Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Obalony mit Kanady

Niełatwo pisać o książce mówiącej o tematach, które trudno ubrać w słowa. Joanna Gierak-Onoszko opowiada o zmianach, dla których trzeba było stworzyć nowe pojęcia. 27 śmierci Toby'ego Obeda całkowicie zmieni nasze wyobrażenia o Kanadyjczykach.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Do kanadyjskiego społeczeństwa nie należą już Indianie i Eskimosi, ani Pierwsze Narody, Inuici i Metysi. Rdzennych absolwentów katolickich szkół nazywa się dziś tak samo jak ofiary Holokaustu - Survivors, czyli Ocaleńcami. Ten nowy język rodzi się po dziesięcioleciach milczenia i zacierania śladów. Przez lata budowaliśmy, również w Polsce, mit wyrozumiałej, tolerancyjnej, multikulturowej Kanady, jednak takie państwo istnieje wyłącznie w naszej wyobraźni oraz swojej starej, nieaktualnej już narracji.

Nowych słów wymaga mówienie o wcale nie tak dawnych strategiach kanadyjskiego rządu oraz Kościoła, których celem było nadanie spójności kanadyjskiemu społeczeństwu. Potomkowie przybyszy z Europy zapędy do kolonizacji mieli w genach, więc w imię edukacji postanowili zeuropeizować Pierwsze Narody - i to bardzo dogłębnie, poczynając przede wszystkim od najbardziej podatnych na manipulację, czyli dzieci. Rdzenną młodzież przez wiele lat (tak, również w XX wieku) przymusowo zamykano w szkołach z internatem, zazwyczaj prowadzonych przez misje i zakony. Maluchy (czasem nawet takie w wieku żłobkowym i przedszkolnym) oddalone od rodzinnych domów o setki kilometrów częściej uczyły się pracy w ogrodzie niż tabliczki mnożenia, a oceny nierzadko wystawiano im za pomocą bata. Historie o tym, jak członkowie Kościoła postępowali z powierzonymi ich opiece dziećmi są w większości nieprawdopodobnie okrutne. Dzieciństwo naznaczone strachem, samotnością i cierpieniem doprowadziło wychowanków tych szkół do depresji, alkoholizmu, braku wiary w siebie. Mówiąc prościej - zniszczyło im życie. Wyrwani z korzeni, ze swojego pierwszego języka, z rodziny oraz z dziecięcego szczęścia, nie potrafią się odnaleźć w dorosłym życiu.

Joanna Gierak-Onoszko opisuje ich historie z najwyższą delikatnością. Nie epatuje brutalnością, od której nie sposób w nich uciec, nie namawia nikogo do rozdrapywania starych ran. Z portretów jej bohaterów płynie więcej ciepła i serdeczności niż rozżalenia czy pretensji. Ten reporterski debiut jest zbudowany z ich wspomnień, ale nie stawia już raczej pytań o przeszłość - której nie da się naprawić - tylko o teraźniejszość. Wysłuchując opowieści swoich bohaterów (niektóre z nich zostają ujawnione po raz pierwszy dopiero w tej książce) dziennikarka otwiera pole dla nowego języka, którego tak bardzo potrzebujemy do rozmowy o Ocaleńcach oraz ich prawach we współczesnym świecie.

Jak wygląda współczesna Kanada? To niezwykle splątany kolonizacyjny patchwork, w którym obok siebie żyją rdzenni mieszkańcy i ludność napływowa, ale też sprawcy i ofiary. Żaden z tych podziałów nie jest zerojedynkowy. Niestety pokrzywdzeni krzywdzą dalej, bo nie znają innego sposobu funkcjonowania. Dlatego - wśród wielu innych problemów - dzisiejsza Kanada stawia przed Ocaleńcami kolejne wyzwanie: przerwać wreszcie ten zamknięty krąg przemocy.

Anna Tomczyk

  • Joanna Gierak-Onoszko, 27 śmierci Toby'ego Obeda
  • Wydawnictwo Dowody na Istnienie

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019