Kultura w Poznaniu

Muzyka

opublikowano:

Trzeba dojrzeć

Muchy są ze mną (o zgrozo) od trzynastu lat. Pierwsze miłości i miłosne zawody, wypady z przyjaciółmi, kłótnie i zgody mogę wspominać z soundtrackiem złożonym z Miasta doznań, Zapachu wrzątku i paru innych. Notoryczni debiutanci mimo wszystko wyrośli, tak jak (o dziwo) ja z pewnych lat i czasów. Ich najnowszy album jest trochę jak czytanie pamiętnika - wciąż emocjonalny, ale dzięki dystansowi lat głębszy i wnikający w słuchacza jak żaden dotąd.

. - grafika artykułu
Muchy, "Szaroróżowe" - fragment okładki, fot. materiały prasowe

Po sześciu latach od Powracającej fali Muchy powracają z nowym i aktualnym materiałem, który subtelnie przywołuje wspomnienia. I ma potencjał, by tworzyć nowe. Michał Wiraszko - jeden z najlepszych polskich tekściarzy - jako frontman potrafi w pewnym sensie odtworzyć energię debiutanckiej płyty. Ale Szaroróżowe to na szczęście nie recykling treści i uczuć z przeszłości. Z każdej nowej piosenki przedziera się myśl, że "tyle zdarzyło się, dorósł świat". Innymi słowy - "nigdy nie będzie takiego lata" lub na frazę Much - "Nie powtórzą się te noce". O czym jeszcze śpiewa niegdysiejszy "najlepszy polski zespół bez kontraktu"?

Tytułowa piosenka najlepiej oddaje stan godzenia się z przemijaniem i akceptacji tego, że "życie jak dowód jest szaro-różowe z obu stron". Jak jednak pisze zespół o najnowszym singlu: "Koniec świata, jaki znaliśmy, nie musi być czymś złym". To "nowe", mimo że w zwrotkach piosenki brzmi trochę złowrogo, jest bardzo intrygujące i inspirujące.

Zostańmy jeszcze na chwilę w przeszłości, słuchając Lata 2010. W pięciominutowej piosence zatrzymany został moment życiowych przełomów. To w tym roku Muchy wydały drugi studyjny album Notoryczni debiutanci - kluczowy dla ich dalszej kariery. "Lato 2010 to było piękne lato. Czas życiowych przełomów i pierwszej dorosłości. Dużo koncertów, muzyki, miłości i brawury. To piosenka ku chwale pięknego życia. Wspomnienie jednego z najważniejszych lat w historii zespołu". Wypowiedź muzyków podkreśla  klimatyczny teledysk z kolażem archiwalnych zdjęć (do obejrzenia na YouTubie).

Nostalgia jest mocną podstawą do tworzenia nowej płyty, a w Szaroróżowym gra ona główną rolę. Zespół, który zjadł zęby na scenie rockowej, ma zresztą pełne prawo do sentymentalnej podróży. A gdy robi to szczerze, prosto i z ujmującą świeżością - tym piękniej! A w czym właściwie pobrzmiewa ta świeżość? Przede wszystkim muzycy nie zostali muzycznie ani mentalnie w miejscu. Wiraszko ze swoim talentem do tworzenia metafor, od których gęsia skórka pojawia się na przedramionach, i cały skład założycielski, który wciąż potrafi zaskoczyć wpadającymi w ucho melodiami, energią porywającą i do tańca (Psy miłości) i smutku (Na pół). Są też goście - dopełniający już i tak świetnie skrojone kompozycje. Usłyszymy m.in. Kasię Nosowską, Monikę Borzym i Zbigniewa Krzywańskiego.

Rzadko się zdarza, by wydana po tak długim czasie płyta nie tylko dorównywała pierwszym albumom, ale też wnosiła zupełnie nową jakość. Muchy to już nie tylko zespół na dobre czasy, ale na dni i noce w każdym odcieniu. Nowy album poleca się zatem na dziś i jutro.

Aleksandra Kujawiak

  • Muchy
  • Szaroróżowe
  • Wytwórnia Kayax

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021