Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Amazon tu, Amazon tam

Coraz więcej tekstów, wystaw, nawet spektakli poświęca się zapisom wspomnień byłych pracowników światowego giganta sprzedaży, który jednocześnie zdaje się mieć bardzo niewiele wspólnego z etyką pracy.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Wspomnieć należy chociażby wystawioną na naszym poznańskim podwórku wystawę Tytusa Szabelskiego AMZN, bezlitośnie punktującą mechanizmy zarządzania magazynami Amazona, które to mechanizmy zaczynają wchodzić w krew także każdemu pracownikowi. Dodać warto także relację Mai Staśko, przedstawioną najpierw w długim liście do redakcji Gazety.pl, a następnie, w bardziej "cyber-dosłownej" narracji w spektaklu Amazon Burns.

Sporo mówi się o pracach w magazynach wysyłkowych w ogóle, ale jednak narracje oparte na wspomnieniach z Amazona zdają się nieco podkopywać pozostałe. Byłam ciekawa dlaczego tak jest. Przecież wszędzie obowiązują bardzo podobne standardy, a każdy dobrze działający sklep lub sieć sklepów musi zadbać przede wszystkim o doskonały porządek w tym "najniższym sektorze". Czyli - każde takie miejsce ma potencjał na zostanie sennym koszmarem pracownika. Amazon wyprzedza jednak je wszystkie w rankingu popularności - zatrudnia w końcu ponad milion osób na całym świecie. Miałam nadzieję, że to właśnie z książki Heike Geißler Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie dowiem się, co jeszcze stanowi tam wyjątkowo upiorny wyróżnik na tle innych hal magazynowych. Te nadzieje rozbiły się niestety o stos pustych kartonów.

Praca sezonowa to nie reportaż, ale rodzaj eseju autobiograficznego. Autorka to tłumaczka i pisarka, która, nie mogąc utrzymać się ze swoich zleceń, decyduje się na miesiąc pracy w Amazonie. Ostatecznie wytrzymuje tam niecałe trzy tygodnie, a swoje doświadczenia nakreśla w bardzo subiektywnych, nieco sarkastycznych wynurzeniach. W ciągu tych trzech tygodni autorka marznie, siłuje się z większymi od niej paletami i znosi uszczypliwe uwagi innych pracowników. Dowiaduje się, dlaczego tak często dochodzi do pomyłek w wysyłce zamówień do klientów (bo - niespodzianka! - liczy się szybkość, a nie skrupulatne sprawdzanie każdego towaru), a za nadgorliwość i dbanie o porządek dostaje po głowie od przełożonych.

Praca sezonowa to rój myśli z poszczególnych dni pracy w Amazonie, ale bardzo dużo miejsca autorka poświęca też temu, co dzieje się u niej po pracy. A dzieje się... niewiele, bo Geißler ze zmęczenia usycha, ale też zapalczywie chwyta te momenty, które nie są związane z drogą do i z pracy. Dużo myśli, dziwi się systemowi, a potem znów wstaje i jedzie do magazynu. I tak w kółko, na szczęście dość krótko. Między wierszami możemy wyczytać w Pracy sezonowej krytykę kapitalizmu, krytykę agencji pracy (które traktują Amazona priorytetowo), krytykę entuzjastycznych reklam, które obiecują pracownikom gruszki na wierzbie. Dostaje się systemowi, który widocznie nie potrzebuje aż tylu pisarzy i tłumaczy, skoro ci muszą szukać pracy na boku. Dostaje się także klientom, bo kto jak nie oni sprawia, że ten szalony młyn wciąż się kręci? Że podstawki do jajek produkowane w Singapurze lecą do magazynu do Niemiec, skąd fruną do klienta z Hiszpanii? W Amazonie można kupić wszystko, co menedżerów napawa dumą, a w autorce (i pewnie w części czytelników) budzi raczej przestrach.

Co jest w Pracy sezonowej nie tak? Ten strumień świadomości może i miał być taki chaotyczny z powodów formalnych (zobrazowanie chaosu myślowego w głowie przeciętnego pracownika Amazona), wyszło jednak pretensjonalnie, momentami nieznośnie. Wynurzenia autorki sprawiają wrażenie armat skierowanych w zbyt wiele stron: "Mam tyle powodów do złości, że aż nie wiem, na czym się skupić". Raz mówi o złych warunkach pracy, by chwilę później skupić się na chłopakach jadących tramwajem, a za moment przejść do świetnie sytuowanych, dawno niewidzianych znajomych. Zupełnie, jakby Geißler chciała zamknąć na niespełna 170 stronach tyle żali, ile tylko papier zdoła pomieścić.      

Najgorsza w tym wszystkim jest jednak narracja, która z początku wydaje się dość oryginalna, ale ostatecznie odbija się czkawką. Autorka z przyszłości zwraca się do samej siebie z przeszłości tonem mentorki, mądrzejszej o te lata lub miesiące nowych doświadczeń. Już teraz odpowiedziałaby komuś inaczej, już nie byłaby taka uległa. Zdaje się bogatsza o jakąś wiedzę, z punktu widzenia Geißler z przeszłości - tajemną, która pozwala jej rozliczać młodszą siebie i dawać jej niekiedy pstryczek w nos. Bardzo to irytujące. Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie prawdopodobnie nie przyniesie czytelnikowi odpowiedzi, których szuka. Oko cieszy estetyka minimalistycznej okładki, która przypomina zapakowany i opieczętowany karton. Zawartość, jak to czasem bywa z zamówieniami z Amazona, aż prosi się o reklamację.

Izabela Zagdan

  • Heike Geißler, Praca Sezonowa. Miesiąc w Amazonie
  • tłum. Elżbieta Kalinowska
  • Wydawnictwo Czarne

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021