Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

ANIMATOR "Dżeppetto", czyli "Pinokio" dla dorosłych

Przyjemne uczucie odnaleźć w bajce z dzieciństwa całkiem nowe sensy, nową historię, nowych bohaterów. Znalazłam - w poniedziałek, na "Animatorze dla dzieci".

. - grafika artykułu
"Pinokio", reż. Enzo D'Alo, fot. mat. Festiwalu Animator 2013

Nie napiszę niczego nowego, streszczając fabułę "Pinokia" w reżyserii Enzo D'Alo - najnowszej, animowanej wersji słynnej książki Carla Collodiego. Dlatego tego nie zrobię.

Nie napiszę niczego odkrywczego, przypominając losy drewnianego pajacyka - niesfornego małego kłamczucha, któremu wydłużał się nos za każdym razem, gdy skłamał. Dlatego nie przypomnę.

Nie napiszę niczego nowego, opisując kolejne z rozlicznych przygód Pinokia, bo książkę Collodiego znają na pamięć pokolenia. I "uczą się" jej kolejne. Zatem nie opiszę.

Nie napiszę niczego odkrywczego, przypominając morał bajki: "warto być grzecznym, kłamać nie wolno..." Bo może ten morał wcale nie jest taki oczywisty?

Dlaczego tego wszystkiego nie zrobię?

Bo całkiem innego "Pinokia" obejrzałam w poniedziałek w Sali Wielkiej. "Mój" "Pinokio" odtąd będzie nosił tytuł "Dżeppetto", bo w jedno popołudnie z bajki o dziecku zamienił się w bajkę o dorosłym. W bajkę o rodzicielstwie. Mądrym i cierpliwym. Może to wszystko dlatego, bo po raz pierwszy spojrzałam na "Pinokia" oczami dużej dziewczynki, całkiem dorosłej właściwie? A może to jednak mały "podstęp" twórców filmu?

- Ta historia jest opowiedziana w taki sposób, że każdy może ją interpretować na swój sposób - mówił w jedynym z wywiadów Enzo D'Alo, reżyser najnowszej, międzynarodowej adaptacji "Pinokia", zdobywającej od czasu premiery coraz szersze grono sprzymierzeńców. Dlaczego zatem nie spróbować?

Stolarz Dżeppetto jest stary. Ma siwą brodę, zgarbione plecy. Skromne mieszkanie, smutne życie. Jest bardzo samotny. Całymi dniami wpatruje się w wyblakłe zdjęcie żony i synka... Tęskni. Z tej właśnie tęsknoty postanawia stworzyć Pinokia. A ponieważ szczęśliwie trafia mu się zaczarowany kawałek drewna, pajacyk, którego rzeźbi, mówi, chodzi i zachowuje się (prawie) jak chłopiec. - To bardzo mocny obraz - metafora stosunków między ojcem i synem. Każdy ojciec chciałby przecież ukształtować własne dziecko i zobaczyć w nim odbicie siebie - zauważył w jednym z wywiadów reżyser.

Pinokio od początku jest dzieckiem problematycznym: krnąbrnym, nieposłusznym, leniwym. Co rusz znika z domu, do szkoły nie chodzi, za to wpada w kolejne tarapaty, a do tego chorobliwie kłamie. Dżeppetto znosi to cierpliwie, bo bardzo kocha Pinokia. Ryzykuje dla niego życie, próbując ratować, sprzedaje ostatni płaszcz, by kupić mu elementarz... Ta jego wierna, cierpliwa i mądra miłość wystarczy, by zmienić Pinokia. Proste, prawda?

Jednym z największych atutów filmu w reżyserii Enzo D'Alo jest ten, że mocno trzyma się oryginalnego tekstu. Jego twórcy zachowali wiele oryginalnych dialogów z XIX-wiecznej lektury Collodiego. - Ponieważ okazało się, że większość z nich brzmi bardzo współcześnie - tłumaczył D'Alo. - To było dla mnie niesamowite, że nie trzeba zmieniać wiele dla współczesnych odbiorców - mówił. Nie ukrywał też: - To był najtrudniejszy, najbardziej absorbujący, eksperymentalny i zawiły film, jaki kiedykolwiek nakręciłem. Mamy nadzieję, że serce, które włożyliśmy w przygotowanie naszej bajki, widzowie dostrzegą w każdej scenie "Pinokia" - podkreślał.

Jego film nie moralizuje, nie próbuje wkładać dzieciom do głów, że mają być karne i posłuszne. Zachęca je raczej do poszukiwania tego, co w życiu naprawdę ważne. I zabiera w podróż - wypełnioną dynamicznymi, niezwykłymi obrazami i oryginalną muzyką.

Przy tworzeniu nowej wersji "Pinokia" D'Alo współpracował z uznanym rysownikiem Lorenzo Mattottim. By jeszcze bardziej oddać klimat pierwowzoru Carla Collodiego spróbowali odtworzyć malownicze krajobrazy Toskanii, skąd pochodził autor "Pinokia". Powstał w ten sposób zachwycający feerią barw animowany świat, w którym każdy - myślę - bez względu na metrykę - z chęcią się zanurzy, poszukując w nim swoich sensów, swoich historii. Tych dziecięcych i tych dorosłych. Naprawdę warto.

Sylwia Klimek

  • "Pinokio"
  • Reż. Enzo D'Alo
  • Włochy, Luksemburg, Francja, Belgia 2012
  • Film dla dzieci od 6 lat