Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

PROSTO Z EKRANU. Słodko-gorzcy

W zeszłym roku mocno wybrzmiały podczas festiwalu w Gdyni, teraz wreszcie zostały zaprezentowane szerokiej widowni. Skromne, szczere, zagrane bez fałszywej nuty Piosenki o miłości można od piątku oglądać w kinach.

. - grafika artykułu
fot. materiały dystrybutora

Robert to początkujący muzyk, syn zamożnego i znanego w artystycznym światku aktora, Alicja pochodzi z mniejszej miejscowości, pracuje jako kelnerka. On za wszelką cenę pragnie uniezależnić się od apodyktycznego ojca, ona ma niezaprzeczalny talent, ale nie jest gotowa, by dzielić się ze światem swoją wrażliwością. Mimo to, po przypadkowym spotkaniu na przyjęciu, które obsługiwała, udaje mu się ją namówić, by razem popracowali nad aranżacją jej piosenek. Oboje cieszą się chwilą, wspólnie spędzanym czasem, ale jemu nie wystarcza tu i teraz - niespełnione ambicje wyrywają go do przodu, wystawiając ich kiełkujące uczucie na próbę.

Mamy zatem historię ograną na wszelkie możliwe sposoby, w której on spotyka swoją muzę, dostając wyjątkową szansę od życia. Nie ma jednak nic złego w odsłuchiwaniu starej płyty, jeśli brzmi tak autentycznie. Reżyser i scenarzysta Tomasz Habowski w swoim debiucie postawił na bezpośredniość i prostotę, co sugeruje zresztą już sam tytuł, i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Czarno-białe zdjęcia budują atmosferę intymności między dwojgiem bohaterów, a napisane z wyczuciem indie-popowe utwory doskonale współgrają z obrazem, pozwalając na poddanie się nurtowi opowieści.

Oczywiście na nic by się zdało to, co Habowskiemu w duszy gra, gdyby nie prowadzeni przez niego aktorzy. Roberta, mocno niepoukładanego faceta naznaczonego toksyczną relacją z ojcem, raczej bym w rzeczywistym świecie nie polubił, ale dałem się ponieść charyzmie Tomasza Włosoka. Odkryciem jest Justyna Święs, na co dzień wokalistka duetu The Dumplings, która dopiero wypływa na głębsze aktorskie wody. Święs przedstawia emocje Alicji z taką lekkością i naturalnością, jakby odnalazła w jej historii wątki z własnej biografii. Wisienką na torcie jest drugoplanowa rola Andrzeja Grabowskiego, który jako ojciec Roberta, zadufany w sobie i skrajnie egoistyczny artysta, jest tyleż autentyczny, co przerażający.

Piosenki o miłości wbrew pozorom traktują nie tylko o uczuciu, ale również o dojrzewaniu, wyzwalaniu się spod ograniczeń narzucanych przez dysfunkcyjną rodzinę, o twórczym natchnieniu czy smutnych kompromisach, na które musi zgadzać się sztuka skonfrontowana z rynkiem. Nie jest jednak tak, że Habowski wpycha do historii jakieś wątki na siłę. Przeciwnie - koncentruje się przede wszystkim na bohaterach oraz nadawaniu odpowiedniego rytmu opowieści. Zapewne właśnie dlatego "Piosenki..." okazują się tak przyjemnym i satysfakcjonującym filmowym doznaniem.

Adam Horowski

  • Piosenki o miłości
  • reż. Tomasz Habowski

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022