Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Oklaski przed komputerem

Kwarantanna przekreśliła grubą kreską wszystkie teoretyczne dywagacje na temat przeżycia teatralnego, "stawania się" w ramach przedstawienia, współuczestnictwa i więzi między aktorami a publicznością. Tego obecnie nie ma. Pozostaje tylko mały prostokąt ekranu laptopa, który próbuje udawać scenę i kolorowe piksele niezdarnie kopiujące żywe aktorki i aktorów, a echo oklasków dudni gdzieś z przeszłości. Jakie czasy, taki teatr.

. - grafika artykułu
"Golem", fot. materiały prasowe

Kiedy koronawirus dopiero rozpoczynał swoje tournée po Europie, pierwsze padły teatry. W połowie marca jechałam pociągiem do Katowic, żeby móc za kilka dni obejrzeć jedną ze śląskich premier, kiedy dostałam smsa od znajomej z zarządu teatru, który miałam odwiedzić - premiery nie będzie, nie wiadomo kiedy ma być jej nowy termin, chyba zamykają teatr i nikt nie wie co robić. Kilka godzin później wiadome już było, że ten sam los spotkał inne planowane od miesięcy inscenizacje - próby zawieszono do odwołania, a więc tegoroczny wiosenny sezon w zasadzie przestaje istnieć. Kiedy slogany o pozostaniu w domach funkcjonowały jeszcze jako luźna sugestia społeczna, teatry musiały zostać zamknięte. W tak niewygodnych czasach otwarcie cyfrowych scen zdaje się wręcz odruchowym krokiem. Gdy wprowadzano w życie obostrzenia na polskich granicach, kalendarze można już było wypełnić internetowymi premierami.

Pierwszy spektakl z cyklu zostań w domu, który wplątał się w sieć algorytmów mojego konta na Facebooku miał swoją internetową premierę 21 marca. Były to Cząstki kobiety w reżyserii Kornéla Mundruczó i produkcji TR Warszawa. Ten psychologiczny dramat rodzinny realizowany w konwencji realistycznej operetki przedstawia szerokie spektrum rodzinnych problemów i osobistych traum bohaterek - analizuje relacje między siostrami i matką, przedstawia sposoby radzenia sobie ze śmiercią dziecka, obrazuje scenę porodu, ubiera w feministyczny kontekst relacje z mężczyznami. W 2018 roku było to głośne przedstawienie - otrzymało Nagrodę Grand Prix na 12. Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Boska Komedia i cieszyło się stosunkowo niewielką ilością negatywnych recenzji. Nic dziwnego, że na facebookowym wydarzeniu, udział w spektaklu lub zainteresowanie nim deklarowało przeszło 12000 osób. W momencie udostępnienia rejestracji, skala oglądających utrzymywała się na pułapie czterech tysięcy widzów. To niebotyczny wynik jak na pojedynczy pokaz i oczywiście nierealny do osiągnięcia żywo. Warto wspomnieć, że Cząstki kobiety udostępniane były tylko w trybie on-line. Kto nie załapał się na spektakl 21 marca, musiał szukać innego przedstawienia. Pierwsze kroki teatrów na drodze do podboju internetu wszędzie wyglądały podobnie. 22 marca udało mi się obejrzeć Lubiewo krakowskiego Teatru Nowego Proxima w reżyserii Piotra Siekluckiego. Internetowa premiera przedstawienia datowana była na dzień przed Cząstkami kobiety, lecz wieści o tym spektaklu dotarły do mnie z opóźnieniem. Planowo, krakowski spektakl miał wisieć na Youtube do godziny 11 następnego dnia, ale ze względu na zainteresowanie widzów i blisko 3000 wyświetleń w dobę po premierze, ostatecznie spektakl zdjęto z internetowego afisza po dwóch dniach. Adaptacja powieści Michała Witkowskiego była, przed niespełna dziesięcioma laty, hitem Proximy. Zapis homoseksualnych perypetii w czasach PRL-u, został przez Witkowskiego ubarwiony niezwykle sugestywnymi i wnikliwymi opisami, co z kolei zostało zgrabnie przeniesione na deski teatru, dzięki udanym kreacjom aktorskim Pawła Sanakiewicza i Edwarda Kalisza. W 2012 roku spektakl otrzymał Grand Prix na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy.

Miłym zaskoczeniem było udostępnienie przez Nowy Teatr w Warszawie Jezusa w reżyserii Jędrzeja Piaskowskiego. Spektakl ten miał swoją premierę dopiero zeszłego maja i nadal funkcjonuje w repertuarze teatru. Odwaga upublicznienia aktualnych produkcji jest istotą dobrze zrealizowanego pomysłu o przedstawieniach online. Spektakl Piaskowskiego miałam w planach zobaczyć na żywo już wcześniej, a formuła cyfrowych premier ma spory potencjał promocji najnowszych inscenizacji. To zaskakujące, że niewiele teatrów korzysta z tej możliwości.

Odrobina chaosu pokrzyżowała organizacyjne szyki Teatru Żydowskiego w Warszawie. 24 marca udostępniono do wglądu rejestrację bardzo ciekawego spektaklu Mai Kleczewskiej na motywach dramatu An-skiego pt. Dybuk. To kolejna z głośnych premier, która w 2017 roku została wyróżniona przez krytykę i doceniona w konkursach.
Jidyszowy klasyk poszerzony przez An-skeigo o kontekst Zagłady, okazał się doskonałą przestrzenią dla aktorskiej ekspresji odtwórczyni głównej roli - Magdaleny Koleśnik, która została wyróżniona nagrodą im. Andrzeja Nardellego. Z kolei reżyserka została odznaczona laurem Konrada na Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej INTERPRETACJE w Katowicach. W następnych dniach po cyfrowej premierze Dybuka, Teatr Żydowski planował udostępnienie kolejnej inscenizacji Kleczewskiej. Tym razem miał to być Golem - legenda o sztucznym człowieku, opowieść poruszająca kwestie post-pamięci. Nieoczekiwanie problemy techniczne (jak zanotowano w facebookowym poście) uniemożliwiły dystrybucję spektaklu, dlatego zamiast Golema ponownie pojawił się Dybuk.

Po pierwszej fali masowego udostępniania spektakli online, teatry nieco się wycofały. Pojawiały się oczywiście poszczególne tytuły, jak chociażby Idiota czy Burza w reżyserii Igora Gorzkowskiego, udostępniona do wglądu przez Teatr Soho, Woyzeck Grzegorza Jaremko realizowany prze TR Warszawę, czy Krzyczcie, Chiny! wg Siergieja Tretiakowa, które zostało zrobione przez Pawła Łysaka na deskach Teatru Powszechnego. Teatry coraz śmielej zaczęły zachęcać do płacenia symbolicznych cegiełek w geście solidarności z aktorami i aktorkami. Pojawiły się też pierwsze pokazy udostępniane do wglądu wyłącznie osobom, które wcześniej wykupiły bilety. Za przykład może posłużyć spektakl Murzyni we Florencji krakowskiej Proximy.

Popularnością cieszą się też platformy, które bez przerwy udostępniają swoje spektakle już od lat. Na Ninatece zamieszczono inscenizacyjne perły największych polskich twórców teatralnych. Można tam zobaczyć np. Burzę oraz (A)pollonię Krzysztofa Warlikowskiego, cały szereg spektakli Tadeusza Kantora, bardzo dobrą inscenizację Anny Smolar pt. Aktorzy żydowscy czy Kosmos Jerzego Jarockiego. Encyklopedia teatru oraz teatr tv na platformie vod, również gromadzą ciekawy dorobek teatralny, który udostępniony jest w dobrej jakości i bezterminowo.

Ze swojej strony, polecam uwadze program portalu teatralny.pl, który uruchomił cykl Premier dnia spektakli z nurtu offowego. Dotychczas na platformie pojawił się cyfrowy zapis Wesela Marcina Libery, Traktatu o Androidach: God hates Poland na podstawie powieści Michała R. Wiśniewskiego w reżyserii Grzegorza Grecasa i Agnieszki Nasierowskiej, czy Kurs Sary Bustamante-Drozdek. Spektakl ten powstał w poprzednim sezonie na deskach poznańskiej Sceny Roboczej w ramach rezydencji teatralnej Nowa Generacja. Ponadto, na teatralnym.pl widnieje aktualny repertuar online wszystkich teatrów, które decydują się udostępniać przedstawienia w formule cyfrowej.

Chcąc obejrzeć przedstawienia zagraniczne, warto wejść na stronę Needcompany i jej facebookowy odpowiednik o tej samej nazwie, które udostępniają inscenizacje z różnych stron świata. Prezentowane tam spektakle dostępne są w większości z angielskimi napisami, choć zdarzają się też w języku niemieckim, francuskim czy chińskim.

Trudno powiedzieć, czy kiedy skończy się kwarantanna, teatr pozostanie w sieci. Zdaje się, że pomysł udostępniania spektakli sprawdza się jako narzędzie promocji doraźnej, bo przedstawienia online cieszą się popularnością. Czy jednak ten fenomen przełoży się na częstotliwość wizyt w teatrze - trudno spekulować. Jako recenzentka, cieszę się, że mam możliwość nadrobienia przedstawień, które lata temu zniknęły z afiszy, niemniej ubolewam nad stosunkowo niewielką ofertą aktualnych propozycji ze strony teatrów. Nadal nie mam szansy obejrzenia spektakli, które planowałam zobaczyć, ale cóż, mogło być gorzej - mogło nie być nic. Chwała internetowi!

Julia Niedziejko

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020