Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Jeśli letnim dniem przechodzień

Paweł Łoziński, autor wspaniałego Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham, znalazł sobie doskonałe remedium na dystans społeczny w trakcie pandemii - ustawił kamerę na balkonie własnego domu i zagadywał przypadkowych przechodniów.

, - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Choć po prawdzie projekt wystartował jeszcze przed wybuchem pandemii, w 2018 roku. Dwa i pół roku, w tym 165 dni zdjęciowych po 8-10 godzin filmowania z balkonu na warszawskiej Saskiej Kępie. Poniżej stalowy płot kratkowy, chodnik z charakterystycznym pęknięciem w jednej z płytek, trawnik, cień rzucany przez pobliskie drzewa. I ludzie pchający wózki, wyprowadzający psy, niosący siatki, torby, zakupy, parasole, narzędzia, uśmiechy, radości, smutki, troski, gniew, nadzieję, zadumę, sekrety i wspomnienia.

Łoziński, niemalże niczym ateński Sokrates, zadaje przeróżne pytania: kim pani jest, dokąd pan idzie, o czym pani myśli, jaki jest sens życia. Komuś powie nawet, że jest reżyserem i szuka pomysłu na film, jakby chciał zrealizować swoje Osiem i pół. I nie jest to tak do końca tylko zagajenie, prowokacja - autor Ojca i syna wybrał dla Filmu balkonowego konkretną formę, ale treścią wypełniają go przypadkowi ludzie.

Oczywiście nie wygłaszają filozoficznych manifestów, chodnik to nie miejsce na to (poza tym w każdej chwili może zacząć padać). Raczej przywitają się, rzucą luźną uwagę, czasem opowiedzą o czymś dla nich ważnym. Paradoksalnie właśnie wspomniany dystans społeczny ich ośmiela - są bardziej spragnieni kontaktu z drugim człowiekiem, a jednocześnie mają poczucie bezpieczeństwa, w końcu w każdej chwili mogą sobie pójść, wyjść poza kadr. Tymczasem niektórzy wracają, by coś dopowiedzieć, podzielić się czymś nowym, i tworzą w ten sposób własną, a przy okazji również filmową opowieść. Ofiarowują dokumentaliście rzecz bezcenną - otwartość i szczerość.

Film balkonowy, podobnie jak Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham tego samego reżysera, ma silny walor terapeutyczny - wszak chodzi w nim o rozmowę, o wysłuchanie i zrozumienie drugiego człowieka. Łoziński tylko czasem o coś dopyta, ale nigdy nie drąży na siłę - kiedy przechodzień zaczyna mówić, reżyser milknie i słucha. Jednej pani powie, że szuka bohaterki swojego filmu, na co usłyszy, że żadna z niej bohaterka. A jednak. Sprzątająca pani Zosia, gadatliwa pani Jadwiga, Robert, który dopiero wyszedł z zakładu karnego, czy nieśmiała Agnieszka, która nie wie, kim jest, bo dopiero się tym kimś staje, to bohaterowie i bohaterki, których nie powstydziłby się sztab topowych scenarzystów, a jednocześnie wszyscy są w stu procentach prawdziwi.

To piękny, autentyczny, wciągający dokument. Bardzo potrzebny, bo pokazujący, że po latach rosnących podziałów, po pandemii i w obliczu toczącej się tuż przy naszej granicy wojny nie tylko na co dzień mijamy się na ulicy, ale też, mimo różnic, możemy zacząć ze sobą rozmawiać. Może więc wciąż jest dla nas nadzieja?

Adam Horowski

  • Film balkonowy
  • reż. Paweł Łoziński

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022