i szybko, ale bezpiecznie. Tymczasem prędkość jest niezmiennie główną przyczyną wykwitu zniczy przy barierkach i krzyży na poboczach. Polski kierowca jednak wie, że za wolność przychodzi płacić najwyższą cenę. I jest gotów ryzykować zdrowiem, głównie cudzym, bo celem życia nie jest przeżycie, ale dynamiczna jazda. Badana przez Bartosza Józefiak samochodoza to choroba straszna. Ale i fascynująca.

Leniwe znaki zapytania

Pani Domu to miejsce, które zadebiutowało na galeryjnej mapie Poznania rok temu. Na początku było wyłącznie pracownią, mieszkaniem współdzielonym ze starszą panią Marią, potem stało się galerią. Przestrzeń wciąż funkcjonuje jako pracownia, ale teraz jest równocześnie prywatną przestrzenią wystawową prowadzoną przez artystów wizualnych: Krzysztofa Mętela i Mateusza Piestraka. Do 23 lipca można tu oglądać wystawę Co robimy z resztą dnia?.

JA TU TYLKO CZYTAM. Zakończyć to w okamgnieniu

Jeżeli macie przeczytać jedną książkę o konflikcie bliskowschodnim, to niech to będzie ta właśnie książka. Lektura innych może nie tyle okaże się zbędna, co raczej uzupełniająca. I choć Apeirogon Columa McCanna jest powieścią, to pewnie by nie powstał, gdyby nie bliskowschodnia rzeczywistość.

Straty wojenne

Działania wojenne wymierzone w inne państwo prowadzone są na różne sposoby. Chociaż największy sprzeciw cywilizowanego świata wzbudza przede wszystkim śmierć niewinnych, bolesne są również akty przemocy wymierzone w kulturę. Kulturę rozumianą bardzo szeroko i stanowiącą podwaliny tożsamości narodu.

PROSTO Z EKRANU. Cienie przeszłości

Mario Martone potrafi jednocześnie zachęcić i zrazić do wizyty w Neapolu. Miasto, pełne wąskich, kamienistych uliczek, bajecznych budowli i niezwykłych katakumb, w jego obiektywie jawi się jako zjawiskowe, ale biada temu, kto wejdzie w drogę członkom miejscowej camorry.

JA TU TYLKO CZYTAM. Ars moriendi & Ars amandi

Nie jest to powieść tak śmiała politycznie jak Uległość. Nie jest równie pornograficzna co Serotonina. Nie dorównuje futurystycznym rozmachem Cząstkom elementarnym. A jednak to powieść ciekawa. Michel Houellebecq w wydanym w 2022 roku Unicestwianiu po raz kolejny magluje kryzys cywilizacji, który blednie w obliczu jednostkowego nieszczęścia. I znowu zastanawia się, co znaczy obecnie ars bene moriendi. Tym razem jednak zrezygnowana twarz francuskiej literatury pozostawia więcej wiary w ocalającą moc namiętności. A więc mówi o oczywistościach w sposób, który nie trąci banałem. Czy właśnie to nie wyróżnia wielkiej literatury?

1 9 Strona 10 11 12 13