Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Wszędzie dobrze, ale...

Już za kilka dni Hubert. wkroczy na scenę poznańskiego klubu 2progi, by zaprezentować materiał ze swojego pierwszego pełnoprawnego albumu "Kolorowe domy" (2024). Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z jego twórczością, musicie wiedzieć, że to artysta, który w ostatnich latach zdobywał coraz większe uznanie na polskiej scenie muzyki alternatywnej. Stał się nie tylko jednym z symboli swojej generacji, ale także przykładem twórcy, który z cichych, codziennych obserwacji potrafi wydobyć esencję - prawdziwą, artystyczną wartość.

Młody mężczyzna z wąsem, w brązowej bluzie, siedzi zamyślony na podłodze. - grafika artykułu
Hubert., fot. materiały prasowe

Choć Hubert. - artysta z prawego brzegu Szczecina - swoją twórczością zabiera słuchaczy w podróż po własnych przestrzeniach, są one jednocześnie intymne i uniwersalne. Na "Kolorowych domach" powraca do domu zarówno symbolicznie, jak i dosłownie. Po licznych muzycznych eskapadach, które prowadziły go (i słuchaczy) od górskich szlaków po plaże Chałup, teraz opowiada o miejscu, które go ukształtowało. Tym samym stworzył album przypominający zbiór miniaturowych opowieści zaklętych w tekstach i dźwiękach. Odzwierciedlają one rytm osiedla pełnego kolorowych bloków i ludzi z różnorodnymi historiami. To niemal jego dziennik - już otwierający wers "od kiedy pamiętam, miałem być kurwa artystą" zdradza, że to projekt przepełniony całkowitą szczerością.

W jedenastu utworach Hubert. opowiada o blaskach i cieniach swojej muzycznej kariery - a przecież mówimy o kimś, którego każdy koncert zalicza "sold out" - zachowując charakterystyczną dla siebie autentyczność. Ta pocztówka z osiedla, gdzie "perskie dywany tłumią bas, a światło solnych lamp zastępuje zachodzące słońce", to jednak nie jego pierwsze dokonanie. Wręcz przeciwnie - zadebiutował cztery lata temu mini-albumem "Dzieci śmieci" (2021), i to on otworzył mu drzwi do świata alternatywnych brzmień. Jego kariera nabrała tempa dzięki współpracy z takimi artystami jak bracia Kacperczyk, Coals czy CatchUp - koncerty u ich boku były dla niego okazją do zaprezentowania się szerszej publiczności, której przybywało wraz z każdą kolejną cyfrową płytą, na których Hubert. konsekwentnie rozwijał swój muzyczny język.

Nie ma żadnych wątpliwości, że dla niego miejsca odgrywają kluczową rolę. To muzyka będąca swoistym dokumentowaniem podróży - zarówno tych stricte geograficznych, jak i emocjonalnych. Wcześniejsze projekty prowadziły nas w góry, jak na "PTTK" (2022), nad morze, jak na "Wizualach" (2023), ale to zaproszenie do jego rodzinnego Szczecina ukazuje jego najbardziej kolorową, a jednocześnie melancholijną stronę. Jak sam przyznaje, album powstał w przerwach między trasami koncertowymi, w domowym zaciszu. To zapewne dzięki temu udało mu się zachować ten wyczuwalny, alternatywnie popowy balans między introspekcją a uniwersalizmem.

Można wręcz powiedzieć, że Hubert. z ciszy potrafi zrobić hałas. Jego twórczość to połączenie minimalistycznych podkładów z tekstami pełnymi emocji, przemyśleń i obserwacji. Jednak nie tylko same płyty, ale również jego występy zasługują na szczególne podkreślenie. Fani śpiewający każdy wers, intymna atmosfera i bezpośredniość tego artysty sprawiają, że jego koncerty pozostawiają niezatarte wrażenie - bez potrzeby korzystania z imponujących efektów wizualnych. Przekonajcie się o tym sami!

Sebastian Gabryel

  • Hubert.
  • 31.01 i 6.02, g. 18
  • 2progi
  • bilety wyprzedane

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025