Snują się po tych samych ulicach, robią zakupy w tych samych sklepach. Bacznie obserwują rzeczywistość, aby móc ją zrozumieć, przelać na papier i niejednokrotnie uczynić ją bardziej znośną. O kim mowa? O naszych poznańskich pisarzach.
Snują się po tych samych ulicach, robią zakupy w tych samych sklepach. Bacznie obserwują rzeczywistość, aby móc ją zrozumieć, przelać na papier i niejednokrotnie uczynić ją bardziej znośną. O kim mowa? O naszych poznańskich pisarzach.
Dokument "Locked Down" w reżyserii Liat Mer zdobył nagrodę główną festiwalu Off Cinema, który zakończył się w niedzielę.
Jej definicja literatury faktu jest nadzwyczaj prosta. Jak mówi, "reportaż nie różni się od powieści prawie niczym: w obu przypadkach mamy bohatera, konstrukcję i piękny język. Podstawowa różnica polega jednak na tym, że w reportażu wszystko dzieje się naprawdę".
Powrócili w wielkim stylu, choć mogli kontynuować to, co znalazło się na poprzednich płytach. Na nowym albumie pt. "Mamut" kombinują, drążą, bawią się treścią i formą. Grupa Tworzywo w niedzielę wystąpi w poznańskim Eskulapie.
Trzeci dzień festiwalu zaprezentował równy, a co ważniejsze, wysoki poziom filmów konkursowych. Takie tytuły jak "Nasza klątwa" i białoruskie "Not alone" powinny być mocnymi kandydatami do Złotego Zamku, a "Najwyższy" czy "Dziennik z podróży" okazały się świetną okazją na złapanie oddechu.
Sleep Party People w koncertowym składzie przyjadą do Poznania. Grupa wystąpi we wtorek w klubie Pod Minogą.
Festiwal Off Cinema to nie tylko pokazy filmów konkursowych i współczesnych światowych dokumentów. To również retrospektywy wybitnych dokumentalistów. W tym roku Off Cinema przypomina twórczość Ireny Kamieńskiej, ją samą honorując nagrodą Platynowego Zamku.
Tylko dwa spośród dwunastu zaprezentowanych w czwartek filmów konkursowych nie dotyczyły szeroko pojętego tematu codzienności (w różnych środowiskach) i pracy, która często ten dzień szczelnie wypełnia. Twórcy zaglądają przez szczeliny naszego życia i odkrywają przed nami ciche dramaty i zduszony krzyk.
Mówią, że była wysoka, miała około dwóch metrów wzrostu. Krótkie, sterczące włosy, nieco zadarty nos i przenikliwe, smutne spojrzenie. Była bardzo skryta. Pilnie strzegła swojej prywatności, gdziekolwiek mieszkała, w jej drzwiach zawsze musiał być zamontowany solidny zamek. Jaką tajemnicę nosiła w sobie ta skromna kobieta, niania i gospodyni domowa? Na te pytania próbuje odpowiedzieć film "Szukając Vivien Maier". Tak, "próbuje" to odpowiednie słowo.
Co może się stać, gdy dwóch wybitnych dokumentalistów - ojciec i syn - w tym samym czasie weźmie do rąk kamery i wymierzy je w siebie nawzajem? Powstanie film genialny. A nawet dwa.
Miliony odsłon na Youtube nie ukierunkowały zespołu na masowego odbiorcę. Grają tak, jak im się podoba. Tak też zrobią w niedzielę w Concordia Design.
Bohaterowie dokumentu Bartosza Paducha, prezentowanego drugiego dnia festiwalu Off Cinema, to członkowie formacji Totart. Ich historia sięga czasów "popromiennej choroby stanu wojennego".
W poniedziałek, 24 listopada, w Centrum Kultury Zamek i Poznań Poetów organizują spotkanie z autorką najgłośniejszej książki roku. W przeciągu ostatniego miesiąca "Księgi Jakubowe" Olgi Tokarczuk podbiły media i serca czytelników.
Podczas nadchodzącego weekendu muzyka mienić się będzie niezliczoną liczbą barw - od dusznego i kanciastego techno w wykonaniu DJ'a Lucy'ego, przez surowe, chropowate granie Dezertera, nieprzewidywalne piosenki z tekstami Masłowskiej w spektaklu "Kochanie, zabiłam nasze koty", aż do łagodnych dźwięków fortepianu Rafała Blechacza. A to nie wszystko!
Miliony odsłon na Youtube nie ukierunkowały zespołu na masowego odbiorcę. Grają tak, jak im się podoba. Tak też zrobią w niedzielę w Concordia Design.
Pierwszego dnia festiwalu Off Cinema odbył się tylko jeden pokaz konkursowy, ale wraz z inauguracyjnym seansem "Melodie der Welt", niemieckiego rówieśnika "Człowieka z kamerą filmową" Dżigy Wiertowa, stawia widzowi ważne pytanie o granicę między światem dokumentu a inscenizacją i zręcznie wyreżyserowanym spektaklem.
Animacja w dokumencie Michela Gondry'ego okazała się świetnym medium pomiędzy teoriami wybitnego myśliciela Noama Chomsky'ego a ich filmowym odbiorcą.
Długi, listopadowy wieczór i ciemny, mglisty poranek to doskonała pora na odrobinę duszne i kanciaste, ale zawsze zachwycające wykonaniem, techno.
Powrócili w wielkim stylu, choć mogli kontynuować to, co znalazło się na poprzednich płytach. Na nowym albumie pt. "Mamut" kombinują, drążą, bawią się treścią i formą. Grupa Tworzywo w niedzielę wystąpi w poznańskim Eskulapie.
Spektaklem o kosmologii i dwiema wystawami zakończy się w Poznaniu tegoroczna odsłona programu "Wielkopolska: Rewolucje 2014".