Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Czy ta okładka na mnie łypie?

Co przychodzi Wam do głowy jako pierwsze skojarzenie, gdy myślicie o księgach oprawionych w ludzką skórę? Naziści, czarnoksięskie grymuary, okrutne eksperymenty? Okazuje się, że prawda jest absolutnie inna, choć nie mniej fascynująca.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Trudno o drugi taki hipotetyczny przedmiot, o którym wystarczy tylko pomyśleć, by włos się zjeżył na głowie. Niby żyjemy w świecie, który generuje przestrzenie dla zupełnie nowych, bardziej przyziemnych lęków, ale jednak pewne atawistyczne strachy nadal w nas siedzą. Czyhają, nomen omen, podskórnie, przez co sugestywne opowieści o tym, co można wyprawiać z naszymi wypieszczonymi człowieczymi ciałami, gdy nie będzie już NAS, mogą wciąż porządnie wstrząsnąć. I o tym szerszym spektrum również przeczytamy w Mrocznych Archiwach, bo podtytuł - Śledztwo w poszukiwaniu książek oprawionych w ludzką skórę - nie zdradza pełnej natury podróży, w którą udała się autorka.

Gdy Megan Rosenbloom, zapalona bibliotekarka, specjalizująca się także w historii medycyny, dowiedziała się o grupie Anthropodermic Book Project - weryfikującej pochodzenie domniemanych ksiąg oprawionych z ludzką skórę - musiała wyglądać jak szalony naukowiec z bajek, który właśnie dokonał ważnego odkrycia. Szybko dołączyła do badaczy i sama wyruszyła w podróż po muzeach i bibliotekach na całym świecie, by badać księgozbiory, wokół których krążyły najbardziej upiorne z upiornych legend. I jak się okazuje, już na tym etapie można zderzyć się ze ścianą, a właściwie z zamkniętymi drzwiami biblioteki. Nie każda instytucja zgodziła się na takie badania, a powodem czasem jest strach o zniszczenie zabytkowej księgi (choć pobierana z oprawy próbka jest mikroskopijna, to i tak może wywołać ubytek w eksponacie), a czasem zupełnie niejednoznaczny strach o reputację. Wyobraźmy sobie te dwie skrajności - niektórzy kustosze bali się, że potwierdzenie autentyczności takiej księgi ściągnie im na głowy grupy nawołujące do pochowania oprawy lub zwyczajnie domagające się zdjęcia z wystawy tak odrażającego eksponatu (zdarzyły się już podobne przypadki). Z drugiej strony mamy kustoszy, którzy obawiają się czegoś absolutnie odwrotnego - że zanegowanie autentyczności budzącego grozę inkunabułu z ich kolekcji wywoła rejteradę tłumów, które jednak łakną dreszczyku i sensacji.

No dobrze, kilka kłód pod nogi zostało rzuconych, parę drzwi zamkniętych, ale nadal grupie Anthropodermic Book Project udało się dotrzeć do bardzo wielu domniemanych antropodermicznych opraw i potwierdzić lub zanegować ich autentyczność. Co fascynujące - nawet za fałszywymi oprawami stoją arcyciekawe opowieści, które pięknie obrazują jak wielką siłę miały zawsze sugestywne plotki i miejskie legendy. Jednak prawdziwa jazda bez trzymanki zaczyna się wtedy, gdy oprawa z ludzkiej skóry zostaje potwierdzona, a my zyskujemy pewność co do prawdziwości tych legend. Autorka, bardzo w swoich poszukiwaniach empatyczna, nigdy nie pozwala nam zapomnieć, że nie chodzi w tym wszystkim o makabryczną rozrywkę i chrupanie popcornu (choć pełna kościotrupów okładka sugeruje co innego), ale o przywracanie podmiotowości ludziom, którzy zostali z niej dosłownie obdarci. Rosenbloom tropi zarówno historie tych, których skóra została wykorzystana, jak i ich ponurych "introligatorów", stara się nie osądzać, ale wczuć w realia epoki i powody, dla których "ludzie ludziom". I choć czasem robi to w sposób kanciasty - sygnalizując wątek, którego nie kończy lub wdeptując w zbyt długie dygresje, to jednak są Mroczne Archiwa lekturą wciągającą i pouczającą. Bywają i lekturą przerażającą, choć nie w pulpowy sposób, jakiego się początkowo spodziewałam. A tym, którzy nadal uważają, że urodzili się w złych czasach i chętnie zamieszkaliby na przykład w epoce wiktoriańskiej - wylewa na głowy kubeł lodowatej wody. Miło, że teraz nikt nas na siłę i bez naszej zgody nie unieśmiertelnia.

Izabela Zagdan

  • Megan Rosenbloom, Mroczne Archiwa. Śledztwo w poszukiwaniu książek oprawionych w ludzką skórę
  • tłum. Agnieszka Sobolewska
  • wyd. Znak Literanova

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021