Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

OFF CINEMA. Krzyk dnia codziennego

Tylko dwa spośród dwunastu zaprezentowanych w czwartek filmów konkursowych nie dotyczyły szeroko pojętego tematu codzienności (w różnych środowiskach) i pracy, która często ten dzień szczelnie wypełnia. Twórcy zaglądają przez szczeliny naszego życia i odkrywają przed nami ciche dramaty i zduszony krzyk.

. - grafika artykułu
"All what is somehow useful" reż. Pim Zwier / fot. mat. Off Cinema

Jednym z filmów, który wyłamał się wspomnianej tematyce, był niemiecki "All what is somehow useful". Składający się wyłącznie z archiwalnych zdjęć, a co za tym idzie stworzony metodą poklatkową, dokument o eksperymentach na zwierzętach hodowlanych wzrusza swoją prostotą i szczerością. Następującym w chronologicznym porządku obrazom towarzyszą czasem rytmiczne dźwięki, przypominające melodię pozytywki. Zdjęcia zwierząt przewijają się jak dla uciechy w fotoplastykonie, ale z biegiem filmu coraz częściej pojawiają się obrazy śmierci zwierząt i niezrozumiałe formy eksperymentów. Dopiero w ostatnich minutach możemy się przyjrzeć raz jeszcze zdjęciom, tym razem wyświetlanym obok siebie i ze stosownym opisem. Prawdziwy horror objawia się właśnie w tej spóźnionej refleksji: nieodwracalność zdarzeń idzie w parze z czasem, który jest nam potrzebny do nabrania dystansu, możliwości oceny czynów oraz zdarzeń.

Nieustająca walka

Historia Agnieszki Szpili, matki bliźniaczek, u których zdiagnozowano autyzm, to obraz niegasnącego optymizmu i wiary, że można coś zmienić. Ewa Golis, reżyserka filmu "Szpila", nie ograniczyła się do kamery filmowej, ale wykorzystała elementy animacji, media społecznościowe czy niskiej jakości nagrania telefonem komórkowym, nie tylko wzbogacając stronę wizualną, ale także korespondując z rzeczywistymi zmaganiami tytułowej bohaterki, która robi co może, by pokonywać granicę choroby i żyć ze swoimi córkami w poczuciu wolności.

Rodzina i miejsce

Ucieczka od miejsca urodzenia i swoich korzeni jest niemożliwa, co zgodnie podkreślają twórcy trzech pokazywanych w czwartek filmów: polskich "Życie mojego brata" i "Rybaczymy", oraz izraelskiego "Choose to fight". Jednak to Maciej Głowiński w "Rybaczymy" najciekawiej przedstawia ten problem, dokumentując przez okres półtora roku życie rodziny parającej się od pokoleń rybactwem. Pokazuje, że istnieją jeszcze miejsca, gdzie trzeba zabić, by przeżyć, zawód przechodzi z ojca na syna, a w krajobrazie niewiele się zmienia. I choć jeden z bohaterów zarzeka się, że jego syn sam w przyszłości zadecyduje o swoim zawodzie, trudno uwierzyć, że faktycznie będzie miał jakiś wybór poza rybołówstwem. Przygnębiający obraz prostego życia wypełnionego alkoholem i setkami wulgaryzmów został zestawiony z muzyką Szostakiewicza i Bizeta, przez co przestaje być jednoznacznie ponurym i przygnębiającym komentarzem do rzeczywistości, rodem ze Smarzowskiego, ale - idąc własnym torem -pozostawia widzowi dowolność w interpretacji i ocenie scen z nadmorskiego życia.

Ogłuszające krzątactwo

Ostatnim filmem wartym wspomnienia jest ciekawy w formie "Rwetes" Kuby Czekaja. To do tej pory film najbardziej metaforyczny i eksperymentalny spośród tych pokazanych na festiwalu. Uderzający wizualnym ascetyzmem obraz ukazuje życie samotnej kobiety pracującej na basenie, skacze między dwoma przeplatającymi się skrajnościami. Szarą codziennością, czyli "krzątactwem" (życiem, na które składa się wszystko to co najbardziej prozaiczne: sprzątanie, mycie się, gotowanie, świetnie opisanym w eseju Jolanty Brach-Czainy), a rozdzierającymi rzeczywistość dźwiękami - odrzutowca w telewizji czy skwierczeniem kotleta na patelni. Dramat bohaterki filmu polega na pragnieniu wielkich zmian, gwałtownych erupcji zdarzeń i odmowie sensu najprostszym czynnościom, z których składają się nasze dni. Niejednoznaczne zakończenie podpowiada widzowi, że należy przystać na najbardziej prozaiczne sfery życia, by nie stały się one rozrastającym i bardzo głośnym koszmarem.

Krzysztof Kalemba

  • 18. MFFD OFF CINEMA - pokazy konkursowe
  • "All what is somehow useful" (reż. Pim Zwier, Holandia/Niemcy, 2013), Szpila (reż. Ewa Golis, Polska, 2014), Rybaczymy (reż. Maciej Głowiński, Polska, 2014), Rwetes (reż. Kuba Czekaj, Polska, 2014)
  • 20.11