Na żywo z Estrady

W tym roku listopad w Poznaniu zapowiada się bardzo muzycznie. Przekonuje o tym nie tylko bogate kalendarium klubowych koncertów, ale również festiwali, których w najbliższych tygodniach w stolicy Wielkopolski również nie zabraknie. Jedną z najciekawszych propozycji ma dla nas niezawodna Estrada Poznańska, która po serii występów z cyklu Estrada Live rozszerza formułę i zaprasza do Tamy na Estrada Live Festival z udziałem takich gwiazd jak Mela Koteluk, Mrozu, Paluch, czy Muchy.

. - grafika artykułu
Mela Koteluk, fot. Honorata Karapuda

Nie ma wątpliwości, że od początku pandemii to właśnie Estrada Poznańska była jednym z najgorętszych punktów na mapie poznańskiej kultury online. W czasie licznych obostrzeń przeniosła się do sieci, od grudnia ubiegłego roku z powodzeniem realizując swój internetowy cykl Estrada Live, podczas którego łącznie zagrało aż 26 wykonawców i zespołów takich jak Fismoll, Ania Rusowicz, Enchanted Hunters, Wczasy czy Bisz/Radex. Tak eklektyczny zestaw mógł robić naprawdę spore wrażenie, tym bardziej, że zaproszeni przez Estradę artyści swoje utwory wykonywali w zupełnie nowych, często zaskakujących aranżacjach.

Po serii koncertów online, przyszedł czas na występy z udziałem publiczności, które w ramach Estrada Live Festival odbędą się w trzy listopadowe weekendy w klubie Tama. Na dobry początek (4.11) wystąpi hip-hopowy, choć mocno zakręcony duet Miętha, znany choćby z takich numerów jak Zanim pójdziesz z Natalią Szroeder czy 100 nieodebranych. Debiutancki Audioportret rapera Skipa i producenta AWGS-a - będący "dźwiękową transmisją powstałą z przyjaźni, długich rozmów w studio, litrów kawy i słoików pełnych ziół", to czarne, organiczne brzmienia, które najlepiej smakują właśnie na żywo, dokładnie jak w przypadku legendarnych The Roots.

Tego samego wieczoru będzie można posłuchać również Meli Koteluk, która choć zawsze świetnie radzi sobie solo, o czym przekonują choćby takie jej platynowe albumy jak Spadochron czy Migracje, to niewątpliwie równie intrygująco wypada we współpracy z grupą Kwadrofonik, czego dowodem jest ich wspólna, nagrana z okazji 76. rocznicy Powstania Warszawskiego płyta Astronomia poety. Baczyński. Wisienką na torcie pierwszego dnia festiwalu będzie występ Mroza. Mimo że najbardziej może nam kojarzyć się ze swoim dawnym, zionącym tandetnym R&B przebojem Miliony monet, to za sprawą choćby swojej ostatniej płyty Aura udowodnia, że dziś zdecydowanie bliżej mu do wytrawnego bluesa i rock'n'rolla.

Niemniej interesująco zapowiada się drugie wydarzenie (11.11) - w Dzień Niepodległości scena Tamy należeć będzie do gwiazd polskiego hopu, jakimi niewątpliwie od lat są poznańscy raperzy DonGuralEsko i Paluch, ale również łódzki duet Dwa Sławy, który podobnie jak Miętha celuje w rap niezależny i dość trudny do zaszufladkowania.

Finałowe koncerty Estrada Live Festival (18.11) zagrają Muchy, których wydana kilka miesięcy temu płyta Szaroróżowe okazała się nie tylko prawdziwą kopalnią melodii, ale i jednym z najmocniejszych rockowych albumów właśnie kończącego się roku, pełnym urzekającej prostoty i lirycznej refleksji. Warto dodać, że tego wieczoru grupie Michała Wiraszki towarzyszyć będą pojawiający się na jej płycie artyści - Katarzyna Nosowska, Jan Borysewicz i Bela Komoszyńska, których obecność już sama w sobie powinna być wystarczającym powodem do pojawienia się w Tamie. Ponadto, w roli gościa specjalnego wystąpi alt-popowa grupa Sorry Boys, która z pewnością przypomni choć kilka swoich przebojów, takich jak Absolutnie, absolutnie czy Wracam.

Sebastian Gabryel

  • Estrada Live Festival
  • 4, 11 i 18.11, g. 20
  • Tama
  • bilety: 79 zł

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021

Zobacz także: