Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

Malinowa królowa matka

Najnowsza książka Maliny Prześlugi - Gdzie jest mama? idealnie wpisuje się w misję wydawnictwa tashka - propaguje mądre rodzicielstwo.

. - grafika artykułu
Malina Prześluga, "Gdzie jest mama?" - fragment okładki, fot. materiały prasowe

Sama nie jestem mamą. Ale - na szczęście wielkie - mamę jeszcze mam. Wiem, że kiedyś jej zabraknie, czasem dopada mnie ta paskudna myśl, ale taka jest kolej rzeczy. Zbliżam się do czterdziestki i wizja owej nieuniknionej przyszłości, choć mieszkamy osobno i mam "swoje życie", "nowych" bliskich, przygniata i dusi. Tym bardziej zastanawiam się, co takiego musiała czuć Halinka, kilkuletnia bohaterka książki, której mama pewnego dnia "nagle zniknęła", bo musiała "pobyć sama", a świat wokół niej stanął na głowie?

Zawzięta dziewczynka. Po przesłuchaniu taty (tak, był obecny w jej życiu) wybrała się na jej poszukiwania, m.in. na plac zabaw, gdzie - jak sądziła - bawią się zawsze z mamą świetnie, kiedy ta kręci ją na karuzeli, i do zoo - żeby tam trafić, Halinka musiała minąć nieprzyjazne blokowisko. Od Lwa (bo misja się udała) dowiedziała się, że jej mama wyprawiła się na "poszukiwanie czasu", ale ten niestety - tym bardziej jeśli upłynął - bardzo trudno znaleźć. Lew skierował ją do lasu... Czy dziewczynka odnalazła mamę? A właściwie, czy to było najważniejsze? Bo przecież Halinka (a może już raczej: Halina?) tak wiele (i nie tylko o sobie, ale też o świecie) nauczyła się w tym czasie, przeżyła przygody i polubiła się, jestem przekonana, ze swoim nowym, bardziej samodzielnym ja! Z odważniejszą sobą.

Malina już na tytułowej stronie książki zaznaczyła, że jest to bajka (z wieloma jej cechami: jest alegoryczna, wierszowana - pojawiają się chyba wszystkie rodzaje rymów, a kończy ją morał) zarówno dla dzieci, jak i mam. Jestem jednak szalenie ciekawa, ile kobiet potrafi przyznać się do tego, że bywają zmęczone byciem mamą; że tęsknią za tym, by realizować się zawodowo; że chcą znowu być partnerką; porozmawiać z dorosłym; że są też czyjąś córką, przyjaciółką i kochanką. Że chcą po kilku godzinach bez dziecka wrócić do domu i zasnąć bez poczucia winy, że tym razem poszły na spacer same (i może nawet się z kimś zagadały)!

Matki-hejterki nie tylko atakują bezdzietne kobiety, ale również kobiety, które tak jak one posiadają potomstwo. Nie mówiąc o tym, że mamy same dla siebie nie zawsze są życzliwe i zapominają o tym, bo robić tak, jak poradziłyby własnej przyjaciółce. Mom-shaming to nowe słowo, ale zjawisko stare jak świat. Skąd się wzięło? Może z braku pewności siebie?

Czy ta książka czasem nie powstała właśnie z poczucia (i niechęci) do ciągłej oceny, rozliczania za "błędy", bo młoda matka stawiana jest po wielokroć przed sądem zarówno przez sąsiadki, nauczycielki, bratowe, siostry, teściowe, inne matki (bywa, że własną też) albo nawet mijane zwyczajnie nieznajome? Wierzę, że trudno się wobec tego zdystansować.

Mamo... Czy to ja Ci cały Czas zabrałam...?[...]

Nie, maleńka. To ja siebie gdzieś zagubiłam.

Poszłam się odnaleźć. Ale już wróciłam.

Gdzie jesteś mamo? zilustrowała kojarzona przede wszystkim z tkaniną i ubraniem Jaśmina Parkita, którą jest również autorką oprawy graficznej płyt takich artystów, jak np. Czesław Śpiewa czy Artur Andrus. Rysunki pełne detali (choć daleko im do realizmu) umieściła na czerni (nie zawsze jednak są pełne ryków i strachów) bądź bieli, po której fruwają żurawie! Fantazjuje, bo może...

Monika Nawrocka-Leśnik

  • Malina Prześluga, Gdzie jest mama?
  • wyd. tashka

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022