Wakacje za pasem, rozpoczyna się czas letnich, również folkowych, festiwali. Poznańscy wielbiciele muzyki etnicznej czy world music dostaną niebawem to, na co czekają przez cały rok - cztery dni fascynującej muzyki z różnych zakątków globu. Koncerty, podobnie jak w latach poprzednich, odbywać się będą w Sali Wielkiej CK Zamek, na Dziedzińcu Zamkowym oraz w parku Mickiewicza. Podkreślić warto, że bardzo silna i godna szczególnej uwagi będzie znów w tym roku reprezentacja polskiej sceny folkowej.
Dwa otwarcia - i do tańca!
Niezwykle zapowiada się już pierwszy dzień festiwalu - dwa koncerty otwarcia i trudno ocenić, który bardziej atrakcyjny. Na festiwalowej scenie pojawi się francuska formacja 8 Pipers for Philip Glass, a zatem odwołująca się do twórczości jednego z najwybitniejszych współczesnych kompozytorów. Zapytałby ktoś, jaki związek z muzyką folkową mają dokonania wybitnego twórcy minimal music? Otóż członkowie zespołu grają na tradycyjnych instrumentach dętych: dudach, bombardach, bioniu, wprowadzając w swą twórczość również bretońskie melodie taneczne. Czyż już sama zapowiedź nie brzmi ekscytująco? Gwiazdą drugiej części wieczoru będzie wybitny polski zespół Vołosi. To z kolei niezwykły kwintet składający się wyłącznie z muzyków grających na instrumentach smyczkowych - dwaj z nich to wykształceni "klasyczni" instrumentaliści o znaczących dokonaniach, trzej pozostali to ludowi artyści z Beskidu Śląskiego. Ich twórczość jest oszałamiająca, co od półtorej dekady potwierdzają nagrody, kolejne wspaniałe płyty i owacyjnie witane koncerty w wielu zakątkach świata. Na tym jeszcze nie koniec. Wieczór zakończy na Dziedzińcu Zamkowym koncert polsko-ukraińskiej formacji HrayBery/ГрайБери, która przywraca do życia dźwięki rozbrzmiewające na poprzednim przełomie wieków w karczmach, na targach i w miasteczkach dawnej Galicji.
Kalejdoskop
Drugi dzień festiwalu będzie niczym autentyczny kalejdoskop brzmień oraz stylów w wielości i różnorodności geograficznych źródeł. Z pewnością publiczności przypadnie do gustu ekspresyjna twórczość grupy Fulu Miziki pochodzącej z Demokratycznej Republiki Konga. Kto pamięta pierwsze edycje festiwalu, ten powinien kojarzyć zespół Staff Benda Bilili, rewelacyjnie przyjmowany, pochodzący z tego samego kraju i hołdujący podobnej estetyce. Wiele tłumaczy już sam fakt, że nazwę Fulu Miziki można przetłumaczyć jako "muzyka ze śmieci". Członkowie zespołu grają bowiem na własnoręcznie wykonanych instrumentach, dla których tworzywem były odpadki: plastikowe butelki, puszki etc. Powstaje z tego muzyka żywiołowa i energetyczna. Zupełnie inne emocje poruszą członkinie kwartetu żeńskiego Zespołu im. Filipa Kutewa. Legendarne bułgarskie formy wokalne od lat wielbione są na całym świecie. Poznańska publiczność pamięta zapewne świetny koncert Eva Quartet sprzed kilkunastu lat. Podobne wzruszenia mają szansę powrócić i tym razem. Hipnotyczne połączenie brazylijskiej samby z elementami jazz rocka w rozwibrowanej dynamicznej strukturze zaproponuje Nilza Costa ze swym zespołem. Z kolei połączenie klimatów downtempo z anatolijską psychodelią przedstawi intrygujący turecko-holenderski duet Oh Voyage.
Hańba! i to, co po niej
Koncertową sobotę rozpocznie legendarna punk-folkowa Hańba!, która od lat w akustycznej formule łączyła niezależnego, anarchicznego ducha z estetyką folku miejskiego i poezją dwudziestolecia międzywojennego. Tym razem przedstawi nowy, znany już z płyty materiał, zrealizowany na zamówienie festiwalu Warszawska Jesień, a zawierający utwory stworzone przez dziesięcioro kompozytorów muzyki współczesnej. Szerokie grono słuchaczy zainteresować powinna znana włoska formacja Mascarimiri, która połączy tradycję ludowego tańca pizzica (odmiana słynnej tarantelli) z nowoczesnymi, elektronicznymi brzmieniami. Z kolei wielbicieli twórczości wielkiej Mari Boine z Samilandu (która gościła dwukrotnie na Ethno Porcie) nie powinno zabraknąć podczas koncertu Ánnámáret, czyli Anny Näkkäläjärvi-Länsman z zespołem. Artystka ta, reprezentująca kulturę Sámi, łączy swe inspiracje wynikające z badań nad rodzimą tradycją joiku z nowoczesnymi, także elektronicznymi środkami wyrazu. Bardziej kameralną (choć w sensie wykonawczym dynamiczną) twórczość zaprezentuje bałkański duet Almir Mesković & Daniel Lazar. Ich propozycja to spotkanie akordeonu i skrzypiec, Bałkanów i Skandynawii, klasyki i improwizacji. Najważniejsze idee festiwalu zdaje się wyrażać pochodząca z Niemiec formacja Banda Comunale. To muzyczny kolektyw z Drezna, który działa od dwóch dekad. Narodził się w odpowiedzi na falę ksenofobii, a jego skład tworzą artyści z Niemiec, Syrii, Palestyny, Iraku, Brazylii, Włoch, Polski i innych krajów.
Radical Ogień
Z pewnością do największych koncertowych atrakcji ostatniego dnia festiwalu będą należały znów występy polskich zespołów. Spotkamy się bowiem z dwiema formacjami niebanalnymi.
Członkowie grupy Daj Ognia mówią, że grają regresywny dark folk oraz że tułają się między Polską a Skandynawią, grając po tancbudach, stypach i świętych gajach. Twierdzą, że należą do tej fali folkowców, którzy romantyzują muzykę tradycyjną, "natomiast jedni romantyzują poprzez wianeczki i wstążeczki, a inni mogą romantyzować poprzez turonie, kości, umieranie i odradzanie się". Z kolei członkowie Radical Polish Ansambl przywożą ze sobą materiał z krążka "Nierozpoznana wieś", który niedawno zdobył tytuł Folkowego Fonogramu Roku 2024. W ich twórczości spotykają się, w nierozerwalnym uścisku, natchnienia płynące wprost z fascynacji ludowością i muzyką współczesną. W nieoczywistym składzie zespołu, również od instrumentalnej strony, znalazło się sześcioro skrzypków (grających na bardziej klasycznej lub bardziej ludowej wersji instrumentu) oraz perkusista. Za lidera przedsięwzięcia wolno uznać mieszkającego przez parę lat w Poznaniu Macieja Filipczuka, znanego też m.in. z grupy Lautari czy Tęgich Chłopów. Pięknym przeżyciem dla słuchaczy powinien być koncert, który da pochodzący z Turcji Ali Doğan Gönültaş. Artysta wywodzący się z kurdyjskiej rodziny łączy w swej twórczości solowy śpiew z dźwiękiem tradycyjnego instrumentu - tembûru, oddając hołd mniejszościom: Kurdom, Ormianom, Alewitom. Radosny i bezpretensjonalny świat ludowych zabaw i tańców przywoła czeska, a konkretnie morawska formacja Hrubá Hudba. Zagra dla nas wreszcie także japońsko-niemiecki zespół Mitsune, łączący tradycyjne instrumenty i brzmienia typowe dla japońskiego folku z elementami psychodelii, jazzu i muzyki filmowej.
Spotkajmy się
Ethno Port to tradycyjnie nie tylko koncerty, ale też inne wydarzenia: projekcje, warsztaty, spotkania. W ramach programu "Wsłuchaj się w świat 2025" czekają nas: "Poza ortodoksją" - rozmowa z Deborah Feldman wraz z pokazem filmu "Nie chcemy innej ziemi" (reż. Basel Adra, Rachel Szor); "Tamburreddhu" - spotkanie z Claudiem Cavallo Giagnottim, badaczem kultury i liderem formacji Mascarimiri, oraz "Antyczarny rasizm" - spotkanie z Oliwią Bosomtwe i Margaret Ohia-Nowak. Odbędzie się również rozmowa dotycząca książki "Maciej Rychły. Sztuka wymaga czułości" opublikowanej przez Wydawnictwo Miejskie Posnania. Poprowadzi ją wieloletni dyrektor festiwalu Andrzej Maszewski.
Tomasz Janas
- Ethno Port Poznań
- 5-8.06
- bilety na pojedyncze koncerty: 10-60 zł
- karnety: 290 zł-320 zł
- wstęp wolny: koncerty zespołów Hańba! i Hruba Hudba
- więcej: strona ethnoport.pl
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025