Kultura w Poznaniu

Książki

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. Czy samotność to taka straszna trwoga?

Rysiek Riedel podkreślał to dobitnie w jednym z najsmutniejszych utworów zespołu Dżem, o ciężarze samotności śpiewali także przejmująco m.in. Agnieszka Chylińska w O.N.A, czy Marek Piekarczyk z TSA. Te utwory nie tylko ukształtowały nasze narodowe podejście do bycia samemu, ale wręcz uformowały definicję samotności jako stanu niedobrego, miejmy nadzieję, że przejściowego.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Zresztą nie tylko u nas samotność ma złą passę - w popkulturze niemal zawsze idzie w parze z ekscentrycznością, jeśli nie dziwactwem, bywa, że nawet z szaleństwem i morderczymi skłonnościami (przecież mordercy niemal zawsze mieszkają na odludziu!). Ale odłączmy się choć na chwilę od tych przekonań, popkulturowych i własnych, i zastanówmy, co o samotności sądzą Szwedzi - zarówno "rdzenni", jak i przyjezdni. I co sądzi, mieszkająca w Szwecji od lat, tłumaczka i reporterka Katarzyna Tubylewicz.

Jak się okazuje, przyczyn samotności może być tyle samo, ile owiec na szwedzkich pastwiskach. A Tubylewicz bynajmniej nie idzie na łatwiznę, a każdy kolejny rozmówca jest zupełnie inny od poprzedniego, na każdym "ciąży" pewien indywidualny rys samotności. Bo tak, Samotny jak Szwed? ma formę rozmów, przerywanych od czasu do czasu krótkimi esejami autorki o jej jesienno-zimowej tułaczce po Szwecji podjętej właśnie po to, by sfotografować miejsca opuszczone, szwedzkie ziemie niczyje, w których słychać prawdopodobnie tylko huk wiatru i, od czasu do czasu, pstryk aparatu zbłąkanego spacerowicza. Zilustrowanie książki zdjęciami pięknych pustkowi dobrze równoważy jej ciężar - fotografie przynoszą trochę oddechu, są estetycznym przerywnikiem po rozmowach, po których oddech złapać czasem trudno.

To kim są ci rozmówcy i o czym są rozmowy? Jest to m.in. Stina Oscarson - publicystka osamotniona z powodu swojej działalności. Stina wprowadza do debaty publicznej rozmowy politycznie niepoprawne, z osobami, będącymi w Szwecji przedstawicielami persona non grata. Konsekwencjami są rosnące osamotnienie i społeczny ostracyzm, ale zalety takiego stanu rzeczy to spokój sumienia, wiedza, samopoznanie. Gdybym miała wybrać swoją ulubioną rozmowę z całego zbioru, byłaby to właśnie rozmowa ze Stiną Oscarson, której sens i przekaz wykraczają daleko poza szwedzkie granice.

Tubylewicz udało się złapać także m.in. Vincenta V. Severskiego (pisarza-szpiega), Petera Stranga (lekarza wspierającego osoby starsze w procesie odchodzenia), Davida Thurfjella (religioznawcę opowiadającego o tym, jak to jest być wierzącym w jednym z najbardziej laickich społeczeństw). Wypytuje o perspektywę emigracyjną (świetna rozmowa z włosko-szwedzkim reżyserem filmu Szwedzka teoria miłości), introwertyczną, duchową, a także o najbardziej chyba stereotypową gdy myślimy o samotności - czyli tę, dotyczącą relacji miłosnych.

W trakcie naprawdę wybornej lektury Samotnego jak Szwed? nietrudno sobie dopowiedzieć, że książka ukazała się w naprawdę idealnym czasie. Miniony rok dla wielu z nas upłynął pod znakiem niechcianej samotności, a teraz trzymamy wszyscy kciuki za to, by licho zabrało pandemię tam, gdzie jej miejsce. Zanim tak się stanie minie pewnie jeszcze kilka miesięcy, ale właśnie dlatego warto dobrze się zapoznać z Samotnym jak Szwed?. Jest nas w tej samotnej sytuacji wielu - a to już tworzy pewną wspólnotę.

Izabela Zagdan

  • Katarzyna Tubylewicz (we współpracy z Danielem Tubylewiczem), Samotny jak Szwed?
  • wyd. Wielka Litera

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021