Kultura w Poznaniu

Teatr

opublikowano:

Idealnie nieidealne

Pomimo niechęci reżysera Karola Bijaty do mainstreamu święta w dużej mierze się na nim opierają. Co pomyślał, gdy usłyszał propozycję wyreżyserowania koncertu kolęd? "W końcu!" Bo W moim barszczu pływa kołdun dało mu możliwość realizacji pomysłów, które od dawna dojrzewają w jego głowie, podzielenia się irytacją związaną ze świątecznym szałem i, razem z innymi twórcami i twórczyniami koncertu, pokazania tego, co w świętach jest najważniejsze. Premiera w Teatrze Nowym - 7 grudnia.

Grupa aktorów na scenie. Światło jest przygaszone, na podłodze leżą kolorowe materace i poduszki. - grafika artykułu
Próba spektaklu, fot. Rafał Skwarek

- Jeżeli chcecie się wzruszyć, namyśleć albo, odwrotnie, odciąć myślenie i rozerwać się, to te wszystkie odczucia są adekwatne do naszego spektaklu - zachęca do przyjścia na W moim barszczu pływa kołdun reżyser Karol Bijata.

Idealnego obrazu świąt nie zobaczymy, ale z pewnością będzie on szczery. Koncert stanie się okazją, aby dowiedzieć się, jacy są aktorzy i aktorki prywatnie, bez nakładania masek odgrywanych postaci. Na scenie zaprezentują prawdziwe historie, którymi podzielili się podczas prób. W ich trakcie rozstawiono stół wigilijny, przy którym rozmawiano o znaczeniu świąt i sposobach ich obchodzenia. - Zespół aktorski jest bardzo zróżnicowany wiekowo. Początkowo otrzymaliśmy rozstrzał historii, ale z czasem okazało się, że niewiele się one od siebie różnią. Są bardzo osobiste, jednak łączą je wartości i schemat zachowań - opowiada Karol Bijata. Wartości, które wybijają się z wszystkich historii, bez względu na rodzaje świętowania, to wspólnotowość i szacunek do innych. - Kultura europejska coraz częściej stawia na indywidualizm i ateizm, co automatycznie wyklucza święta. Dla mnie jednak nie chodzi w nich tylko o kultywowanie religii, ale o tradycję bycia razem, która łączy pokolenia i której w ostatnich latach bardzo mi brakuje. W spektaklu dużo mówimy o czasie, a raczej jego braku dla bliskich - mówi dalej.

Wspólnotowość wyłania się nie tylko z treści zainscenizowanych historii, z tworzenia spektaklu w duchu "devised theatre" (tworzenia kolektywnego, opartego na improwizacji - przyp. red.), ale także z selekcji utworów, które wybrzmią ze sceny. Będzie ich jedenaście. A wśród nich znane kolędy, takie jak np. Dzisiaj w Betlejem i Gdy śliczna panna, niszowe pastorałki, autorskie piosenki, ale też i "christmas songs". Tych, którzy obawiają się ponownego usłyszenia Last Christmas, uspokajamy, radiowych hitów nie będzie. - Nie chcę powtarzać mainstreamowej kalki. Uważam, że służy ona przede wszystkim do zarabiania pieniędzy - podsumowuje Bijata. Zamiast nich w spektaklu pojawią się mniej oczywiste aranżacje tradycyjnych utworów, a także odniesienia do motywów z popkultury i innych kultur.

Magdalena Chomczyk

  • W moim barszczu pływa kołdun
  • premiera: 7.12, g. 18.30
  • Teatr Nowy
  • kolejne spektakle: 8 i 10.12

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024