Klubowe koncerty Bednarka odbywające się pod hasłem "Ambasadorzy Rozrywki" odbywają się w sześciu największych miastach w Polsce (kolejno we Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Gdańsku, Warszawie i Krakowie) i mogą zaskoczyć nawet jego wiernych fanów. Ci, którzy będą spodziewać się usłyszenia swojego idola w tej najbardziej znanej odsłonie, w której przebojowy pop łączy się z melodyjnym reggae, z pewnością będą zaskoczeni. Bo nie o taki "powrót do korzeni" tu chodzi.

Dziś 31-letni Kamil Bednarek miałby co najmniej kilka powodów, by robić benefisy, wydawać "the best ofy" i czynić podsumowania. Jednak nic z tych rzeczy. Choć na polskim rynku muzycznym z powodzeniem działa już od 2008 roku, najpierw debiutując jako lider Star Guard Muffin, a dwa lata później zyskując ogólnopolską sławę za sprawą udziału w telewizyjnym talent-show "Mam talent!", to wciąż zdaje się głodny nowej muzyki. I robi to na wiele sposobów - raz z uśmiechem i dystansem, a raz ze łzami w oczach.

Przekonać się o tym można było choćby w październiku ubiegłego roku, kiedy w sieci pojawił się jego nowy teledysk promujący projekt "Ambasadorzy Rozrywki". W jego ramach wokalista nie polega na swoich największych hitach, których uzbierał już całkiem sporo, ale na nowych, niepublikowanych utworach, które ukazują go w zupełnie innym świetle niż dotąd. Bo kto by pomyślał, że muzyka Bednarka może mieć tak głębokie brzmienie? Z jednej strony czarny jak smoła styl roots. Z drugiej - elektroniczne ornamenty. I wiecie co? To naprawdę działa!

I choć już na ostatniej płycie, jaka w 2021 roku ukazała się pod wymownym tytułem Inaczej udowadniał, że zmierza już w nieco inną stronę niż na swoich wcześniejszych krążkach Jestem... (2012), Oddycham (2015) i Talizman (2017), to dopiero teraz prezentuje się nam jako facet, który rzeczywiście potrafi coś więcej aniżeli tylko powdzięczyć się do słuchaczy przystępną piosenką do potupania nóżką.

Jak podkreśla sam zainteresowany, "Ambasadorzy Rozrywki" to projekt, dla którego bazą są silne, szerokie i w większości zupełnie inne niż dotychczas doświadczenia, z jakimi musiał mierzyć się w ostatnim czasie (na scenie, ale i za jej szeroko pojętymi kulisami), a które odnowiły go nie tylko prywatnie, jako człowieka, ale również jako artystę. "Żaden dzień się nie powtórzy. Dziś jest wyjątkowe. Gubimy codzienną radość życia, którą ciężko nam ponownie odnaleźć. Aktualnie każdy z nas potrzebuje ambasadora, który niczym kompas wskaże odpowiedni kierunek, a od nas samych zależne będzie dojście do celu" - mówi Bednarek. Nie dajcie się prosić i skorzystajcie z jego zaproszenia. Warto!

Sebastian Gabryel

• Kamil Bednarek
• 5.03, g. 19
• Tama
• bilety: 99 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023