Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

MALTA FESTIVAL. Miałam być księżniczką

Przemieszczanie się, bycie w ciągłym ruchu i niemożliwe do przewidzenia tego konsekwencje to temat "Skutków niezamierzonych" - jubileuszowego spektaklu w ramach projektu Stary Browar Nowy Taniec.

"Skutki niezamierzone". Fot. Jakub Wittchen - grafika artykułu
"Skutki niezamierzone". Fot. Jakub Wittchen

Z okazji dziesięciolecia choreograficznego projektu fundacji Grażyny Kulczyk mieliśmy okazję obejrzeć spektakl "Skutki niezamierzone" Sjoerda Vreugdenhila. Pokazy premierowe odbyły się w ramach Malta Festival w miniony weekend.

Przypadkowe zbliżenia

Na scenie wystąpiło aż siedmiu tancerzy. Teatralność spektaklu podkreślała scenografia - biała płachta oddzielała część przestrzeni. Jej istnienia nie ukrywano na scenie, wręcz przeciwnie, jedna z tancerek szybko ją skrytykowała i zasłona opadła. Ciekawym zabiegiem było ukrycie za nią instrumentalistek, dopiero od tego momentu widocznych dla publiczności.

W "Skutkach niezamierzonych" tancerze pozostają osobno, tańczą swoje własne historie, czasami solo, a innym razem zajmując miejsce na scenie daleko od innych. Opowiadają je za pomocą ciała. Nie trzymają się przy tym jednego sposobu narracji - od abstrakcyjnych ruchów przechodzą do scen o bardziej teatralnym wyrazie. Istotne są jednak ich spotkania. Ciekawe są zwłaszcza te mniej intensywne zbliżenia, jakby przypadkowe, trawiące krótką chwilę, zaczepione gdzieś na obrzeżach sceny. Przecież ludzie, których napotykamy na swojej drodze, mogą (lub nie) wpłynąć na nasze życie.

Tak jak w spotkaniu pianistki i tancerza w spektaklu - mężczyzna podchodzi do pianina, opiera się o nie, w tym momencie muzyka przechodzi w tango, a pianistka siada w luźniejszej pozycji. Tworzy się barowy klimat, odpowiedni do zwierzeń. Takich mniej lub bardziej przypadkowych spotkań jest więcej.

Praca nie przystoi księżniczce

Tytuł spektaklu nawiązuje do niemożliwych do przewidzenia skutków ludzkich zachowań oraz ich konsekwencji, których nie zakładaliśmy. Niespełnione marzenia o wyjątkowości uosabia postać niedoszłej księżniczki. To ona kpi ze wszystkiego, co zastała: ze swojego stroju, który nie jest suknią balową, z miejsca, w którym się znalazła, ze scenografii. Krzyczy o tym, jak wyjątkowa miała być. Sytuacja szybko staje się absurdalna, kiedy dziewczyna stwierdza, że scenografia powinna być zdjęta, ale nie jest to jej zadanie. W końcu ma być księżniczką, więc praca jej nie przystoi.

W finale przedstawienia tancerze pozostają w ciągłym ruchu. W pewnym momencie jedna z artystek próbuje zatrzymać towarzysza. W wyniku tego powstaje duet, w którym tancerz wyślizguje się z powstrzymującego uścisku. Próba zatrzymania go kończy się niepowodzeniem. Atmosfera staje się gęsta, a sytuacje, w których znajdują się bohaterowie, nie są do końca tym, do czego dążyli. Skutków niezamierzonych, podobnie jak ciągłego ruchu, nie udało się uniknąć.

Katarzyna Sałacińska

  • Malta Festival Poznań
  • "Skutki niezamierzone" - Sjoerd Vreugdenhil
  • 21 i 22.06